tag:blogger.com,1999:blog-763691872825087872024-03-17T09:36:21.977+01:00Pani_Wu zapiski na serwetkachPani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.comBlogger366125tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-70407862625874511212020-03-07T06:00:00.000+01:002020-03-07T06:00:00.809+01:00Kamerdyner doskonały [Tajemnica gwiazdkowego puddingu]<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEir0RsRJCzHjTuwF6WQtrw7bWQlM0-JVwtprzw9blwL_c77rqMf5wmrNr51gMUDcXh5U_MlohrKb1CGCCbTGa72f96DJxOH69rJkPqxTnyLK9wICkl5f30IIEyJbaI0BWUfmKYYcpxrRq4/s1600/pr01662-spiewajacy-kamerdyner-jack-vettriano.png" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="322" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEir0RsRJCzHjTuwF6WQtrw7bWQlM0-JVwtprzw9blwL_c77rqMf5wmrNr51gMUDcXh5U_MlohrKb1CGCCbTGa72f96DJxOH69rJkPqxTnyLK9wICkl5f30IIEyJbaI0BWUfmKYYcpxrRq4/s400/pr01662-spiewajacy-kamerdyner-jack-vettriano.png" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://print-o-rama.pl/human-art/1456-pr01662-spiewajacy-kamerdyner-jack-vettriano"><span class="irc_su" dir="ltr" style="text-align: left;">Śpiewający kamerdyner Jack Vettriano</span></a></td></tr>
</tbody></table>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmSRy1LmKTPLtxCm4XmIU7gec1I_s5TTpN7VvGXuJ5XycL73-HU7otufsIc6sIpD1dVvG8AL2-RO7ogsiVqZ1o0U2kGy2VSCf9RQ0JVJbG4dEW-lvE0KZSE0FEPccfCMyL7dVkVzHzQpA/s1600/kamerdyner-53471431.png" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmSRy1LmKTPLtxCm4XmIU7gec1I_s5TTpN7VvGXuJ5XycL73-HU7otufsIc6sIpD1dVvG8AL2-RO7ogsiVqZ1o0U2kGy2VSCf9RQ0JVJbG4dEW-lvE0KZSE0FEPccfCMyL7dVkVzHzQpA/s320/kamerdyner-53471431.png" width="165" /></a><span style="mso-bidi-font-weight: bold;">Wczesnym rankiem Poirot
i goście pani Lacey, po odkryciu zwłok młodej Bridget, na śniegu przed domem,
weszli do środka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="mso-bidi-font-weight: bold;">„Peverell miał
właśnie uderzyć w gong. Jeżeli uznał za niezwykłe, że większość domowników była
na dworze i że Poirot odziany był w piżamę i płaszcz, nie okazał tego. Peverell
mimo późnego wieku był kamerdynerem doskonałym. Niczego nie zauważał i o nic
nie pytał.”</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="mso-bidi-font-weight: bold;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="mso-bidi-font-weight: bold;">„Nadszedł uroczysty
moment wniesienia świątecznego puddingu. Stary Peverell, którego ręce i kolana
osiemdziesięciolatka trzęsły się ze słabości, nie pozwolił go przynieść nikomu
innemu. Pani Lacey zaciskała ręce ze zdenerwowania. Obawiała się, że podczas
których świąt Peverell padnie trupem. Mając do wyboru zaryzykować jego śmierć
lub zranienie uczuć, doszła do wniosku, że wolałby być raczej martwy niż
urażony, wybrała więc pierwszą możliwość.”</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Tajemnica gwiazdkowego puddingu</b><b>, </b>Agatha
Christie, Wydawnictwo
Dolnośląskie 2015
</div>
Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-85209978355512664072020-02-29T06:00:00.000+01:002020-02-29T06:00:01.945+01:00Rezerwat niebieskich ptaków - Ewa Nowak<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT7CmK81f8y4zTxLKC86irQDyWmpgvclFv69Got7uWS08Mikm30JiWbSctCygVoKBo10kAwbJBwaf_P1qpuE1hblAPHgkAm0rcc7xRRVPeZMMLctDt1ZycYBwkargumv2M_BzaZQHbyBU/s1600/rezerwat.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjT7CmK81f8y4zTxLKC86irQDyWmpgvclFv69Got7uWS08Mikm30JiWbSctCygVoKBo10kAwbJBwaf_P1qpuE1hblAPHgkAm0rcc7xRRVPeZMMLctDt1ZycYBwkargumv2M_BzaZQHbyBU/s320/rezerwat.png" width="206" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Niebieskim ptakiem określa się człowieka, który nie pracuje, żyje cudzym kosztem, próżnuje. Rodzina Wieckich jest właśnie rodziną niebieskich ptaków dzięki nieoczekiwanemu spadkowi. Odziedziczony przez nich majątek jest tak ogromny, że porzucili pracę zawodową. </div>
<div style="text-align: justify;">
Czym się zajmują?</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie bardzo mają pomysł na siebie, ale tato hobbystycznie hoduje rzadkie (i kosztowne) gatunki ptaków. W tym niebieskie, dla których buduje rezerwat. </div>
<div style="text-align: justify;">
Wieccy mają dwoje dorastających dzieci, January studiuje, a Sara uczęszcza do wyjątkowo elitarnego, prywatnego liceum. Dziewczyna żyje jak w bańce mydlanej, odcięta od realiów zwykłego życia. Nawet nie porusza się sama po mieście, bo wszędzie towarzyszy jej samochód z kierowcą. Oczywiście, jako nastolatka, ma typowe dla wieku problemy - z przyjaciółkami, miłością do Łukasza, zazdrością, szkolnymi obowiązkami, ale w zderzeniu z codziennością Beaty, koleżanki Sary ze szkoły podstawowej, wydają się one mało istotne. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Dzięki Beacie Sara uzyskuje możliwość poznania prawdy o sobie i zwyczajnych ludziach, takich jak ty czy ja. Co Sara zrobi z tą wiedzą? Czy jest możliwe wyrwanie się z rezerwatu lub, choćby mała, zmiana podejścia do życia? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pomysł autorki jest ogromnie interesujący i posiada wielki potencjał, ale odnoszę wrażenie, że nie został on należycie wykorzystany. Dobry temat rozmył się i spłycił sprowadzając książkę do poziomu jednorazowego czytadła. </div>
<div style="text-align: justify;">
Niemniej zachęcam do lektury, choćby dla relaksu! </div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEgvMJuMFylJiamZjpD8bMYjY59IatFLl5KE8TcsDoKp_8ULO_AokSzR98lDsb26HEc_h1zY2pWR7gdE_55a92yuUip4weNOd152YTbOUZYKg2MfANfWJqpF_65F-TlCCFaFiA=" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Rezerwat niebieskich ptaków [Ewa Nowak] - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE" border="0" src="http://cyfroteka.pl/images/BRD.png" style="background: transparent none repeat scroll 0% 0%; border-radius: 0px; border: medium none; box-shadow: none;" /></a></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJ_1GR9vXKdXpu_AN2OzovFKegxb6h3BG1KaUNqC2OUigpLNOG22T5eytFUpIOpI_LyQsm8ySY88ElwIOi8_4z6WEUSmikucKGlrjQT9GGGuG-46NJk9NXG4V-OksX5YgvUhr7Y8_H4Xk/s1600/Pulpit02.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="147" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJ_1GR9vXKdXpu_AN2OzovFKegxb6h3BG1KaUNqC2OUigpLNOG22T5eytFUpIOpI_LyQsm8ySY88ElwIOi8_4z6WEUSmikucKGlrjQT9GGGuG-46NJk9NXG4V-OksX5YgvUhr7Y8_H4Xk/s400/Pulpit02.jpg" width="400" /></a><b> </b><br />
<br />
<br />
<b>Rezerwat niebieskich ptaków </b><br />
<a href="http://lubimyczytac.pl/autor/5021/ewa-nowak">Ewa Nowak</a><br />
Cykl: <a href="http://lubimyczytac.pl/cykl/2857/mietowa">Miętowa</a> (tom 9)<br />
Wydawnictwo: <a href="http://lubimyczytac.pl/wydawnictwo/2584/egmont-polska/ksiazki">Egmont Polska</a> <br />
data wydania 7 października 2013 <br />
ISBN 9788323776987 <br />
liczba stron 376
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2Fcyfroteka.pl%2Fimages%2FBRD.png&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEgvMJuMFylJiamZjpD8bMYjY59IatFLl5KE8TcsDoKp_8ULO_AokSzR98lDsb26HEc_h1zY2pWR7gdE_55a92yuUip4weNOd152YTbOUZYKg2MfANfWJqpF_65F-TlCCFaFiA=" -->Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-67642341202530318902020-02-17T15:48:00.000+01:002020-02-17T15:48:29.555+01:00Życie rodzinne Zanussich<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpgqTIbPH7toYtf_YG-u2FIwgiZB6Zol4jqql0_4Fzznl43JG9Bd4XEWPidn6LPFkNzedYL_4gcNSYgReRUMuHsquHwxHTdaOUNZjIULtRp0RSNRXr6vv3rls_TAfkApiHYGE4lD33qI9f/s1600/Zycie_rodzinne_Zanussich_04042019_Okladka_awers.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1098" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpgqTIbPH7toYtf_YG-u2FIwgiZB6Zol4jqql0_4Fzznl43JG9Bd4XEWPidn6LPFkNzedYL_4gcNSYgReRUMuHsquHwxHTdaOUNZjIULtRp0RSNRXr6vv3rls_TAfkApiHYGE4lD33qI9f/s1600/Zycie_rodzinne_Zanussich_04042019_Okladka_awers.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Kiedy spotyka się troje artystów,
reżyser filmowy, malarka i poetka, to treść ich rozmowy musi być fascynująca. A
jeśli do tego dodamy fakt, że Krzysztof Zanussi po raz pierwszy uchyla rąbka
tajemnicy, za jaką chował swoje prywatne życie, to temperatura emocji, z jakimi
zabrałam się za lekturę sięgnęła zenitu. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText">
Książka jest zapisem rozmowy, którą nieśpiesznie
prowadziło troje przyjaciół. Podział na rozdziały wyznaczają pocztówki, które
Krzysztof Zanussi słał latami do zaprzyjaźnionej poetki, Barbary Gruszki-Zych.
Z lektury książki czytelnik może się dowiedzieć o zamiłowaniu reżysera do
wysyłania widokówek do żony i przyjaciół z każdego miejsca na świecie, w którym
przyszło mu bywać. „Podczas podróży wspaniale się tęskni”[1] – mówi Zanussi o
rozstaniach z żoną na czas podróży służbowych – „Wysyłam je [pocztówki], żeby
mniej tęsknić. Tak się do tego przyzwyczaiłem, że robię to nawet, gdy jedziemy
razem i siedzę po drugiej stronie stolika.”[2] Treść pocztówek determinuje
temat, jaki przewija się we fragmencie rozmowy, a są tam treści zarówno
przyziemne, na przykład szkody, jakie robią krety w ogrodzie, jak i
filozoficzne oraz religijne. Rozmowa toczy się powoli, niektóre wątki powracają
jako dygresja, za każdym razem odsłaniając inny aspekt życia Zanussich. Czułam
się tak, jakby autorka zdejmowała, jedną po drugiej, zasłony okrywające życie
bohaterów. </div>
<div class="MsoBodyText">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText">
Krzysztof Zanussi, którego do tej pory znałam tylko jako
reżyseria, człowiek, który skrupulatnie ukrywał swoje życie prywatne przed wścibskimi
mediami, mężczyzna bardzo tajemniczy, zaprasza czytelnika do wspólnej rozmowy.
Czułam się gościem państwa Zanussich, czwartą osobą przy stole, uczestniczką
rozmowy. Nie miałam więc, tak częstego podczas czytania biografii uczucia, że
jestem intruzem, że naruszam granice prywatności, poznaję sekrety, które
bohater książki, gdyby mógł, wolałby zachować dla siebie. </div>
<div class="MsoBodyText">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText">
Oprócz poznania historii z życia bohaterów, które
ukształtowały ich jako ludzi i artystów, czytelnik poznaje również genezę
niektórych filmów Zanussiego, a także jego upodobania kulinarne, ogromną
gościnność, a nawet …. Second handy, w których kupuje garnitury. </div>
<div class="MsoBodyText">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText">
Zafascynowała mnie osoba żony reżysera, Elżbieta
Grocholska-Zanussi, kobieta, która stworzyła artyście prawdziwy dom, dom, do
którego chce się wracać, i w którym wszystko działa jak w szwajcarskim zegarku
tak, aby mąż nie musiał się martwić prozą życia. To kobieta wulkan, która nie
tylko wraz z mężem zasponsorowała, ale w dużym stopniu własnoręcznie zbudowała
kościół, gotuje obiady na kilkanaście osób ponieważ „…nie ma się w tym życiu
prawa leżeć….”[3]. </div>
<div class="MsoBodyText">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText">
Bardzo spodobało mi się to, co bohaterowie mówili o
trudzie pracy nad sobą, walce z samousprawiedliwianiem się, o pracy nad
związkiem. To cnoty niesłusznie zapomniane w obecnych czasach. </div>
<div class="MsoBodyText">
<br /></div>
<div class="MsoBodyText">
Szczerze polecam lekturę tej mądrej książki.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
[1] „Życie rodzinne Zanussich”,
Barbara Gruszka-Zych, Działania Wizulane 2019, s. 19</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
[2] tamże</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
[3] tamże, s. 83</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br /><br /><br /><div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVt6xULzM_JZWRDMvLyrTUPRJpj3nqFzol071krpp1ziLWt465_s24fbYqZPLcTPkSZSPNlKqkGnpYMycOXrusfmIkgDNWHOzNTBbTS9wc0Rm8vfAcoX7AeL-p9eWmB6kWikEzc0z2VduA/s1600/0000000000000aaaaaa734516-352x500.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVt6xULzM_JZWRDMvLyrTUPRJpj3nqFzol071krpp1ziLWt465_s24fbYqZPLcTPkSZSPNlKqkGnpYMycOXrusfmIkgDNWHOzNTBbTS9wc0Rm8vfAcoX7AeL-p9eWmB6kWikEzc0z2VduA/s200/0000000000000aaaaaa734516-352x500.jpg" /></a><b>Życie rodzinne Zanussich.Rozmowy z Elżbietą i Krzysztofem</b>.<br /></div>
<div>
Krzysztof Zanussi, Barbara Gruszka-Zych i inni...<div>
<br /></div>
<div>
Wydawnictwo: Działania Wizualne<br /></div>
<div>
data wydania 2019 (data przybliżona)<br /></div>
<div>
ISBN 9788395337802<br /></div>
<div>
liczba stron 308</div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-22107222371375270432019-12-29T18:59:00.000+01:002019-12-29T23:47:37.272+01:00Zimowy wędrowiec<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgG6jeR9ZGt8-ZPXVWMNvkJkA5JUma-tWOsJbwePCI3frYuOwpOyOa8b3hV0aLue1OEbkg79SVULnOYaJg0WDP2L3DHDRyh5CEc8etJWSW7wHaBBtI9yPhTcgpk8x9QP3jKIC84thCroeD/s1600/20191229_144637.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="758" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgG6jeR9ZGt8-ZPXVWMNvkJkA5JUma-tWOsJbwePCI3frYuOwpOyOa8b3hV0aLue1OEbkg79SVULnOYaJg0WDP2L3DHDRyh5CEc8etJWSW7wHaBBtI9yPhTcgpk8x9QP3jKIC84thCroeD/s1600/20191229_144637.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pasjonat, fotograf, samotnik, kochanek różanopalcej Eos, Odys szukający swojej Itaki na ośnieżonych szlakach Dolnego Śląska, a może Włóczykij? Kim jest, czego szuka lub przed czym ucieka Krzysztof Gdula?</div>
<div style="text-align: justify;">
Po raz drugi zanurzyłam się w świat widziany oczami autora, zinterpretowany oraz ubrany w słowa i fotografie zrobione przez niego. W świat, który znam po swojemu mieszkając w okolicach, po których wędruje. Napisał na swoim blogu:</div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: left;">
<b><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"> <span style="background-color: #fff9ee;">Tyle jest obrazów świata, ilu jest patrzących.</span><span style="background-color: #fff9ee;"> [1]</span></span></b></blockquote>
<div style="text-align: left;">
Początek wędrówek sięga roku 2011. Wtedy zaczęła się jego Odyseja po Górach Kaczawskich, a zarazem poszukiwanie jej sensu. Sensu, który pojąć mogą tylko podobni jemu wędrowcy:</div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b>... nie rozumieją mojego wstawania nad ranem w niedzielę i dalekiej podróży, żeby chodzić cały dzień po wertepach, nierzadko w deszczu i błocie. (...) Zresztą, jak tamtym wytłumaczyć moją potrzebę wędrówki, skoro nie bardzo potrafię wytłumaczyć jej sobie? [2]</b></blockquote>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibcsmRDj8LTKYJwdeWeeCSQQbECucGkyLS1y2BQOFGfprWjTmVealJ471wJEdnuVysKBjg1xN4Edrnu8hTaz7Vsa_mazeuJxZagTwTLNMUjNbV2h9l9Iqg2qQ9y2PuiKd-qyYlAhwrkPlc/s1600/spod+Baranca+na+wschod%252C+z+prawej+Ziemski+Kopczyk%252C+o+wschodzie+slonca.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="704" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibcsmRDj8LTKYJwdeWeeCSQQbECucGkyLS1y2BQOFGfprWjTmVealJ471wJEdnuVysKBjg1xN4Edrnu8hTaz7Vsa_mazeuJxZagTwTLNMUjNbV2h9l9Iqg2qQ9y2PuiKd-qyYlAhwrkPlc/s1600/spod+Baranca+na+wschod%252C+z+prawej+Ziemski+Kopczyk%252C+o+wschodzie+slonca.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok o wschodzie słońca, spod Barańca. Po prawej - Ziemski Kopczyk. Fot. Krzysztof Gdula [<a href="http://krzysztofgdula.blogspot.com/2019/11/gory-kaczawskie-swiatem-malowane.html">źródło</a>]</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tajemnicą jest dla mnie, dlaczego wiosną i latem autor wędrować nie może i, jak sam pisze, "Pozostają mi krótkie, bo jednodniowe, jesienne i zimowe rendez-vous, dni nierzadko kradzione mojej rodzinie, oraz niepewne plany na przyszłość."[3] Szkoda. Mnie brakowałoby widoku kolorowych, górskich łąk w porze kwitnienia, ciepłego wiatru i brzęczenia owadów. Nie tłumaczy tej pasji wyłącznie ciężka praca w trudnych warunkach, w zimnym warsztacie lub pod gołym niebem. "Cieszyłem się myślą o tym wyjeździe tak, jakbym miesiące całe nie był na włóczędze. Cieszyłem się wybierając buty i szykując je do drogi, cieszyłem się myślą o doborze ubrań, pakując plecak i szykując kanapki, a nawet wyobrażając sobie skomplikowaną gimnastykę przy zakładaniu i sznurowaniu butów w samochodzie. Cieszyła mnie moja radość."[4] Kto nie przeżył takich emocji, nie zrozumie. Po prostu.<br />
<span style="font-size: 12pt;">Autor przywiódł mi na myśl Włóczykija. On </span>także przychodził do Doliny Muminków wiosną, a ruszał na wędrówkę późną jesienią, gdy Muminki zasypiały na zimę. Mam nadzieję, że autor wybaczy mi to porównanie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Krzysztof Gdula zazwyczaj wędruje samotnie, wyrusza z Leszna o trzeciej nad ranem, by zdążyć przed świtem dotrzeć w Góry Kaczawskie i powitać jutrzenkę, mityczną tytanidę Eos. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b>W szacie o barwie szafranu spłynęła Eos na ziemię.[5] </b></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tym wersem Homer rozpoczął ósmą Pieśń Iliady, a Krzysztof rozdział swojej książki. Ten cytat zawiódł mnie na trop bloga tworzony przez Jana, a w którym znalazłam opisy kilku tych samych wędrówek co na blogu i w książce autora "Gór Kaczawskich słowem malowanych", a także zdjęcia obu panów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP94hpTWKOMJP6Vh38KkgvMY4p3LBmfPdcsMT74HVX3L8o-NZ7LcygeNkp8MVhxUVQ0MkLnZZegrP_nfBd-kG0J3iL1jAcfSjL0i2r8bGsSPgBnl4PCP8v9Zxyi8MqwV363DnODtok3LuX/s1600/_DSC1033_34.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP94hpTWKOMJP6Vh38KkgvMY4p3LBmfPdcsMT74HVX3L8o-NZ7LcygeNkp8MVhxUVQ0MkLnZZegrP_nfBd-kG0J3iL1jAcfSjL0i2r8bGsSPgBnl4PCP8v9Zxyi8MqwV363DnODtok3LuX/s1600/_DSC1033_34.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="background-color: white;"><span style="font-family: "arial" , "tahoma" , "helvetica" , "freesans" , sans-serif; font-size: 14.85px;"> </span><span style="font-family: "arial" , "tahoma" , "helvetica" , "freesans" , sans-serif; font-size: 14.85px;">"W szacie o barwie szafranu spłynęła Eos na ziemię (…)." fot. Jan Łęcki [ <a href="https://jan0101.blogspot.com/2018/10/cztery-szlaki-w-karkonoszach.html">źródło zdjęcia</a>]</span></span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: left;">
Tak oto objawił mi się, wspominany w książce, współtowarzysz niektórych wędrówek autora, także fotograf i bloger, Jan Łęcki [<a href="https://jan0101.blogspot.com/">blog</a>]. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Góry Kaczawskie, na podobieństwo Olimpu, zamieszkują greccy bogowie. Oprócz Eos spotkamy Zeusa, Boreasza, Meandra, Heliosa i innych. Jedni usiłują zdmuchnąć autora ze skały, inni psują piękny spektakl jutrzenki:<br />
<blockquote class="tr_bq">
<b>"Tak więc oczywistym sprawcą chmurnych brzasków bez kolorów jest Zeus, ten stary pierdoła z myszami w brodzie, a nie biedna i samotna Eos."[6] </b>- tłumaczy autor po przytoczeniu boskich ploteczek na temat prowadzenia się herosów i tytanid, po czym szczerze wyznaje - <b>"Że podkochuję się w niej i dlatego bronię? Ależ tak! Jakże być obojętnym na jej urok?"[7]</b></blockquote>
<br />
Olimpijscy bogowie zaludnili europejską kulturę tak dawno temu, że ich obecność, na zimnej dla nich północy, nie dziwi. Dlaczegóż więc miałby dziwić Odyseusz, jako zimowy wędrowiec? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czy autor chciałby, na podobieństwo Odyseusza, dotrzeć do swojej Itaki? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b>"Chciałbym mieć dom. Zbudowałbym go z kamienia, cegły i drewna. Miałby dużą werandę, z której mógłbym, siedząc w wiklinowym fotelu, patrzeć na deszcz. Dom miałby także spadzisty dach z pokojem na poddaszu, wielką bibliotekę i kominek, w którym mieściłyby się grube pnie drewna. (...) Karmiłbym sarny podchodzące pod dom i wiewiórki biegające po dachu, czytałbym lub patrzył na ogień w kominku, chodziłbym po górach i słuchał Bacha. (...) Wybrałem już miejsce na ten mój dom, jest na zboczu Mojego Wzgórza." [8]</b></blockquote>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTliS-Ki5lMKpvNhdio7m0nV-8DBf70cNet2XCoLojG5JsduPUsx36La0iYaqPD23Y30hoQ99ziHGNXuXvHHn5JJChv3752RyrSblZwGPTtnBUbL7KDTIYz2HScfoDI1q4u8K8Hvb4zuGL/s1600/Dzwonkowa+Droga%252C+w+glebi+Rawka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTliS-Ki5lMKpvNhdio7m0nV-8DBf70cNet2XCoLojG5JsduPUsx36La0iYaqPD23Y30hoQ99ziHGNXuXvHHn5JJChv3752RyrSblZwGPTtnBUbL7KDTIYz2HScfoDI1q4u8K8Hvb4zuGL/s1600/Dzwonkowa+Droga%252C+w+glebi+Rawka.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Góry Kaczawskie, fot. Krzysztof Gdula [<a href="http://krzysztofgdula.blogspot.com/2019/06/gory-kaczawskie-sowem-malowane.html">źródło zdjęcia</a>]</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Ciekawie czytało mi się gawędy o wędrówkach po Górach Kaczawskich. Pora roku też jest odpowiednia, by wczuć się w klimat krótkich, chłodnych dni, opadów śniegu lub deszczu, uśpionej przyrody. Nie sposób opisać w recenzji wszystkich wątków, na które natrafiłam w książce. Polecam uwadze fragment o butach. kto wędruje, ten wie, jak bardzo są ważne. Także o zwierzętach, które się pojawiają, lampce wina w Zaczarowanym Ogrodzie, napotkanym tubylcu, który zapytany o ścieżkę w poprzek góry odparł: "Jak się zna drogę, to się przejdzie"[9], o jaskiniach i wiele, wiele innych.<br />
Życzę przyjemnej, nieśpiesznej lektury na długie, zimowe wieczory!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>---------------</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b>[1] </b><a href="http://krzysztofgdula.blogspot.com/2019/08/cegy-i-samochody.html">http://krzysztofgdula.blogspot.com/2019/08/cegy-i-samochody.html</a></div>
<div style="text-align: left;">
[2] Krzysztof Gdula, "Góry Kaczawskie słowem malowane", Wydawnictwo PrimoLibro 2019, s. 36-37</div>
<div style="text-align: left;">
[3] tamże, s. 174</div>
<div style="text-align: left;">
[4] tamże, s. 100</div>
<div style="text-align: left;">
[5] Iliada. Pieśń VIII", Homer, z pamięci </div>
[6] Krzysztof Gdula, <span style="background-color: white; color: #252525; font-family: "calibri" , sans-serif; font-size: 19px; text-align: justify;"> </span><span style="background-color: white; color: #252525; font-family: "calibri" , sans-serif; text-align: justify;">op.cit.</span>, s. 88<br />
[7] tamże, s. 88<br />
[8] tamże, s. 62<br />
[9] tamże, s. 101<br />
<br />
<div class="grid_5 alpha omega" style="display: inline; float: left; margin: 0px; padding: 0px; width: 380px;">
<h1 itemprop="name" style="background-color: white; font-family: SourceSansProLight, Verdana, Arial, Tahoma, sans-serif; font-size: 24px; font-weight: normal; margin: 0px; padding: 0px 0px 8px;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1l0M0PqlRUCTLwH4PEv20eD_tiG5YTK0rKXeV5WxLiMy-kBWvdHa9nb8yTEW6msokhrISM0G8I0MVTo6D4XexcEEpaO7UFAWt7RfBvPD8qzoW0QzG9PP6PQNBoKUKXKJcdHBZ8DNCp2RC/s1600/749515-352x500.jpg" imageanchor="1" style="background-color: white; clear: left; float: left; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1l0M0PqlRUCTLwH4PEv20eD_tiG5YTK0rKXeV5WxLiMy-kBWvdHa9nb8yTEW6msokhrISM0G8I0MVTo6D4XexcEEpaO7UFAWt7RfBvPD8qzoW0QzG9PP6PQNBoKUKXKJcdHBZ8DNCp2RC/s200/749515-352x500.jpg" width="140" /></a></h1>
<h1 itemprop="name" style="background-color: white; font-family: SourceSansProLight, Verdana, Arial, Tahoma, sans-serif; font-size: 24px; font-weight: normal; margin: 0px; padding: 0px 0px 8px; text-align: justify;">
<span style="background-color: transparent;">Góry Kaczawskie słowem malowane</span></h1>
<a href="http://lubimyczytac.pl/autor/147090/krzysztof-gdula">Krzysztof Gdula</a><br />
Wydawnictwo: <a href="http://lubimyczytac.pl/wydawnictwo/14917/primo-libro/ksiazki">Primo Libro</a><br />
<br />
data wydania 2019 (data przybliżona)<br />
ISBN 9788366022997<br />
liczba stron 262</div>
<div class="grid_5 alpha omega" style="display: inline; float: left; margin: 0px; padding: 0px; width: 380px;">
<h1 class="title entry-title" itemprop="name" style="background-color: #fafafa; display: table-cell; margin: 0px; padding: 0px 40px 0px 0px; position: relative; text-align: center; vertical-align: middle; width: 670px;">
<div style="color: #333333; font-family: "Helvetica Neue Light", HelveticaNeue-Light, "Helvetica Neue", Helvetica, Arial, sans-serif; font-weight: normal; text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">Poprzednia książka: </span></div>
<div style="color: #333333; font-family: "Helvetica Neue Light", HelveticaNeue-Light, "Helvetica Neue", Helvetica, Arial, sans-serif; font-weight: normal; text-align: justify;">
<a href="http://zapiskinaserwetkach.blogspot.com/2017/07/sudeckie-wedrowki-krzysztof-gdula.html" style="font-size: medium;">Sudeckie wędrówki - Krzysztof Gdula</a></div>
<span style="font-size: small;"><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #333333; font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica neue" , "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-weight: 400;"><br /></span></div>
<span style="color: #333333; font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica neue" , "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-weight: normal;"><div style="text-align: justify;">
Blog Autora:</div>
</span><div style="color: #333333; font-family: "Helvetica Neue Light", HelveticaNeue-Light, "Helvetica Neue", Helvetica, Arial, sans-serif; font-weight: normal; text-align: justify;">
<a href="http://krzysztofgdula.blogspot.com/" style="color: #333333; font-family: "Helvetica Neue Light", HelveticaNeue-Light, "Helvetica Neue", Helvetica, Arial, sans-serif; font-weight: normal;"></a><a href="http://krzysztofgdula.blogspot.com/" style="color: #333333;">http://krzysztofgdula.blogspot.com/</a></div>
</span></h1>
</div>
Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-85490818012925643182019-12-26T19:33:00.000+01:002019-12-26T19:33:47.120+01:00Facet nie do wzięcia<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiFpFw_pWpE8V7Zgs3b8NvvmwPfLFbNah819cehEwyuOUvoCNMgl9Ov-ZbDd31xG07A9OTYo2MDBaCy9-JI-vCNlAAixjCnoBN0Y609dQmzpo1du0kvNqXWjNKjEkVl_HLRPGRRhKqqEhl/s1600/20191226_165357-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiFpFw_pWpE8V7Zgs3b8NvvmwPfLFbNah819cehEwyuOUvoCNMgl9Ov-ZbDd31xG07A9OTYo2MDBaCy9-JI-vCNlAAixjCnoBN0Y609dQmzpo1du0kvNqXWjNKjEkVl_HLRPGRRhKqqEhl/s640/20191226_165357-2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Kiedy już ugotowałam, upiekłam, posprzątałam, ubrałam, przetarłam, wyprałam, umyłam i odkurzyłam usiadłam, by oddać się zasłużonej chwili relaksu. Kiedy ja się uwijałam przygotowując święta facet, jak wiadomo, miał mnóstwo ważnych spraw, można by rzec rangi międzynarodowej przynajmniej. Na każdą, bodaj najmniejszą wzmiankę o tym, że mógłby przynieść, zamieść, zdjąć lub zawiesić wyruszał z domu w celu załatwienia nie cierpiących zwłoki spraw takich jak naprawa kosiarki (w grudniu) lub czegoś równie absurdalnego. W tej sytuacji postanowiłam sięgnąć po rzecz napisaną z humorem, a w dodatku zawierającą babskie ploteczki o tych okropnych facetach, żeby poprawić sobie trochę humor. Przecież nikt kobiety nie zrozumie tak, jak inna kobieta, prawda? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zofia Tarajło-Lipowska, której lekkie pióro poznałam już czytając kryminał "<a href="https://zapiskinaserwetkach.blogspot.com/2018/01/smierc-dziekana-zofia-tarajo-lipowska.html">Śmierć dziekana</a>" oraz doskonałe tłumaczenie książki Jiřego Roberta Picka <span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">"<span style="background-color: white; font-size: 14px;"><a href="https://zapiskinaserwetkach.blogspot.com/2017/01/towarzystwo-opieki-nad-zwierzetami-j-r.html">Towarzystwo opieki nad zwierzętami"</a>, tym razem lekko i humorystycznie opisała ..... no właśnie... czy swojego faceta? A może faceta wymyślonego? </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white; font-size: 14px;">Narracja pierwszoosobowa może sugerować wiele, ale nie musi oznaczać publicznego prania własnych brudów ponieważ.... opisany, a raczej oplotkowany na stronach ebooka facet jest kwintesencją wszystkich facetów świata! </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white; font-size: 14px;">Oczywiście, mogą się nasi panowie różnić w drobiazgach, ale nie zmienia to faktu, że Autorka uchwyciła istotę sprawy, jądro, że się tak wyrażę (proszę mi wybaczyć) współczesnej męskości, z całym jej wkurzającym bagażem nawyków, przesądów, fobii i lenistwa oraz całym uroczym repertuarem rzeczy, którymi panowie rozbrajają nawet najgorszy nasz nastrój. </span></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: 14px;"><b>Mój Facet jest całkiem fajnym facetem, choć życie z nim nie jest łatwe, co przyzna każdy, kto przeczyta te zapiski do końca.</b></span></span></blockquote>
No któraż z kobiet nie podpisze się obiema rękami pod tymi słowami? Która?<br />
Nie widzę.<br />
Podobnych mądrych i życiowych sentencji znalazłam w książce całkiem sporo, a każda zilustrowana jest opisami z życia bohaterki (lecz niekoniecznie Autorki) z Facetem.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<blockquote class="tr_bq">
<b>Jednoczesne spożycie posiłku z Facetem jest najczęściej nie lada sztuką.</b></blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<b>– Obiad za pięć minut – mówię.</b></blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<b>Za pięć minut kładę pełne talerze na stół, a tymczasem Facet idzie do łazienki, myje się, czesze, ogląda zęby, czyści nos, co zabiera mu mniej więcej kwadrans, wreszcie wyświeżony wkracza do pokoju, kiedy ja już dojadam ostatni kęs.</b></blockquote>
</blockquote>
<div style="text-align: justify;">
Znamy? Aż za dobrze. </div>
<div style="text-align: justify;">
Wiecie co kobietki, co sobie pomyślałam, kiedy czytałam te zapiski czując, jak mija mi zmęczenie i wraca dobry humor? Ta książka byłaby dobrym prezentem dla każdej panny młodej, żeby wiedziała czego może się spodziewać, a raczej co ją czeka po ślubie z jakimkolwiek przedstawicielem płci brzydkiej. Oraz dla każdej żony przeżywającej kryzys i zastanawiającej się, że może z innym byłoby inaczej, lepiej, może nie miałby tych męczących przywar.... </div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b>Facet żąda pochwały po każdej wykonanej czynności, zwłaszcza wtedy, kiedy wyobraził sobie, że dzięki niej zrobił mi przyjemność.</b><b>– Wiesz, dlaczego ściąłem trawę w ogródku? – pyta mnie tajemniczo.</b><b>– Bo okropnie wyrosła – odpowiadam, choć wiem, że dla Faceta to nie byłby żaden argument.</b><b>– Wcale nie – odpowiada zgodnie z mymi przewidywaniami. – Dlatego, że cię kocham!</b></blockquote>
Nie każdy facet, oczywiście, przyzna się do uczuć, ale każda kobieta zajmująca się hodowlą faceta wie, że osobnik ten wyraża uczucia czynem.<br />
<blockquote class="tr_bq">
<b>Facet bardzo lubi mi pomagać, ale nie chodzi tu o pomoc realną, czyli wyręczenie mnie w pracy, ale o stworzenie wrażenia „bycia ku pomocy”.</b><b>– Jakbyś coś potrzebowała, to powiedz, ja ci wtedy pomogę – zapowiada Facet i zabiera się do lektury gazety lub książki.</b></blockquote>
Opis krojenia kapusty, który następuje w dalszej części jest wypisz-wymaluj obrazem przygotowań przedświątecznych w większości domów.<br />
<br />
Wszystkie te historie opisane są z przymrużeniem oka, ciepło i serdecznie. Im bliżej końca tej opowieści bohaterki o jej facecie, tym więcej wyrozumiałości i miłości, by pod koniec przeczytać takie słowa:<br />
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-size: 14px;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><b>Mój Facet jest po prostu wspaniałym człowiekiem, który mnie niezmiennie kocha i zachwyca się mną, chociaż między Bogiem a prawdą nie ma się czym tak zachwycać.</b></span></span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-size: 14px;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">I to właśnie chodzi! Miłość jest ważniejsza od codziennych drobiazgów, chęć bycia razem od niedogodności, a my, kobiety też mamy swoje przywary, które z męskiego punktu widzenia są równie zabawne co te, opisane w książce. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-size: 14px;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-size: 14px;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Polecam na poprawę humoru!</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-size: 14px;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-size: 14px;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-size: 14px;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white; font-size: 14px;"><br /></span></span></div>
<br />
<h1 itemprop="name" style="background-color: white; font-family: SourceSansProLight, Verdana, Arial, Tahoma, sans-serif; font-size: 24px; font-weight: normal; margin: 0px; padding: 0px 0px 8px;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhomsOETUw4MOFGyxPto3f9Vktvl5fhHIXOvKsPKsUVilWW1Hr2Z1sz5Y3Okdks7UjSbFLNEo1xwpdysRGMNal1KnWSLdRQeHH4WQDuzTqOb26-jmHhMMp1vWhD4n2UzFK5gnyRjRzjO546/s1600/Clipboard01111.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="736" data-original-width="518" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhomsOETUw4MOFGyxPto3f9Vktvl5fhHIXOvKsPKsUVilWW1Hr2Z1sz5Y3Okdks7UjSbFLNEo1xwpdysRGMNal1KnWSLdRQeHH4WQDuzTqOb26-jmHhMMp1vWhD4n2UzFK5gnyRjRzjO546/s200/Clipboard01111.jpg" width="140" /></a>Facet nie do wzięcia</h1>
<div class="author-info-container" style="background-color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px; margin: 0px 0px 15px; padding: 0px;">
<span itemprop="author" itemscope="" itemtype="http://schema.org/Person" style="margin: 0px; padding: 0px;"></span></div>
<a href="http://lubimyczytac.pl/autor/32714/zofia-tarajlo-lipowska" itemprop="name" style="background-color: white; color: #756a12; font-family: "Open Sans", sans-serif; font-size: 16px; margin: 0px; padding: 0px;">Zofia Tarajło-Lipowska</a><br />
<span style="background-color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px;">Wydawnictwo: </span><a href="http://lubimyczytac.pl/wydawnictwo/2449/e-bookowo-pl/ksiazki" style="background-color: white; color: #756a12; font-family: "Open Sans", sans-serif; font-size: 14px; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none;">e-bookowo.pl</a><br />
<div class="profil-desc-inline" style="background-color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px; margin: 0px; min-height: 22px; padding: 0px;">
<dt style="float: left; font-style: italic; line-height: 1.5em; margin: 0px; padding: 0px; width: 140px;">data wydania 2019 ISBN 9788381660303</dt>
</div>
<br />Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-58247271789142524062019-06-28T22:15:00.002+02:002019-06-28T22:19:29.850+02:00Spotkanie w Bagdadzie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZVaEClTArMiu2vM-Kdql8bV8VCVWwIuZrsu34WVksezvf4hgexb84VUClzTzyA0jQqbYsetkGAFayBvwLsUWfldZRXDuAYOSWLP0LFP_fvjyw5OblULuUjgSzzd-TBJtvZ6DDoTNAbbA/s1600/spotkanie+w+Bagdadzie.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="448" data-original-width="280" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZVaEClTArMiu2vM-Kdql8bV8VCVWwIuZrsu34WVksezvf4hgexb84VUClzTzyA0jQqbYsetkGAFayBvwLsUWfldZRXDuAYOSWLP0LFP_fvjyw5OblULuUjgSzzd-TBJtvZ6DDoTNAbbA/s400/spotkanie+w+Bagdadzie.jpg" width="250" /></a></div>
<b style="text-align: justify;"><span style="color: #b45f06; font-size: large;"><i>„Trudno uwierzyć, by pani Christie potraktowała ten utwór
jako coś więcej niż tylko żart” – brzmiał werdykt recenzenta z wydawnictwa
Collins, który jako pierwszy zapoznał się z tekstem „Spotkania w
Bagdadzie”.[1]</i></span></b><br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Spotkanie w Bagdadzie to lekki
thriller, czy raczej powieść szpiegowska z 1951 roku. Pobrzmiewają w niej echa
zimnej wojny i strachu Zachodu przed komunizmem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoBodyText">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">John Curran, który pracował nad notatnikami Agathy
Christie napisał w „Abc zbrodni Agathy Christie”: </span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">„W niektórych przypadkach
notatki są szkicowe i zawierają niewiele ponad listę występujących osób
(„Śmierć na Nilu”, zeszyt 30), kiedy indziej na kartkach odnajdujemy prawdziwe
bogactwo materiału („Spotkanie w Bagdadzie” – 100 stron; (…)” [2]</span></b></blockquote>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Co możemy wyczytać z notatek
pisarki?</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Choćby to, że Victoria Jones, główna postać, jest podobna do Tuppence Beresford która, w pierwotnym zamyśle, miała być wraz
z Tommym bohaterką tej książki. Stąd Victoria jest, podobnie jak Tuppence,
pomysłowa, odważna, zdeterminowana i obdarzona poczuciem humoru. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLHF9VJUhtsM-nhNQ5BGtjEgJS0LAN5ETIz6xF6ygJUZuyxM8bmHZYUFSwK4AWoUPVyh-0wCiBDSb_-sHd4gIKsdPlYD4YsfMa2qhZ0UfS040CxBCBiC2yeAunPnozQFOWRIepc3dGNWI/s1600/Clipboard01.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1365" data-original-width="1024" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLHF9VJUhtsM-nhNQ5BGtjEgJS0LAN5ETIz6xF6ygJUZuyxM8bmHZYUFSwK4AWoUPVyh-0wCiBDSb_-sHd4gIKsdPlYD4YsfMa2qhZ0UfS040CxBCBiC2yeAunPnozQFOWRIepc3dGNWI/s320/Clipboard01.jpg" width="240" /></a></div>
</div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">„W Notatniku 56 autorka usiłowała
spleść w całość poszczególne nitki i intrygi. Tu też naszkicowała rysunek,
który w rozdziale 1 książki Dakin nagryzmolił na bibule i który w latach
siedemdziesiątych zainspirował Toma Adamsa do stworzenia słynnej okładki
„Spotkania….” Wydanego w serii Fontana Books.”[3]</span></b></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "verdana";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "verdana";"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "verdana";">Dlaczego recenzent z wydawnictwa Collins
zareagował w taki sposób na kolejną powieść Agathy? Christie była już
uznaną i doświadczoną pisarką z wieloma sukcesami na koncie, gdy przyniosła
maszynopis "Spotkania w Bagdadzie". Dopiero co wydano dwie, doskonałe
powieści Agathy: "Dom zbrodni" [Croocked House] i "Morderstwo
odbędzie się" [</span><span style="background: rgb(248 , 249 , 250); color: #222222; font-family: "verdana";">A Murder is Announced] z fenomenalną panną
Marple. </span><span style="font-family: "verdana";">Wszystkiego można
się było spodziewać, ale nie thrillera szpiegowskiego z naciąganą fabułą. </span></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Co zatem czytelnik otrzymuje? Historyjkę szpiegowską dla kobiet, niekoniecznie miłośniczek gatunku i w ogóle niezainteresowanych polityką, za to śledzących wątki romansowe w każdej książce. Do tego przygody odważnej i nieustraszonej Victorii, która potrafi wyjść cało ze wszelkich opałów i sporo egzotyki. Lekka, napisana z poczuciem humoru historia nie jest na pewno sztandarowym dziełem Christie, trudno nazwać ją w ogóle dobrą książką autorki, ale czyta się ją z zainteresowaniem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">„Jak słusznie [również] zauważył
recenzent Collinsa, powieść czyta się gładko, pod warunkiem, że nie będziemy
jej brali zbyt serio i przymkniemy oczy na pewne drobiazgi. (…) postać głównej
bohaterki oraz opis życia w Bagdadzie i na wykopaliskach archeologicznych
rekompensują wiele niedostatków powieści.”[4]</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wszak nawet niezbyt dobra pozycja Christie, to jednak lektura warta przeczytania. Na urlop jak najbardziej polecam!</span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">---------------</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="color: black;">[1] Curran John, „<span class="fn">ABC
zbrodni Agathy Christie: Sekrety z archiwum pisarki”,<b> </b></span></span><span class="fn">tłum. Długajczyk Beata</span><span style="color: black;">, Wydawnictwo
Dolnośląskie, </span>Wrocław<span style="color: black;"> 2012, s. 243<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">[2] tamże, s. 19-20</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">[3] tamże, s. 248</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">[4] tamże, s. 250-251</span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "verdana" , sans-serif;">Inne powieści szpiegowskie Agathy to „Podróż w nieznane”, „Pasażer
do Frankfurtu”, a we wczesnych latach twórczości także „Tajemniczy przeciwnik”,
„Tajemnica rezydencji Chimneys”, „Wielka czwórka’ i „Tajemnica siedmiu zegarów”.</span></div>
<br />Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-82529030818156220342019-03-30T13:55:00.003+01:002019-03-30T13:55:50.209+01:00ROZDAWAJKA! <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcXc8lxcS22WzfIlPzrQ31XECG2X6ADxYnJ9qHbqAVybS_rNZowFJG8zPrroGiJWxHGGNlNCAyLn1uMkqFQBVpBk6oOyz9twM8foxDR_tzkTtsZcPBXEP_eJt_0YyhMqTNMaHY_gqgvi2i/s1600/55835971_2157412564351853_5880330146900082688_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="960" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcXc8lxcS22WzfIlPzrQ31XECG2X6ADxYnJ9qHbqAVybS_rNZowFJG8zPrroGiJWxHGGNlNCAyLn1uMkqFQBVpBk6oOyz9twM8foxDR_tzkTtsZcPBXEP_eJt_0YyhMqTNMaHY_gqgvi2i/s400/55835971_2157412564351853_5880330146900082688_n.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px; text-align: center;">
ROZDAWAJKA <span class="_5mfr" style="font-family: inherit; margin: 0px 1px;"><span class="_6qdm" style="background-image: url("https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/tac/1/16/2665.png"); background-repeat: no-repeat; background-size: contain; color: transparent; display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 16px; height: 16px; text-shadow: none; vertical-align: text-bottom; width: 16px;">♥</span></span> </div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px;">
Dobrze wiecie, że Was lubię i lubię jak jesteście zadowoleni :) A co cieszy człowieka najbardziej? Wiadomo - książka. A jak jeszcze książka jest zupełnie za free to już w ogóle cud, miód i orzeszki. </div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px;">
Teraz możecie się zapoznać z twórczością Jakuba <a class="profileLink" data-hovercard-prefer-more-content-show="1" data-hovercard="/ajax/hovercard/user.php?id=1171896971&extragetparams=%7B%22__tn__%22%3A%22%2CdK-R-R%22%2C%22eid%22%3A%22ARBLb3Cq1UvoSbtaiT0l3uKfl8t4hnCdLddlCqD7hKRvKhdLRgmmw7Y4OEDhcCaD2tmQ03vDbjP5Wlvt%22%2C%22fref%22%3A%22mentions%22%7D" href="https://www.facebook.com/jakub.winiarski.39?__tn__=K-R&eid=ARBLb3Cq1UvoSbtaiT0l3uKfl8t4hnCdLddlCqD7hKRvKhdLRgmmw7Y4OEDhcCaD2tmQ03vDbjP5Wlvt&fref=mentions&__xts__%5B0%5D=68.ARDUm2mvsyIHAsm8uEq0yU2VZhRsuKeEEqeISchSS4BXi4W7ba18m_vnNJUWw5UcZHspE4tU99QZVF-RL5_AdeIlttA_VnfIguayJq2zjyIO8bb4pKoTp2_k5QnjKVSsIPEntpCMu-k8l0mq7NoeoBjAproDkDyhJ9xZunBmCBqZmNznybG9_jhWNK82npGohtKB2HTbblqbxaih" style="color: #365899; cursor: pointer; font-family: inherit; text-decoration-line: none;">Jakub Winiarski</a>. Wystarczy wejść na grupę, której link znajduje się poniżej i pobrać sobie format jaki tylko chcecie i czytać. Zapraszam:</div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px; margin-top: 6px;">
<a class="profileLink" data-hovercard-prefer-more-content-show="1" data-hovercard="/ajax/hovercard/group.php?id=2625589684178880&extragetparams=%7B%22fref%22%3A%22mentions%22%7D" href="https://www.facebook.com/groups/2625589684178880/?fref=mentions&__xts__%5B0%5D=68.ARDUm2mvsyIHAsm8uEq0yU2VZhRsuKeEEqeISchSS4BXi4W7ba18m_vnNJUWw5UcZHspE4tU99QZVF-RL5_AdeIlttA_VnfIguayJq2zjyIO8bb4pKoTp2_k5QnjKVSsIPEntpCMu-k8l0mq7NoeoBjAproDkDyhJ9xZunBmCBqZmNznybG9_jhWNK82npGohtKB2HTbblqbxaih&__tn__=K-R" style="color: #365899; cursor: pointer; font-family: inherit; text-decoration-line: none;">https://www.facebook.com/groups/2625589684178880/</a></div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; display: inline; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-top: 6px;">
</div>
Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-88439134802757346532018-12-27T06:00:00.000+01:002018-12-31T02:00:55.945+01:00Michelsbaude: Historia nieistniejącej izerskiej gospody<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjg-i7f4PK95F_j0P3yWi4Mg_oyR-vly7hzv5cXae-NAbpzhbnTFWEgI2r5bTRoLRg1U09wdGHaS-Oakwm6vyFGRyN69hzZDO3ntDjCDGRbgX2bsChNgcusbnlVpTLUqeqx-oSRYubLJ2rc/s1600/ok%25C5%2582adka+prz%25C3%25B3d+front+cover+small.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="979" data-original-width="694" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjg-i7f4PK95F_j0P3yWi4Mg_oyR-vly7hzv5cXae-NAbpzhbnTFWEgI2r5bTRoLRg1U09wdGHaS-Oakwm6vyFGRyN69hzZDO3ntDjCDGRbgX2bsChNgcusbnlVpTLUqeqx-oSRYubLJ2rc/s400/ok%25C5%2582adka+prz%25C3%25B3d+front+cover+small.jpg" width="282" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Przez ponad sto lat, być może od chwili, kiedy w roku 1783 opisał ją po raz pierwszy Johann Ernst Fabri, a może dłużej, w Michałowej Baudzie (Michelsbaude) wędrowcy przemierzający Góry Izerskie znajdowali nocleg, ciepło i posiłek. Rozpoczynała karierę jako leśniczówka wzniesiona przez hrabiego Schaffgotscha (Johann Nepomuk Gotthard), by stać się punktem orientacyjnym na mapie, miejscem, gdzie można na obiad zjeść "znakomitą pieczeń z zająca"[1], jedną z dwunastu części Szklarskiej Poręby i literacką bohaterką (Gerhart Hauptmann <i>"Dzwon zatopiony: baśń dramatyczna" </i>oraz <i>"A Pippa tańczy! - baśń huty szklanej"</i>, Will-Erich Peuckert <i>"Bajki z Karkonoszy i Gór Izerskich"</i>). Mijali ją, a może nawet wstąpili na obiad lub nocleg, szósty prezydent Stanów Zjednoczonych John Quincy Adams (kto nie wierzy, może zajrzeć <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/John_Quincy_Adams">TUTAJ</a>), Adalbert Hoffmann ("być może Otto Adalbert Hoffmann, 1858-1906, nauczyciel i historyk sztuki"[2]) i mnóstwo podróżników, którzy uwiecznili Michelsbaude w pamiętnikach. Po okresie świetności bauda podupadała coraz bardziej, mijający ją podróżnicy przestali polecać ją w swoich przewodnikach, a ponury karczmarz miał dla swych gości jedynie gorzałkę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Dziś, na Jeleniej Łące przy Starej Drodze Celnej, po Michelsbaude nie ma nawet śladu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">I oto w niniejszej monografii odżywa za pośrednictwem fragmentów pamiętników, przewodników, opisów podróży czy podręczników dla wędrowców, w których ich autorzy opisywali Michelsbaude począwszy od Johanna Friedricha Zöllnera w 1791. </span></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Ilość zgromadzonych w książce cytatów, zdjęć, dokumentów i mapek, wzbudza szacunek. Przecież przytoczone źródła (poza tłumaczeniami dzieł Hauptmanna) nie istnieją w języku polskim, niemal każde z nich zostało wyszperane w Archiwum Państwowym w Jeleniej Górze lub Wrocławiu, Muzeum Karkonoskim, antykwariacie lub zasobie cyfrowym, przepisane z gotyku lub szwabachy, bo w takiej formie zazwyczaj znajdziemy reprinty lub skany (niejednokrotnie ręcznie pisanych) dokumentów, do komputera (tutaj pomocny był, jak zawsze, niezastąpiony Ullrich Junker), przetłumaczone, a nie jest to współczesny język niemiecki (pomocy w tłumaczeniach udzieliła pani Jowita Selewska) oraz konsultowane w dziedzinie językowej, kartograficznej i historycznej.</span></div>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Następnie autor uporządkował te materiały, omówił, opatrzył własnymi fotografiami i zaprezentował czytelnikom.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kogo może zainteresować nieistniejąca od stu lat Baude, bauda lub bouda, czyli schronisko? Każdego, kto wędruje po Górach i Pogórzu Izerskim, interesuje się historią naszego regionu a także .... literaturą. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Mnie przyciągnęło to, co w pamiętnikach jest najcenniejsze - opisy. Opisy wnętrz chat, zwyczajów, ludzi, ich ubioru i domowych sprzętów, a także zwyczajów podróżników, którzy przemierzali Dolny Śląsk jako nowy gatunek hobbysty, czyli turysta. Temu samemu służy przytoczona w tej książce literatura oraz spostrzeżenia autora na temat powiązań karczmy ze sztuki Hauptmanna "A Pippa tańczy!" z Michelsbaude, ale również z Walonami i Wenecjanami, którzy przybyli w te strony by pozyskiwać surowce oraz wyrabiać szkło. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb7RkcmVoPcWNVYFtKqUofHu4nAgICGsx_3Bi9CZe4ZRBixAlLvw1aMSiGfmKeDdUp_A4um163h2ig_D9OXUoQBgatpy8eERX9aVRs9M1ILx9Ob16uJUflUBgtDFroUy14OuZ4J7PyL291/s1600/Clipboard01.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1104" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb7RkcmVoPcWNVYFtKqUofHu4nAgICGsx_3Bi9CZe4ZRBixAlLvw1aMSiGfmKeDdUp_A4um163h2ig_D9OXUoQBgatpy8eERX9aVRs9M1ILx9Ob16uJUflUBgtDFroUy14OuZ4J7PyL291/s320/Clipboard01.jpg" width="219" /></a><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wśród fauny i flory Jeleniej Łąki, na której niegdyś stała Michelsbaude, warto wspomnieć bielika oraz wszewłogę górską, z której sporządzano nalewkę "Iser-Bitter". Autor też wskazuje konkretną przyczynę upadku Michelsbaude. W swoich poszukiwaniach informacji, niejednokrotnie przeżywał olśnienia i radość z odnalezionego tropu, powiązania ze sobą informacji, odkrycia tajemnicy. Tę radość dzieli z czytelnikiem, nadając książce, było nie było dokumentalnej, elementy sensacji. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Format książki 175 x 130 centymetrów oraz forma graficzna, nadają lekki rys starego dokumentu. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Znajdujący się na okładce dom to Michelsbaude w wizji Arkadiusza Makowskiego, osadzony na zdjęciu Jeleniej Łąki i Starej Drogi Celnej, wykonanej przez autora. Cóż za wspaniały pomysł!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Ta niewielka książka ma ogromny ładunek wiedzy historycznej. Jak autorowi udało się w niej pomieścić tak dużo, doprawdy nie wiem. Mam wrażenie, jakbym przeczytała gruby tom opisujący schroniska, huty szkła, literaturę regionu oraz tradycje chłopów izerskich na przestrzeni wieków. Zaintrygowana przekopałam internet w poszukiwaniu dodatkowych informacji. W głowie ożyły mi scenki opisywane przez podróżników. Muszę przyznać, że kupując tę książkę sprawiłam sobie wspaniały prezent bożonarodzeniowy, za co Autorowi serdecznie dziękuję. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">[1]"Michelsbaude: Historia nieistniejącej izerskiej gospody", Wawrzyńczak Marcin, Wydawnictwo Wielka Izera 2018, s. 20</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">[2] tamże, s. 21</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://wielkaizera.com.pl/" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="80" data-original-width="362" height="70" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsw31SZeio6ndasAXb6bMQarkQvREABl_cboZU-0e4ZdKiDo8lYV7yhSWs2y8FWtwrfEmERIwslwCRSUgmKPY3FNVoI2MYctzD3YB1fwfEhIqKuSrdwHPQp44fYYn0I1dQMCFi9nO_ph8k/s320/logo_bg.png" width="320" /></a></div>
<b>Księgarnia Wydawnictwa Wielka Izera <a href="https://wielkaizera.com.pl/ksiegarnia/">TUTAJ</a> </b><br />
(na stronie ciekawostki dotyczące Gór Izerskich oraz interesujące zapowiedzi).<br />
<br />
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
<br />
<a href="https://www.facebook.com/wydawnictwowielkaizera/" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="654" data-original-width="1125" height="116" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirQQXHoHzERXWpY8F8D5AqJ8Xr3cUfyjUlXdlgDEugWAMHJR9ctWmx_V-mrb51IFuj26Uohoreo3FmehX0dHBvqx7By0VulLp8PDANRFQzduW9y_OcHghCAqk7NvTM2XVYOBLbpIghLBZx/s200/Wyd.+Wielka+Izera.jpg" width="200" /></a><br />
<br />
<b>Wydawnictwo Wielka Izera </b><b>na Facebooku: <a href="https://www.facebook.com/wydawnictwowielkaizera/">TUTAJ</a> </b><br />
<br />
(na stronie znajdziecie mnóstwo ciekawostek dotyczących historii Gór Izerskich)<br />
<br />
<div class="grid_5 alpha omega" style="background-color: white; display: inline; float: left; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; margin: 0px; padding: 0px; width: 380px;">
</div>
<br />
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
<br />
<b>Michelsbaude: Historia nieistniejącej izerskiej gospody</b><br />
<a href="http://lubimyczytac.pl/autor/175156/marcin-wawrzynczak">Marcin Wawrzyńczak</a><br />
<br />
Wydawnictwo: <a href="http://lubimyczytac.pl/wydawnictwo/22121/wydawnictwo-wielka-izera/ksiazki">Wydawnictwo Wielka Izera</a><br />
data wydania 14 grudnia 2018<br />
ISBN 9788395229343<br />
liczba stron 112<br />
<div>
<br />
<div>
<b>Książka istnieje także w wersji elektronicznej.</b> </div>
<div>
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9AuvSfWqoYO-7W9EVuTo7OX2BAfw-SO3dfhp52RQSFZVXIarO3mDIm0aZGNhOavKhl7WUpkCYpB9SZxyY9LQ5GIwLC9UWA5PgnsBQdkpg1PGwEIn8hKj43AqvIJW1vOaQ6cX547n9aHJX/s1600/show_cover.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1200" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9AuvSfWqoYO-7W9EVuTo7OX2BAfw-SO3dfhp52RQSFZVXIarO3mDIm0aZGNhOavKhl7WUpkCYpB9SZxyY9LQ5GIwLC9UWA5PgnsBQdkpg1PGwEIn8hKj43AqvIJW1vOaQ6cX547n9aHJX/s400/show_cover.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://e-isbn.pl/IsbnWeb/record/show_cover.jpg?picture_id=32785">źródło</a><br />
<br /></td></tr>
</tbody></table>
<div>
<b>Spis treści:</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<span style="background-color: white; color: #1b1f35; font-family: "istok_webbold"; font-size: 14px;">1. Wstęp<br />2. Okolica i miejsce<br />3. Wzmianki historyczne<br />4. Tropy literackie<br />5. Bauden-Robert i rodzina Adolph<br />6. Mikroświat i życie codzienne<br />7. Huty szkła<br />8. Góry i górnicy<br />9. Bauda<br />10. Ludzie<br />11. Zakończenie</span></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx1wr5WHAM-UQZcAU2QDxGvUD8Llp-93KJvDOYfm97Kp8e7zifEvfMZsl9177xmzyzU7u-FRvelskv9ZvH4kKzfO6ghKAr7BP3iC3vHDGauWiccUQF0zx5Mvy1TdvZFErGZXlmdvo_74aR/s1600/pobrane+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="259" data-original-width="194" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx1wr5WHAM-UQZcAU2QDxGvUD8Llp-93KJvDOYfm97Kp8e7zifEvfMZsl9177xmzyzU7u-FRvelskv9ZvH4kKzfO6ghKAr7BP3iC3vHDGauWiccUQF0zx5Mvy1TdvZFErGZXlmdvo_74aR/s200/pobrane+%25281%2529.jpg" width="149" /></a></div>
<h1 style="background-color: white; font-family: SourceSansProLight, Verdana, Arial, Tahoma, sans-serif; font-weight: normal; margin: 0px; padding: 0px 0px 8px;">
<span style="font-size: small;"><br /></span></h1>
<h1 style="background-color: white; font-family: sourcesansprolight, verdana, arial, tahoma, sans-serif; margin: 0px; padding: 0px 0px 8px;">
<span style="font-size: small;">Marcin Wawrzyńczak</span></h1>
<div class="" style="background-color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px; margin: 0px; padding: 0px;">
Profil tłumacza: <a href="http://lubimyczytac.pl/tlumacz/11118/marcin-wawrzynczak" style="color: #756a12; font-family: "Open Sans", sans-serif; font-size: 14px; margin: 0px; padding: 0px; text-decoration-line: none;">Marcin Wawrzyńczak</a></div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">Marcin Wawrzyńczak urodził się w 1968 roku w Warszawie, z zawodu tłumacz języka angielskiego, mieszka poza miastem od 2002, a w górach Izerskich od 2009. Autor fanzinu Eternal Torment (1985 - 1988), blogów Soulside Story (2005 - 2009) i <a href="https://najstarszedrzewa.blogspot.com/"><b>Najstarsze Drzewa </b></a>(od 2009). Jego hobby to fotografia, wędrówki po górach i aikido.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;"><b>Profil autora na Facebooku</b> <a href="https://www.facebook.com/MartinLaurentis/about?lst=100000073629822%3A1323622319%3A1545592303"><b>TUTAJ</b></a></span></div>
<div>
Na profilu znajdziecie niesamowite zdjęcia z okolic Chromca i z Gór Izerskich, ale nie tylko....</div>
<br />
<br />
<b style="background-color: white; font-family: georgia, "times new roman", times, serif; text-align: center;"><a href="https://www.goodreads.com/book/show/43322344-michelsbaude">Goodreads: </a></b><br />
<br />
<a href="https://www.goodreads.com/book/show/43322344-michelsbaude" style="background-color: white; font-family: georgia, "times new roman", times, serif; font-size: 13px; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="632" data-original-width="1124" height="111" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdpHi7VWUEYRrPtcbh8QOBxwNzOgHcU31knh2Id4P7t5mNvIdE_hS9y6jCZzNHgYbcn-po2inYeEvWxp5E8VTOi3oXJdR9wv49k7EA2rpGs4-k-4ZwiU11WbZTZzhAFRvLdZylRRWAHm-j/s200/goodreads.jpg" width="200" /></a><br />
<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background: white; font-family: "georgia";"><b>W przygotowaniu od Wydawnictwa Wielka Izera </b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background: white; font-family: "georgia";"><b><br /></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="background: white; font-family: "georgia";">(czyli nie mogę się już doczekać i dlatego czytam zamieszczone na stronie
wydawnictwa notatki):</span></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCd3GguXwTFwI4aMgAUk0-sP0VMG2OmJ_wDeD1_bMEHwMoLC6L5ji3t6n96N2RcupKHf-qwAwbCbn3ftiycU5iz8fonojCIPQMN22z_gd0gDTH9AqiGx7EABrERUBH_uTBVLcimCeNVE3A/s1600/ok%25C5%2582adka-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="621" data-original-width="501" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCd3GguXwTFwI4aMgAUk0-sP0VMG2OmJ_wDeD1_bMEHwMoLC6L5ji3t6n96N2RcupKHf-qwAwbCbn3ftiycU5iz8fonojCIPQMN22z_gd0gDTH9AqiGx7EABrERUBH_uTBVLcimCeNVE3A/s320/ok%25C5%2582adka-1.jpg" width="258" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><h3 align="center" style="background: white; line-height: 19.5pt; margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: "open sans"; font-weight: normal;"><span style="font-size: small;"><a href="https://wielkaizera.com.pl/2018/12/07/podroznicy-w-gorach-olbrzymich-antologia-tekstow-zrodlowych/" target="_self" title="“Podróżnicy w Górach Olbrzymich. Antologia tekstów źródłowych”"><span style="border: 0cm none; font-family: inherit; padding: 0cm;">“Podróżnicy w Górach Olbrzymich. Antologia tekstów źródłowych”</span></a><o:p></o:p></span></span></h3>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-size: small;"><span style="background: white; font-family: "georgia";"><!--[if !supportEmptyParas]--> </span><span style="background-color: white; font-family: "georgia";"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><span style="background: white; font-family: "open sans";">Autorzy: Johann Friedrich Zollner (1791)
G. P. Mogalla (1796) Johann Christoph Friedrich GutsMuths (1799) J. K. E. Hoser
(1803) K. F. Mosch (1821) Rozalia Saulsonowa (1850) i inni Planowana
data publikacji: 2019</span><span style="background: white; font-family: "georgia";"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOU6FTyrw_rKLjgAsx_nS7qS4j3pAO31fKh3U2cZJKOYBq5hPgtY8ktKKochtP1j2c6Q8nThXDkCK2SSbVFOOStIH-DciE-xHXNPXkSAtu09NmNFadGw-8hQ9cLOYcDJ4rkL4FAInz9mWr/s1600/Forstrevier-Karlsthal-ok%25C5%2582adka-AM-1-imprint-1.1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1027" data-original-width="611" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOU6FTyrw_rKLjgAsx_nS7qS4j3pAO31fKh3U2cZJKOYBq5hPgtY8ktKKochtP1j2c6Q8nThXDkCK2SSbVFOOStIH-DciE-xHXNPXkSAtu09NmNFadGw-8hQ9cLOYcDJ4rkL4FAInz9mWr/s400/Forstrevier-Karlsthal-ok%25C5%2582adka-AM-1-imprint-1.1.jpg" width="237" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLBLrB_cdX3H-FBKLIoBZ5vfgZfax5nEAflHGoFKr-lqY4oaIOIit492YjjKvrzg9240hfSle_N3oTf23hLy5y-CTGFYY4aDKNf51ZrtX9DXghu5hhFgk_8_UbHmtJTxFZJoh379KPiAKr/s1600/Forstrevier-Karlsthal-ok%25C5%2582adka-AM-2.1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1027" data-original-width="611" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLBLrB_cdX3H-FBKLIoBZ5vfgZfax5nEAflHGoFKr-lqY4oaIOIit492YjjKvrzg9240hfSle_N3oTf23hLy5y-CTGFYY4aDKNf51ZrtX9DXghu5hhFgk_8_UbHmtJTxFZJoh379KPiAKr/s400/Forstrevier-Karlsthal-ok%25C5%2582adka-AM-2.1.jpg" width="237" /></a></div>
<br />
<h3 align="center" style="background: white; line-height: 19.5pt; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: center;">
<span style="font-family: "open sans"; font-weight: normal;"><span style="font-size: small;"><a href="https://wielkaizera.com.pl/2018/12/07/zapowiedzi-adalbert-pohl-lesny-rewir-orle-oraz-kolonie-tkacze-i-domy-nad-kobyla-1894/" target="_self" title="Adalbert Pohl, “Leśny rewir Orle oraz kolonie Tkacze i Domy nad Kobyłą” (1894)"><span style="border: 0cm none; font-family: inherit; padding: 0cm;">Adalbert Pohl, “Leśny rewir Orle oraz kolonie Tkacze i Domy nad Kobyłą”
(1894)</span></a><o:p></o:p></span></span></h3>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white; font-family: "open sans";">Krótki opis geograficzno-historyczny mało
znanego zakątka Gór Izerskich, pierwotnie opublikowany w 1894. Obejmuje wieś
Tkacze oraz przysiółki Orle, Jakuszyce, Domy nad Kobyłą i Michelsbaude. Do tego
nazewnictwo 47 oddziałów leśnych składających się na rewir Orle. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white; font-family: "open sans";">Plus składana
mapa barwna 65 x 48 cm. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white; font-family: "open sans";">Format 105 x 148 mm 48 str. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white; font-family: "open sans";">Oprawa twarda szyta
Planowana […]</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br /></div>
Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-84229473188096103352018-12-19T16:08:00.000+01:002018-12-19T16:08:29.044+01:00Zbrodnie z miłości<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg90B95PtsU6WgswKYTGzQpIA66f8Px1y6nF4umyrGvVQgvIkLVMjyf2XgA4Co73YlPv44LDQgr0uaifiP6gWMtLltvH_sZ4A_SvKdD1stIq2Srm_s5tOfOO-4lDCj5ATXz9KoT9itTDQ8/s1600/5299906471052.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1457" data-original-width="1000" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg90B95PtsU6WgswKYTGzQpIA66f8Px1y6nF4umyrGvVQgvIkLVMjyf2XgA4Co73YlPv44LDQgr0uaifiP6gWMtLltvH_sZ4A_SvKdD1stIq2Srm_s5tOfOO-4lDCj5ATXz9KoT9itTDQ8/s400/5299906471052.jpg" width="273" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #0b5394;">"Twarz jej zakryjcie. W oczach mi się mąci. Młodo umarła. </span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Fragment <i>Tragedii księżny Amalfi</i>."[1]</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
23 stycznia 1927 roku Agatha Christie wyruszyła w morską podróż. Statek SS "Gelria" popłynął do Las Palmas na Wyspach Kanaryskich. Agatha spędziła czas w hotelu Taoro na Teneryfie wraz z córką Rosalind i sekretarką Caro. Pisarka szukała ukojenia po wydarzeniach minionego roku, po rozpadzie małżeństwa z Archibaldem Christie i po jej tajemniczym zaginięciu w grudniu 1926 roku. </div>
<div style="text-align: justify;">
Andrew Wilson po raz drugi, po wydarzeniach opisanych w książce "<a href="https://na-tropie-agathy.blogspot.com/2017/10/krolowa-jest-tylko-jedna-krolowa.html">Królowa zbrodni</a>", snuje alternatywną wobec rzeczywistości, fikcyjną opowieść o Agacie jako detektywie. </div>
<div style="text-align: justify;">
Szukająca odosobnienia i wyciszenia nerwów Agatha pragnie zaszyć się na ciepłej, słonecznej wyspie, z dala od plotek i dokończyć "Zagadkę Błękitnego Ekspresu". Pisanie powieści nie idzie Agacie tak, jakby chciała, a wydarzenia, które są jej udziałem nie sprzyjają kojeniu nerwów. Już podczas rejsu bohaterka powieści Wilsona zostaje wplątana w pełną napięcia sytuację, jest bowiem świadkiem samobójstwa młodej kobiety. Natomiast na Teneryfę płynie by wyjaśnić inną, tajemniczą śmierć młodego mężczyzny. </div>
</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjThPRTezxL0P7GCatMG9cbtr6P5nU-5xDdi2Bb-9l0wR3SDz4sqjmUuLVwm2U1QwEyg5dqF4vnr0863vWTcDawLW1crt9wMDk5KqHYadBUeso9fURGyseO252LBqr-cGkzTI-F5T7oLvs/s1600/35297470.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="475" data-original-width="315" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjThPRTezxL0P7GCatMG9cbtr6P5nU-5xDdi2Bb-9l0wR3SDz4sqjmUuLVwm2U1QwEyg5dqF4vnr0863vWTcDawLW1crt9wMDk5KqHYadBUeso9fURGyseO252LBqr-cGkzTI-F5T7oLvs/s200/35297470.jpg" width="132" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Uczestnicy rejsu zostają zakwaterowani w tym samym hotelu, co Agatha, na planie pojawiają się również stali mieszkańcy wyspy. Zgodnie z przestrzeganymi przez samą Agathę zasadami powieści detektywistycznej mamy tutaj do czynienia z klasyczną "tajemnicą zamkniętego pokoju" (l<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">ocked-room mystery), podobnie jak w przypadku "<a href="https://na-tropie-agathy.blogspot.com/2015/12/i-nie-byo-juz-nikogo.html">I nie było już nikogo</a>" jest to wyspa, a podejrzanymi są wyłącznie tzw. osoby z towarzystwa. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Klimat powieści jest również przesycony latami 30. XX wieku oraz duchem Agathy Christie. Owszem, brakuje mu typowej dla pisarki finezji i poczucia humoru, nie da się zapomnieć, że autorką książki nie jest sama Agatha, niemniej i klimat, i intryga wciągają, zapewniając czytelnikowi kilka godzin godziwej rozrywki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWwD5xMwr9912ZSkCoHio2dt15DgEi0wizw-t-kkW5vkmBBbd9HBAX14YkIxNzFUG66-8Hclyq8KqaNiK1JcUVqm1Fe8T4LACZe_aCadIUiV_11C2aatZP0xqfmR5BfKhAO4O9eFJVvIc/s1600/41429548.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="475" data-original-width="312" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWwD5xMwr9912ZSkCoHio2dt15DgEi0wizw-t-kkW5vkmBBbd9HBAX14YkIxNzFUG66-8Hclyq8KqaNiK1JcUVqm1Fe8T4LACZe_aCadIUiV_11C2aatZP0xqfmR5BfKhAO4O9eFJVvIc/s200/41429548.jpg" width="131" /></a><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">W książce mamy do czynienia z plejadą charakterystycznych dla twórczości Agathy typów: bogatych próżniaków popijających popołudniową herbatkę i ukrywających swoją finansową sytuację bankrutów, starsze, bogate damy, zanudzające wszystkich opowieściami i młode, atrakcyjne kobiety, przyciągające wzrok mężczyzn, a także ludzi, którzy okazują się nie być tymi, za których się podają. Po kilku spektakularnych zwrotach akcji następuje klasyczny finał z udziałem wszystkich, pozostałych przy życiu. Brawurowo rozegrana scena pozostawia czytelnikowi uczucie satysfakcji, a fabuła jest prowadzona bardziej klarownie niż w "Królowej Zbrodni". </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiESfb8VwZPRDuNqMsbfPv1_bkgWWBPCMDmMSWDBR8d3LIfZSDFXm72HCeTBx3873-r7FQ2m3IYI8YNlc8uvdnaRrFLMOoQ5VaGN1j-4dKxDQa-QfCrFkZd7Eat9N_tESjBLvJIxyVgmMY/s1600/39208411.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="400" data-original-width="253" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiESfb8VwZPRDuNqMsbfPv1_bkgWWBPCMDmMSWDBR8d3LIfZSDFXm72HCeTBx3873-r7FQ2m3IYI8YNlc8uvdnaRrFLMOoQ5VaGN1j-4dKxDQa-QfCrFkZd7Eat9N_tESjBLvJIxyVgmMY/s200/39208411.jpg" width="126" /></a><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">W powieści pojawiają się nawiązania do poprzedniej książki, w której bohaterką jest Agatha Christie, ale dla osób, które nie czytały tego tomu, nie sprawi to żadnego problemu. Nie ma potrzeby znać książki "Królowa Zbrodni", aby cieszyć się intrygą opisaną w "Innym rodzaju zła". </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Czy coś przemawia na niekorzyść </span><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">tej książki</span><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">, poza brakiem agatkowej finezji? Na pewno przewidywalność fabuły, co mi się w oryginalnych powieściach Christie nie zdarzało i kilka powtórzeń, które umknęły </span><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">autorowi</span><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">, być może z nerwów, czy wszystko skończy się dobrze. Pomimo tego polecam "Inny rodzaj zła" dla wielbicieli twórczości Agatahy Christie oraz powieści detektywistycznych w stylu retro. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Cieszę się również na zapowiedź kolejnej książki Andrew Wilsona, z Agathą Christie w roli detektywa pt. "</span>Death in a Desert Land", <span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">który w wolnym tłumaczeniu brzmi "Śmierć w pustynnym kraju". Nie wiadomo czy książka ukaże się pod takim tytułem w Polsce, ale ja już czekam na ten tom przygód pisarki. </span><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Tym razem nasza bohaterka wybierze się do Persji na wykopaliska i trafi w środowisko archeologów, którymi targa zazdrość o sławę i rywalizacja o prawa do wykopanych artefaktów. [<a href="https://www.goodreads.com/book/show/40539142-death-in-a-desert-land">źródło</a>]</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">--------------------------------</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">[1] "Inny rodzaj zła", Wilson Andrew, tłum. Hrycak Beata, Wydawnictwo Bukowy La, 2018, s. 298</span></div>
<br />
<br />
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg90B95PtsU6WgswKYTGzQpIA66f8Px1y6nF4umyrGvVQgvIkLVMjyf2XgA4Co73YlPv44LDQgr0uaifiP6gWMtLltvH_sZ4A_SvKdD1stIq2Srm_s5tOfOO-4lDCj5ATXz9KoT9itTDQ8/s1600/5299906471052.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg90B95PtsU6WgswKYTGzQpIA66f8Px1y6nF4umyrGvVQgvIkLVMjyf2XgA4Co73YlPv44LDQgr0uaifiP6gWMtLltvH_sZ4A_SvKdD1stIq2Srm_s5tOfOO-4lDCj5ATXz9KoT9itTDQ8/s200/5299906471052.jpg" width="137" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Inny rodzaj zła</b><br />
<a href="http://lubimyczytac.pl/autor/19104/andrew-wilson">Andrew Wilson</a><br />
Tłumaczenie: <a href="http://lubimyczytac.pl/tlumacz/12071/beata-hrycak">Beata Hrycak</a><br />
<div>
Wydawnictwo: <a href="http://lubimyczytac.pl/wydawnictwo/1496/bukowy-las/ksiazki">Bukowy Las</a><br />
tytuł oryginału A Different Kind of Evil<br />
data wydania 31 października 2018<br />
ISBN 9788380740709<br />
liczba stron 336</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/RoOzne5iF1k/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/RoOzne5iF1k?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div>
<br /></div>
Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-75245465273861992082018-06-01T00:20:00.003+02:002018-06-01T00:20:52.834+02:00Dziedzictwo - Bartosz Zawistowski<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhT_FHODID-fnCA7iKP4ZFoclOwRVSvQSe5a40y_KN5bFKotCvZuxRznOA6aLJL2VMjpviqcLbKGg4HUVFmGbY-iI7oIA4Gy7D_vEyT-rzqKnJiKBiZTdEhS3ddYSMYOJCGEQddkrshtEYU/s1600/006+Zawistowski+Bartosz+Dziedzictwo.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1174" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhT_FHODID-fnCA7iKP4ZFoclOwRVSvQSe5a40y_KN5bFKotCvZuxRznOA6aLJL2VMjpviqcLbKGg4HUVFmGbY-iI7oIA4Gy7D_vEyT-rzqKnJiKBiZTdEhS3ddYSMYOJCGEQddkrshtEYU/s400/006+Zawistowski+Bartosz+Dziedzictwo.jpg" width="292" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Autor zafundował nam prawdziwą podróż w czasie. Opowieść
spleciona jest z kilku, zdawałoby się odrębnych, wątków. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Główną bohaterką jest żyjąca współcześnie nastolatka, Basia.
Razem z rodziną wybiera się na niedzielną wycieczkę, pije wodę z Dobrego Źródła
koło kaplicy św. Anny, odwiedza Wang i tzw. Patelnię, punkt widokowy w
Sosnówce. Dziewczynka miewa wizje, w których widzi dziwne postaci z
przeszłości. Czy jej wizje mają jakiś ukryty sens?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Wraz z jedną z nich przemieszczamy się do roku 960, kiedy na
rzeką Bóbr żyli Słowianie, a wołchw, inaczej żerca, Drogomysł przemierzał leśne ostępy
dzisiejszego Dolnego Śląska. To dla tej ziemi czas szczególny:<o:p></o:p></div>
<blockquote class="tr_bq" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<b><span style="color: #741b47;">„Mówiono o słynnym wołchwie z plemienia Poboran, których
grody stały na zachód wzdłuż rzeki Bóbr w Puszczy Dolnej. Zwali go Drogomysł.
Podobno wieszczył on koniec wiary i śmierć bogów. Wizji owych miał doznać na świętej
Górze Grobowej, uprzednio tocząc zaciętą walkę z ogromnym i przeraźliwym wilkołakiem.
Zwiastował nadejście okrutnych, krwawych czasów dla wszystkich, którzy sprzeciwią
się nowo panującej religii.”[1]</span></b></blockquote>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPLmK26ZPgVSvtNVmiTK0nylR-mIw6QSzR3HqaoDo-aE254u9tZZBKuYPX57dWxNedUZPmSDryiS2Y4ZJfTcPewFz5McObcBbmkA114WPlHE-kNX9-UyrZTSov6GQhOZaCVgjCZjBPPby-/s1600/sosnowka_kaplica_sw_anny_08.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPLmK26ZPgVSvtNVmiTK0nylR-mIw6QSzR3HqaoDo-aE254u9tZZBKuYPX57dWxNedUZPmSDryiS2Y4ZJfTcPewFz5McObcBbmkA114WPlHE-kNX9-UyrZTSov6GQhOZaCVgjCZjBPPby-/s400/sosnowka_kaplica_sw_anny_08.jpg" width="300" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://www.karkonosze.pl/kaplica-sw-anny-w-sosnowce">Sosnówka, kaplica św. Anny</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br />W roku 1281 na Dolny Śląsk przybywają Joannici. Zakonnik Jan
trafia na Źródło, z którego woda ma moc uzdrowicielską. Korzysta z niej
okoliczna ludność. <o:p></o:p></div>
<blockquote class="tr_bq" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<b><span style="color: #741b47;">„Baltazar wyjął z podręcznej sakwy gotowe opatrunki. Szybko,
ale delikatnie owinął nimi czarne palce dłoni oraz stóp. Zakonnik obserwował
czujnie jego ruchy. Ernestyna powoli wyglądała coraz lepiej, jednak katusze nie
odpuściły całkowicie. Dopiero, gdy Baltazar podał jej napój ze szklanej fiolki,
nastąpiła widoczna poprawa. Starowinka rozluźniła mięśnie, głęboko odetchnęła,
a nawet znowu zaczęła się uśmiechać. Zupełnie, jakby ktoś wypędził z niej złego
ducha.”[2]</span></b></blockquote>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<o:p></o:p></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrp6PfZrL4Y6BjNP9XkUv-1JzxNiufanD6oPKtxhmH4oSms6sJQyXL5_et8o6ch9Zm5vS-3c_dHuET25ISrrlvG1oSJmdoHnNXBWy0uJJiSrbt2SF24jl4CxY1kvdJ2-wp1hcMYzEjb2Ce/s1600/286011.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="562" data-original-width="750" height="298" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrp6PfZrL4Y6BjNP9XkUv-1JzxNiufanD6oPKtxhmH4oSms6sJQyXL5_et8o6ch9Zm5vS-3c_dHuET25ISrrlvG1oSJmdoHnNXBWy0uJJiSrbt2SF24jl4CxY1kvdJ2-wp1hcMYzEjb2Ce/s400/286011.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://www.polskaniezwykla.pl/web/place/22650,sosnowka-skalki-na-grabowcu.html">"Patelnia" - skałki na Grabowcu</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
W 1944 roku Polak Tadeusz ucieka z obozu pracy w Borowicach
(Baberhäuser). Pomaga mu dziewczyna z niemieckiego ruchu oporu. To mniej
znany epizod wojennej historii Polski. <o:p></o:p></div>
<blockquote class="tr_bq" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<b><span style="color: #741b47;">„<span style="font-family: MinionPro-Regular; mso-ascii-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">–</span>
Widerstand. Yyy<span style="font-family: MinionPro-Regular; mso-ascii-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">…</span> <span style="font-family: MinionPro-Regular; mso-ascii-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">–</span> usilnie próbowała przetłumaczyć. Tadek słyszał już to słowo.
Niemieccy żołnierze wypowiadali je raczej z niechęcią i złością.<br /> </span></b><b><span style="color: #741b47;"><span style="font-family: MinionPro-Regular; mso-ascii-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">–</span> Przeszkoda?!<span style="font-family: MinionPro-Regular; mso-ascii-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">–</span> dodała po chwili.</span></b> </blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<b><span style="color: #741b47;">Mężczyznę oświeciło.</span></b></blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<b><span style="color: #741b47;"><span style="font-family: MinionPro-Regular; mso-ascii-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">–</span> Masz na myśli opór? Jesteś z
ruchu oporu?”[3]</span></b></blockquote>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
Nieduża książeczka „Dziedzictwo” zmieści się do kieszeni
każdego turysty. Przybliży, w lekki i ciekawy sposób historię regionu, rozbudzi
wyobraźnię, umili czas. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="mso-layout-grid-align: none; text-align: justify; text-autospace: none;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
-----</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
[1] „Dziedzictwo”, Zawistowski
Bartosz, Ad Rem Jelenia Góra 2018, s. 56</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
[2] tamże, s. 31</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
[3] tamże, s. 78</div>
<br />
<br />
<b>Dziedzictwo</b><br />
<a href="http://lubimyczytac.pl/autor/167624/bartosz-zawistowski">Bartosz Zawistowski</a><br />
<div>
Seria: <a href="http://lubimyczytac.pl/seria/12646/z-biblioteki-ducha-gor">Z Biblioteki Ducha Gór</a><br />
Wydawnictwo: <a href="http://lubimyczytac.pl/wydawnictwo/7223/poligrafia-ad-rem/ksiazki">Poligrafia Ad Rem</a><br />
data wydania 29 maja 2018<br />
liczba stron 92</div>
Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-45193755955232223072018-05-25T00:24:00.000+02:002018-05-25T00:29:06.318+02:00Gałąź Ducha Gór - niebajki dla dużych i małych<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-4bgTTKYshxCMNgX6f0_fVt6IhGiQpp2n7agd4gwGZu-8ikuQmMqBrGGKQQV7KPgmrnCl7h4q1E5bZdj1sd2TqoVeUqQBuJKdkzwSwBpGxw7oWhtNbS2T7KeqyMi8_HVPRvqcDooESwui/s1600/Galaz+Ducha+Gor.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1125" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-4bgTTKYshxCMNgX6f0_fVt6IhGiQpp2n7agd4gwGZu-8ikuQmMqBrGGKQQV7KPgmrnCl7h4q1E5bZdj1sd2TqoVeUqQBuJKdkzwSwBpGxw7oWhtNbS2T7KeqyMi8_HVPRvqcDooESwui/s400/Galaz+Ducha+Gor.jpg" width="281" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
W Karkonoszach żyje jeż Jerzy i ryś Ryszard, którzy umilają sobie czas wymyślaniem śmiesznych historii o napotkanych rzeczach. <span style="text-align: start;">Do bohaterów przyłącza się dzik Edzik.</span> W sześciu rozdziałach książki, czytelnik śledzi losy zwierząt od dzieciństwa do dorosłości. W każdym rozdziale pojawia się zdarzenie, które czegoś bohaterów uczy, wystawia je na próbę, zmusza do działania. <span style="text-align: justify;">Opowieści Konrada Jaskólskiego rozwijają się na dwóch płaszczyznach - realnej, rzeczywistej i filozoficznej. Warstwa konkretów ucieszy dzieci, a zabawa skojarzeniami, ich rodziców. </span></div>
<br />
Opowieść pierwsza jest "O tym, jak jeż Jerzy zaprowadził rysia Ryszarda do Ducha Gór".<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dwaj przyjaciele, jeż Jerzy i ryś Ryszard wiodą ontologiczne dyskusje na temat bytu i niebytu. Na poziomie konkretów, jeż Jerzy, posiada bardzo bujną wyobraźnię i objaśnia rysiowi Ryszardowi, na swój sposób, świat. </div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #073763;">"Rozochocony zabawą Ryszard nie dawał za wygraną. </span></b><b><span style="color: #073763;">Za wszelką cenę pragnął dodać od siebie jakąś </span></b><b><span style="color: #073763;">ciekawostkę. Chwilę pomyślał i wpadł na genialny, </span></b><b><span style="color: #073763;">jak mu się wydawało, pomysł. Zanurzył łapę w ściółce, </span></b><b><span style="color: #073763;">a następnie rozłożył ją przed towarzyszem.</span></b> </blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #073763;">– To jest nic – ogłosił wyniośle.</span></b> </blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #073763;">Sprawa wydawała się bardzo prosta. Na łapie </span></b><b><span style="color: #073763;">Ryszarda rzeczywiście nie było niczego. Zanurzył ją </span></b><b><span style="color: #073763;">w ściółce dla zmyłki, żeby wyglądało, jakby coś z niej </span></b><b><span style="color: #073763;">wyciągał.</span></b> </blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #073763;">Jerzy był jednak sprytny i nie dał się łatwo wpuścić </span></b><b><span style="color: #073763;">w maliny.</span></b> </blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #073763;">– Mylisz się, Rysiu. To nie jest nic.</span></b> </blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #073763;">– Jak to nie? To jest nic, które uciekło z niebytu! – </span></b><b><span style="color: #073763;">serce Ryszarda zaczęło bić szybciej.</span></b> </blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #073763;">– To są dwie bakterie – powaga Jerzego zbijała </span></b><b><span style="color: #073763;">z tropu.</span></b> </blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #073763;">– Bakterie? – Ryszard przybliżył łapę do oczu. – </span></b><b><span style="color: #073763;">Gdzie?" [1]</span></b></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
Prowadzony przez autora za rękę czytelnik, odkrywa razem z rysiem Ryszardem, abstrakcyjną płaszczyznę opowiedzianej historii:</div>
<blockquote class="tr_bq">
<b><span style="color: #073763;">– Czyli niebyt jest, chociaż nie można go sobie wyobrazić, a wymyślania nie ma, mimo że czujemy je w każdej chwili! – Ryszard nie krył entuzjazmu z odkrycia.[2]</span></b></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
W kolejnych rozdziałach autor stawia bohaterów przed bardzo aktualnymi problemami bytowymi w tym najpowszechniejszym sensie. Dzięki metaforze, jaką jest przeniesienie współczesnych problemów do świata zwierząt, rodzic może z dzieckiem kontynuować rozmowę o tym, na ile ważne jest nasze własne dobro, a na ile dobro społeczności, w której się żyje, co to znaczy być przyjacielem, czy zmiany są dobre czy złe i na ile świat dorosłych różni się od świata dzieci. Bohaterowie podejmują wyprawę do miasta, co skutkuje mnóstwem ciekawych spostrzeżeń.</div>
<div style="text-align: justify;">
Być może podczas wędrówek po Karkonoszach, Karpaczu lub Jeleniej Górze spotkamy wróżkę (ważkę) Elenę, która zawodowo wprowadza dobry nastrój u wszystkich - od Zabobrza po Sobieszów, awanturnika bobra Bogumiła, popielicę dentystkę, kraba na rowerze zrobionym z guzików i drutu lub pracowitą Dziurę w Moście. Krab przybył aż z Portugalii, a kiedy ktoś jest w potrzebie, chętnie podrapie ugryzione przez komara plecy albo uszczypnie na życzenie kogoś, kto nie dowierza temu, co go spotkało. Która część Jeleniej Góry sprawia najwięcej kłopotów i jak sprytny krab sobie z nimi poradził - nie zdradzę, ale przytoczę cytat o tym, co przywiodło kraba w Karkonosze.</div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #073763;">"Ciach, ciach, ciach, trzasnęły szczypce kraba.</span></b> </blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #073763;"></span></b><b><span style="color: #073763;">– Spieszę się! – wyświszczał skorupiak, pedałując co sił wzdłuż ulicy Bankowej.</span></b> </blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #073763;"></span></b><b><span style="color: #073763;">– Zaczekaj! – tkliwie szepnęła Elena.</span></b> </blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #073763;"></span></b><b><span style="color: #073763;">Krab zatrzymał się i, dysząc ze zmęczenia, zsiadł z roweru.</span></b> </blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #073763;"></span></b><b><span style="color: #073763;">Ciach, ciach, ciach. Zanim przemówił, kilka razy zatrzaskał swoimi szczypcami.</span></b></blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #073763;">(...) </span></b> </blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #073763;"></span></b><b><span style="color: #073763;">– Przeczytałeś ogłoszenie i postanowiłeś tu przybyć? – Elenie trudno było uwierzyć w zapał małego </span></b><b><span style="color: #073763;">kraba do tak dalekiej wędrówki.</span></b> </blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #073763;"></span></b><b><span style="color: #073763;">Ciach, ciach.</span></b> </blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #073763;"></span></b><b><span style="color: #073763;">– Tak, bo ja jestem krab lewostronny. Mogę chodzić tylko w lewo. Na ogłoszeniu była mapka z zaznaczoną drogą w Karkonosze. Przez większość trasy skręcało się w lewo i dlatego się zdecydowałem."[3]</span></b></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
W każdej z opowieści przewija się motyw istnienia i nieistnienia, bytu i niebytu, pustego i pełnego. Filozofia okazuje się łatwa, zrozumiała i pomocna w pojmowaniu tak, wydawałoby się, trudnych istnień jak choćby Duch Gór, a Karkonosze wraz z Jelenią Górą stanowią piękne miejsce do snucia różnych historii.</div>
<div style="text-align: justify;">
A czego dowiadujemy się o Duchu Gór?</div>
<blockquote class="tr_bq">
<b><span style="color: #073763;">"Każdy ma takiego Ducha Gór, jakiego w sobie wychowa."[4]</span></b></blockquote>
Serdecznie polecam małym i dużym, wesołym i smutnym, latem oraz zimą.<br />
<br />
-----------------<br />
[1] "Gałąź Ducha Gór", Jaskólski Konrad, Ad Rem Jelenia Góra 2018, s. 19<br />
[2] tamże, s. 23<br />
[3] tamże, s. 114-115<br />
[4] tamże, s. 26Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-12544051050253260922018-05-13T20:20:00.001+02:002018-05-13T20:20:24.958+02:00Taniec na Uranie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL0NAMn52UBqdG64cVM_-uYa9UQyxOu5E6Z2LgnD0E6PE99Dd1u5HlgUNAYkveRL9RLdXhyphenhyphenL9_wlBVAZCNcR3furG_6uf6XaygCh_wkPXQ10yTjV0VtAaEjYJIRsjMPyVJzysGCNBPQU95/s1600/Taniec+na+Uranie+OKLADKA-2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1189" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL0NAMn52UBqdG64cVM_-uYa9UQyxOu5E6Z2LgnD0E6PE99Dd1u5HlgUNAYkveRL9RLdXhyphenhyphenL9_wlBVAZCNcR3furG_6uf6XaygCh_wkPXQ10yTjV0VtAaEjYJIRsjMPyVJzysGCNBPQU95/s400/Taniec+na+Uranie+OKLADKA-2.jpg" width="296" /></a></div>
<b>Z materiałów prasowych wydawnictwa:</b><br />
<div style="text-align: justify;">
"<span style="background-color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px;">To już drugi z serii przewodników emocjonalnych Wydawnictwa Ad Rem. Tym razem w osobistej, pełnej oryginalnych skojarzeń opowieści Czytelnik zabrany zostaje do podziemnego świata Kowar, odbywa podróż w czasie do miasta, w którym jeszcze nie tak dawno wydobywano uran.</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px;"> </span></div>
<span style="background-color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px;"><div style="text-align: justify;">
Autor Jarosław Szczyżowski, przewodnik sudecki, założyciel i aktor Teatru Korkontoi ukazuje Kowary jak miasto oglądane w negatywie. Jakby rzeczywistość nie przyznawała się tutaj do samej siebie, odwracała na lewą stronę, udawała. Ale co? I dlaczego? </div>
</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px;"><div style="text-align: justify;">
Z każdym krokiem, który stawiamy z tym przewodnikiem w ręku, atmosfera gęstnieje, wszak dowiadujemy się o sprawach objętych niegdyś ścisłą tajemnicą państwową. Jej złamanie groziło nawet śmiercią, a same kopalnie nosiły zakamuflowaną nazwę Zakłady Przemysłowe R-1.</div>
</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px;"><div style="text-align: justify;">
Osobliwy klimat przewodnika podkreślają znakomite rysunki Łukasza Michewicza, leśnika z wykształcenia, ilustratora z zamiłowania, który ołówkiem tka nić prowadzącą Czytelnika przez kolejne mroczne „sztolnie” historii kowarskiego uranu. </div>
</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px;"><div style="text-align: justify;">
Książeczka, podobnie jak pierwszy przewodnik emocjonalny Wydawnictwa Ad Rem Miedzianka. Miasto, którego nie ma, ma niewielki format, przez co jest podczas wędrówki bardzo poręczna. Szarawe strony, na których możemy odnaleźć fragmenty wspomnień dawnych pracowników kowarskich kopalni świetnie komponują się z trochę mroczną treścią przewodnika. Pod względem treści, jej układu i sposobu wydania to kolejny majstersztyk redaktorski Ad Rem-u.</div>
</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px;"><div style="text-align: justify;">
Czym jest tytułowy Taniec na uranie? Droga z Kowar do Kopalni „Podgórze” nie jest tylko drogą w przestrzeni, ale i drogą w czasie, i wyobraźni. Drogą przez szepty, jęki, płacz i śmiech ludzi, którzy… tańczyli swój danse macabre."</div>
</span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxMy63_2wQzjACTbGyItkuU13EG-vv9u4c_Krld1awZ9RJnBnBPF798GY65-2IzW1OGkXw2RFpiZ3sjsoomiARuxQnIOIeeDk_yxRMbXBC9C1BMI3iBSnMd54z8iSZdRFmKipxqYsPaeZh/s1600/Clipboard03.jpg" imageanchor="1" style="font-size: medium; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="485" data-original-width="431" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxMy63_2wQzjACTbGyItkuU13EG-vv9u4c_Krld1awZ9RJnBnBPF798GY65-2IzW1OGkXw2RFpiZ3sjsoomiARuxQnIOIeeDk_yxRMbXBC9C1BMI3iBSnMd54z8iSZdRFmKipxqYsPaeZh/s400/Clipboard03.jpg" width="355" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">rys. Łukasz Michewicz</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiewtXU3aQePBH6RsUbiwdf9mjR6YsefDNJWIsLTCVcgBcjd_2LTJzTM3sYCejHVtsy4QA1exEXoMPUGaTrTqYw0IHDcPQR-iGME2a5EsWF-GMjqUzsZRqkhMjMAoWSv2noHO00ARmEvGEh/s1600/Clipboard02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="382" data-original-width="669" height="363" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiewtXU3aQePBH6RsUbiwdf9mjR6YsefDNJWIsLTCVcgBcjd_2LTJzTM3sYCejHVtsy4QA1exEXoMPUGaTrTqYw0IHDcPQR-iGME2a5EsWF-GMjqUzsZRqkhMjMAoWSv2noHO00ARmEvGEh/s640/Clipboard02.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">rys. Łukasz Michewicz</td></tr>
</tbody></table>
<br /><div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi60XH8ToXgz9chyphenhyphenysUxdqTOb7IcCYhdXffXQa-l9C7EQMEhFch6UEbcjslyRh7BAnMsxHoiv9JWnai-oZf3onV4aPw66EdyCHxCZ_OulfYTemnWbeKbMOCu2MOMydTQwZK8-LFMj6ejuki/s1600/Taniec+na+Uranie+OKLADKA-2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1189" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi60XH8ToXgz9chyphenhyphenysUxdqTOb7IcCYhdXffXQa-l9C7EQMEhFch6UEbcjslyRh7BAnMsxHoiv9JWnai-oZf3onV4aPw66EdyCHxCZ_OulfYTemnWbeKbMOCu2MOMydTQwZK8-LFMj6ejuki/s200/Taniec+na+Uranie+OKLADKA-2.jpg" width="148" /></a><b>Taniec na Uranie</b></div>
<div>
<a href="http://lubimyczytac.pl/autor/149697/jaroslaw-szczyzowski">Jarosław Szczyżowski</a>, <a href="http://lubimyczytac.pl/autor/167201/lukasz-michewicz">Łukasz Michewicz</a><div>
Seria: <a href="http://lubimyczytac.pl/seria/18133/przewodnik-emocjonalny">Przewodnik Emocjonalny</a><br />Wydawnictwo: <a href="http://lubimyczytac.pl/wydawnictwo/124/ad-rem/ksiazki">Ad Rem</a><br />data wydania2018 (data przybliżona)<br />ISBN 9788365895356<br />liczba stron 71</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /><br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc4TkEjnw3ftgZ0WTlMmCJ-wFzsqf-vukNLIZwrYuqUwSLWyJbbvp2a96_SmkIXdUDPAsX3rlOLkKmkVB6hS7ipKCRlznfPzPCu_KZA7IxORB9sIQgCoGPFOh2erOkCqd8xlvJhOQBJ9qX/s1600/Clipboard01.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="345" data-original-width="354" height="194" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc4TkEjnw3ftgZ0WTlMmCJ-wFzsqf-vukNLIZwrYuqUwSLWyJbbvp2a96_SmkIXdUDPAsX3rlOLkKmkVB6hS7ipKCRlznfPzPCu_KZA7IxORB9sIQgCoGPFOh2erOkCqd8xlvJhOQBJ9qX/s200/Clipboard01.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Łukasz Michewicz</td></tr>
</tbody></table>
<span style="background-color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px;">"Wierzę w ludzi. Bacznie przyglądam się przyrodzie, żeby wszystko zrozumieć lepiej. Wiem, że życie to etap w podróży, a ciekawość to pierwszy stopień do wolności. W tej życiowej podróży czasem rysuję, a rysowanie jest dla mnie jak podążanie ręki za myślą, która nie zna granic. Bo nie wierzę w granice. Prawdziwą naturę rzeczy dostrzegam na poziomie ducha. Staram się robić to, co do mnie należy, jak najlepiej." [z okładki]</span><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
</div>
</div>
Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-72591433655658803852018-01-14T19:40:00.001+01:002018-01-14T23:15:57.919+01:00Śmierć dziekana - Zofia Tarajło-Lipowska<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUddv4eMLeBjLJDuOPCIsaU9Oxe08gpsBLdV0hO5AeGjAUCCC7r0RRngMNMtVju4ZRtb6oQEjb34J0tkiQin8fU1daOaa38fu6x7biZMNhOm69h0m_iqwq9tKcMAozqxk_kOjbly7-J7l-/s1600/339702-352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUddv4eMLeBjLJDuOPCIsaU9Oxe08gpsBLdV0hO5AeGjAUCCC7r0RRngMNMtVju4ZRtb6oQEjb34J0tkiQin8fU1daOaa38fu6x7biZMNhOm69h0m_iqwq9tKcMAozqxk_kOjbly7-J7l-/s400/339702-352x500.jpg" width="281" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">„ty mnie nie wydasz, a ja cię nie wydam”[1]</span><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Niedawno w telewizji triumfy
święcił serial „Belfer”, w którym akcja dzieje się w szkole średniej, a
zbrodnia obnażyła niezdrowe relacje pomiędzy uczniami oraz nauczycielami. W
książce „Śmierć dziekana” prof. dr hab. Zofii Tarajło-Lipowskiej, <span style="background: white;">pracownika naukowo-dydaktycznego Instytutu Filologii
Słowiańskiej Uniwersytetu Wrocławskiego, czytelnik zostaje wprowadzony w świat,
wydawałoby się elity intelektualnej kraju. Niestety, śmierć prof. Mirosława
Korbielucha, dziekana Instytutu Studiów Starożytnych Uniwersytetu Kuropaskiego
w Pasikurowicach pokazuje, że i w tym środowisku górę biorą silne emocje oraz
nie zawsze czyste intencje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white;">Komisarz
Jacek Cichosz, sam będąc absolwentem Uniwersytetu, zostaje skierowany do przeprowadzenia
dochodzenia. Musi wyjaśnić, czy śmierć, jaką dziekan poniósł na miejscu,
wypadając przez balustradę schodów była samobójstwem, nieszczęśliwym wypadkiem
czy…morderstwem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white;">Konstrukcja tego kryminału sięga do klasyki powieści
detektywistycznej. Mamy tu coś w rodzaju zagadki zamkniętego pokoju, detektywa,
który rozmawia po kolei ze wszystkimi osobami, które w chwili śmierci dziekana
znajdowały się w Instytucie, starając się ustalić okoliczności wypadku oraz
satysfakcjonujące zakończenie. Osobami podejrzanymi są wyłącznie pracownicy
naukowi, a treść książki wypełniają przesłuchania i wnioski, jakie komisarz
wyciąga dla siebie. Czytelnik może, na równi z nim, rozsupływać nici intrygi. A
jest co robić, bo komisarz wprost grzęźnie w sieci opowiadanych mu kłamstw,
fałszywych oskarżeń, oszczerstw, a także manipulacji, jakimi raczą go
przesłuchiwani pracownicy Instytutu. Pojawia się nawet tajemniczy konfident,
który śle anonimy na adres mailowy komisarza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white;">Oprócz
intrygi kryminalnej, książka obnaża wątłą kondycję moralną i intelektualną
polskich naukowców z prowincjonalnych uczelni. Panują w nich wręcz feudalne
zależności, a co za tym idzie, starania pracowników, żeby się przypodobać
zwierzchnikowi, wkraść w łaski, przypochlebić, niekoniecznie wykazując się
konkretną pracą naukową czy … intelektem. Szczególnie niska pozycja w tym
hierarchicznym światku przypada kobietom. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white;">Książka
jest satyrą na polskie środowisko akademickie, a umieszczenie fabuły w
wymyślonym mieście i na wymyślonej uczelni ma na celu pokazanie problemu, nie
zaś piętnowaniu jednego, konkretnego ośrodka akademickiego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white;">Przez
powieść przewija się motyw studni, tak w podtytule książki „W studni złych
emocji”, jak w wybranej przez autorkę na motto przyśpiewce z Podlasia
(przyśpiewka jest „znana również na Kuropasiu”[2]) <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white;">„Dudni
woda, dudni<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white;">w
cembrowanej studni”[3]<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white;">Do
studni nawiązują także tytuły rozdziałów oraz budowa klatki schodowej, z której
spadł dziekan. Jest to również metafora panujących na uczelni stosunków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zofia Tarajło-Lipowska posiada
łatwość pisania i tworzenia dialogów. Książka, pomimo przygnębiającego obrazu
polskiej elity akademickiej, nasycona jest poczuciem humoru, bliskiemu naszym
południowym sąsiadom. Zamiast scen mrożących w żyłach krew, raczej natkniemy
się na groteskę. Ale nie dajmy się zwieść pozorom, prawda o środowisku
akademickim jest gorzka i, niestety, stanowi rzeczywistą „zbrodnię”, z jaką
mamy do czynienia. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zastanawiam się, czy w innych, <span style="background: rgb(249 , 249 , 249); font-family: "georgia";">zhierarchizowanych
instytucjach nie dzieje się aby podobnie,
jak na </span><span style="background: white;">Uniwersytecie Kuropaskim w
Pasikurowicach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvtNwDm_pA_ez74FlxptNCVHqSmxi3M2LSkkTYeY_O4m4UjKCR6gMwUqKxjjlCRvgba28CVLWT1XiIuqveBSXiewWdtcSwHlS1ZqqbbjkUJOlHhebdBAEKhzQC2nKBn7Hxs2Gi8eWJwWHP/s1600/net_zofia+taraj%25C5%2582o+lipowska.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1500" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvtNwDm_pA_ez74FlxptNCVHqSmxi3M2LSkkTYeY_O4m4UjKCR6gMwUqKxjjlCRvgba28CVLWT1XiIuqveBSXiewWdtcSwHlS1ZqqbbjkUJOlHhebdBAEKhzQC2nKBn7Hxs2Gi8eWJwWHP/s400/net_zofia+taraj%25C5%2582o+lipowska.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="font-size: 12.8px; text-align: center;"><a href="https://www.wsf.edu.pl/o-uczelni,zofia_tarajlo_lipowska.xml" style="font-size: 12.8px;">prof. dr hab. Zofia Tarajło-Lipowska</a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white;">[1]
Śmierć dziekana. W studni złych emocji”, Tarajło-Lipowska Zofia, Wyd. Lech i
Czech, Katowice 2014, s. 5<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white;">[2]
tamże<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="background: white;">[3]
tamże</span></div>
<br />
<b>Śmierć dziekana</b><br />
<a href="http://lubimyczytac.pl/autor/32714/zofia-tarajlo-lipowska">Zofia Tarajło-Lipowska</a><br />
<div>
Wydawnictwo: <a href="http://lubimyczytac.pl/wydawnictwo/14665/lech-i-czech/ksiazki">Lech i Czech</a><br />
data wydaniagrudzień 2014 (data przybliżona)<br />
ISBN 9788393926909<br />
liczba stron 268<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-10526564050574297892018-01-11T16:52:00.001+01:002018-01-11T16:52:07.920+01:00Jak to wtedy było? - GRA PLANSZOWA dla babci, dziadka i całej rodziny<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://moidziadkowie.pl/pl/64-nowa-gra-jak-to-wtedy-bylo.html"><img border="0" data-original-height="1068" data-original-width="1600" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz2aIQMWzR2hgK0z1I3n5q9WJpjo1UCxnfLKw6ye4ydlljZZWE-EjmPu0Dl6_InCKskOtYy0UKd7Yky7-TB_ieBks4Az5TzQw6AOaD1PWK-rN3DJMI9ZeqVGV_r3IJ0RKwAUlF-Hp8iLvb/s320/MD_Gra_Pudelko_Wierzch-1+%25281%2529.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wspólnie spędzony czas jest jednym z najcenniejszych podarunków, jakim możemy obdarzyć bliskich. Gra planszowa "Jak to wtedy było?" doskonale nadaje się do tego, aby skupić wszystkie pokolenia, sprawić, aby każdy poczuł się ważny i oddać świetnej zabawie. </span></span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><strong style="background-color: white;"><br /></strong></span>
<div style="background: white; margin-bottom: 22.5pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm;">
<span style="color: #242424; font-family: Helvetica;">„Jak to
wtedy było?” to planszówka, w której babcia, dziadek, matka, ojciec, ale także
dzieci i znajomi w przyjaznej atmosferze odkrywają i dzielą się rodzinnymi
wspomnieniami. Zawiera karty z fotografiami retro, które w zabawny sposób, na
zasadzie skojarzeń zachęcają do opowieści. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://moidziadkowie.pl/pl/64-nowa-gra-jak-to-wtedy-bylo.html"><img border="0" data-original-height="646" data-original-width="1600" height="161" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW5TMtl4lovyrbEyIVi7LRbqj4pktkcEYa-NysiWsq3lB7Id8oogfVQqm9h_0ZbTkXLkcUn2uqJbuDnOJo8mxh9QHz2nkuoSTs9pNqiZf7iXLMdDqX1HAGwpa0Uu-BzQ8MWaf3CRZ-aFYs/s400/MD_Gra_Zestaw.png" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="background: white; margin-bottom: 22.5pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm;">
<br /></div>
<div style="background: white; margin-bottom: 22.5pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm;">
<span style="color: #242424; font-family: Helvetica;">Gra podzielona jest na dwa etapy.
Podczas pierwszego etapu, uczestnicy opowiadają historie zainspirowane wylosowanymi kartami. Pozostali uczestnicy uważnie słuchają, zadają dodatkowe pytania. Każdy jest ważny, każdy ma do opowiedzenia swoją historię. Młodsze pokolenia mają możliwość poznać dzieciństwo lub młodość rodziców czy dziadków, a oni wydarzenia z życia dziecka lub wnuka. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://moidziadkowie.pl/pl/64-nowa-gra-jak-to-wtedy-bylo.html"><img border="0" data-original-height="1147" data-original-width="1600" height="229" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijBIkGxmuJJVO3jeKWp5_8HZhlmzgp4JSQMMkzqpK-Yt_U-LA6sl1JlvzLbkVerTfdu3WfLOG5KQDDV3URbzx_DidZ7iytnvhaict1AT3W_hr39AeE4x9F7zTEDLkq2wfjoJV9jT5TmmEP/s320/MD_Gra_plansza_.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="background: white; margin-bottom: 22.5pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm;">
<span style="color: #242424; font-family: Helvetica;"><br /></span></div>
<div style="background: white; margin-bottom: 22.5pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm;">
<span style="color: #242424; font-family: Helvetica;">Na drugim etapie sprawdzamy, ile zapamiętaliśmy z opowieści, a także ćwiczymy swoją
pamięć! Uczestnicy mają za zadanie odpowiedzieć na pytania, które znajdują się na innych, specjalnie przygotowanych do tego etapu gry, kartach.
Pytania natomiast, są powiązane z wysłuchanymi historiami pozostałych uczestników zabawy. Każda
poprawna odpowiedź to punkty, dzięki którym poruszamy się do przodu po planszy. </span></div>
<div style="background: white; margin-bottom: 22.5pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm;">
<span style="color: #242424; font-family: Helvetica;">T</span><span style="color: #242424; font-family: Helvetica;">en, kto najlepiej wszystko zapamięta i pierwszy dotrze do mety - wygrywa!</span></div>
<div style="background: white; margin: 0cm 0cm 22.5pt; text-align: center;">
<b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Znalazłam dla Was film opisujący tę grę:</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/OOFcxikeL-A/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/OOFcxikeL-A?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<div style="background: white; margin: 0cm 0cm 22.5pt; text-align: center;">
<b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></b></div>
<div style="background: white; margin: 0cm 0cm 22.5pt; text-align: left;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tak, macie rację - ta gra to wynalazek naszych południowych sąsiadów, Czechów. </span></div>
<div style="background: white; margin: 0cm 0cm 22.5pt; text-align: center;">
<b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">I drugi filmik, na którym widać karty i planszę:</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/RsvFHgjZbR0/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/RsvFHgjZbR0?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<div style="background: white; margin-bottom: 22.5pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm;">
<br /></div>
<div style="background: white; margin-bottom: 22.5pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm;">
<b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Więcej informacji na stronie: <span style="color: red;">https://moidziadkowie.pl/pl/</span></span></b></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 19.2px; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #212121; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b><span style="background: rgb(255, 255, 255);">LICZBA GRACZY: 2 -12 graczy</span></b></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 19.2px; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 19.2px; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #212121; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b><span style="background: rgb(255, 255, 255);">WIEK: od 6 do 120 lat</span></b></span></div>
<br /><b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">CZAS GRY: 45-90 minut<br /><br />Gra zawiera dużą planszę, karty z retro zdjęciami, karty z pytaniami i 12 drewnianych pionków.</span></b><div align="JUSTIFY" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; color: black; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; letter-spacing: normal; line-height: 19.2px; margin: 0px 0px 0cm; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<span style="color: #212121; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b><span style="background: rgb(255, 255, 255);"><br /></span></b></span></div>
<div style="background: white; margin-bottom: 22.5pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: transparent;"><b>Gra
planszowa jest idealnym uzupełnieniem albumów do samodzielnego
wypełniania pt. “Opowiedz mi babciu”, “Opowiedz mi dziadku”.</b></span><span style="background-color: transparent;">
Te wyjątkowe pamiętniki służą do zapisywania wspomnień babć i
dziadków, przekazywania tradycji rodzinnych i łączenia pokoleń. </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3LC2H-PLNd2TwMjrZCWltNShKxXRbF0vDCDBDQNC4MpDOJ7WnC6sd0UkprwGme6CyWrSX7FOGuf1Xdpso-qyKAv4fsjElSic4eiydNaxvfJnEM2YA_SujqekgZcelIOxRhZ5JTjveKtFU/s1600/opowiedz-mi-babciu-a.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1000" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3LC2H-PLNd2TwMjrZCWltNShKxXRbF0vDCDBDQNC4MpDOJ7WnC6sd0UkprwGme6CyWrSX7FOGuf1Xdpso-qyKAv4fsjElSic4eiydNaxvfJnEM2YA_SujqekgZcelIOxRhZ5JTjveKtFU/s200/opowiedz-mi-babciu-a.jpg" width="200" /></a><a href="https://moidziadkowie.pl/pl/" style="background-color: transparent; clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1447" data-original-width="1600" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwJKcSJNZtfd2Z9J6KVegkLTSSTYYDlm0uHInbTGI7Bm1xObW7Y79f0A8-CnPq0yuGBtJt_w5fnpmdG4BXugWo7Dh6km5yE3AVI158GLC8IoGJ0Bd0FhnbL0UEVacyBIL1w-jYnIS3lU4-/s200/MD_Ksiazka_Babcia.png" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgg0-XXJiAcfbmNpCdo8PE0H3vDSHjgp_4Wp8OXRcvS6XdoVVQbtPflDVCxsPAQPFHwTFfX2VnXc4E9SoTHkrKWdvwrifeR1AimCZ4JRft3bAY4f6El871RnT249DRmPnht4J7l-tldOz5E/s1600/opowiedz-mi-babciu-b.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1000" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgg0-XXJiAcfbmNpCdo8PE0H3vDSHjgp_4Wp8OXRcvS6XdoVVQbtPflDVCxsPAQPFHwTFfX2VnXc4E9SoTHkrKWdvwrifeR1AimCZ4JRft3bAY4f6El871RnT249DRmPnht4J7l-tldOz5E/s320/opowiedz-mi-babciu-b.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="background: white; margin-bottom: 22.5pt; margin-left: 0cm; margin-right: 0cm; margin-top: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYk6BMm9hpAoxn_as-OmOIOemSPBD5BIS87AX5e12CymHpp51ENT8rQPjpiKol65ohAB6rrUqr9ZKdYO9QPbWbIXUfZxBCOW5jXfDdE6mYWcym0tLGqL3OrkLf7rxDEwMD7-RVJjlo9pLa/s1600/opowiedz-mi-babciu.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: center;"></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUTiQSy3QenrkCJOFaLhM3TgWMyCV0ytao2WzAUdDJ1ukeyTkPMQC0RSWYJ8TkwGpVSiUFZqR7VcYOSlyWBJzO0M_1eL1ggNgmb4e4m0D06T8FR0d9pVGXIEy-teYHI6-Gs-4AVb4Gh0Il/s1600/opowiedz-mi-dziadku-a.jpg" imageanchor="1" style="background-color: transparent; clear: left; display: inline !important; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1000" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUTiQSy3QenrkCJOFaLhM3TgWMyCV0ytao2WzAUdDJ1ukeyTkPMQC0RSWYJ8TkwGpVSiUFZqR7VcYOSlyWBJzO0M_1eL1ggNgmb4e4m0D06T8FR0d9pVGXIEy-teYHI6-Gs-4AVb4Gh0Il/s320/opowiedz-mi-dziadku-a.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgu5_detQX3wenyh7gf20ZgcCaaR56kHQ3MrYMygBazDt2FK2rF6qNUI4XhkWUGse46qf1WhrdL-fDxYlGbNDGip3Vp99HDmz2nxCwI5ybiZYXFipZCWdv12K30dUeaC4tzCywBL207hdSF/s1600/opowiedz-mi-babciu.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1000" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgu5_detQX3wenyh7gf20ZgcCaaR56kHQ3MrYMygBazDt2FK2rF6qNUI4XhkWUGse46qf1WhrdL-fDxYlGbNDGip3Vp99HDmz2nxCwI5ybiZYXFipZCWdv12K30dUeaC4tzCywBL207hdSF/s200/opowiedz-mi-babciu.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">Polecam! Spędziliśmy z rodziną bardzo przyjemne chwile na wspólnej zabawie!</span></b></div>
<br />
<br />
<br />Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-61610323250035198982018-01-01T21:19:00.003+01:002018-01-01T21:22:33.075+01:00Post noworocznyPo pierwsze<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue; font-size: large;"><b>Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! </b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue; font-size: large;"><b>Niech się Wam spełnią wszystkie marzenia! :)</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Po drugie<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Podsumowanie wyzwania na 2017 rok pt. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>Czytamy książki w oryginale.</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx61g72a3HCVHFDE1vuo34cuqfbulNGsnn_21FOtt4AIFCKlewb27K17Slk_yZcA71Z4jugsDP1JYQOMhpPalwUetMJGm5aVgVXua9X0V_8MDEvj74ZXbSGSqHOn1IjVsYYJub5SBuntSE/s1600/Kopia+banerek-czytamy-w-oryginale.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="279" data-original-width="400" height="223" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhx61g72a3HCVHFDE1vuo34cuqfbulNGsnn_21FOtt4AIFCKlewb27K17Slk_yZcA71Z4jugsDP1JYQOMhpPalwUetMJGm5aVgVXua9X0V_8MDEvj74ZXbSGSqHOn1IjVsYYJub5SBuntSE/s320/Kopia+banerek-czytamy-w-oryginale.png" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: medium;"><b>W tym bardzo wymagającym wyzwaniu wzięły udział dwie, niesamowite blogerki i ukończyły go idąc "łeb w łeb", we wspaniałym stylu. Nie pozostaje mi nic innego, jak postawić Aine oraz Izabelę Łęcką-Wokulską na podium, obdarować dwoma złotymi medalami i otworzyć dwie butelki szampan. Tadam!</b></span></div>
<br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: medium;"><a href="https://www.blogger.com/profile/06569716165333012994"><b>Aine</b></a></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;">I KWARTAŁ</span><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: small;"><b><cite class="user"></cite></b></span></span></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">1. <a href="http://czytanieprzykominku.blogspot.com/2017/01/mini-shopoholic.html">Sophie Kinsella "Mini Shopaholic"</a></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: x-small;"> II KWARTAŁ</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">2. <a href="http://czytanieprzykominku.blogspot.com/2017/04/moje-lektury-na-przesilenie-wiosenne.html">Ali McNamara "From Notting Hill with Love... Actually"</a></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: x-small;">III KWARTAŁ</span><br />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: "times" , "times new roman" , serif; text-align: justify;">3. <a href="https://czytanieprzykominku.blogspot.com/2017/08/hurtownia-kryminalna-10-z-wakacjami-w.html">Agatha Christie "A Caribbean Mystery"</a></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: x-small;">IV KWARTAŁ</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">4. <a href="https://czytanieprzykominku.blogspot.com/2017/12/sally-huss-dla-najmodszych.html">Sally Huss "The Tree-within-the-tree", Sally Huss "Mr. Getaway and the Christmas Elves"</a></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: medium;"><a href="https://www.blogger.com/profile/01888374240294552978"><b>Izabela Łęcka-Wokulska</b></a></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: x-small;"><b><cite class="user"> </cite></b></span></span>I KWARTAŁ</span><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: small;"><b><cite class="user"></cite></b></span></span></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">1.<a href="http://literackie-zamieszanie.blogspot.com/2017/01/elie-wiesel-noc-o-tym-co-pieko.html"> Elie Wiesel 'Noc' - o tym, co piekło holocaustu robiło z człowiekiem. By nigdy więcej nie zobiono tego ludziom żadnej nacji</a></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: x-small;">II KWARTAŁ</span><br />
<h3 class="post-title entry-title" itemprop="name">
<a href="http://literackie-zamieszanie.blogspot.com/2017/04/stories-for-eight-year-olds-and-other.html"><span style="font-size: small;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-weight: normal;">2. 'Stories for Eight Year Olds and Other Readers' w opracowaniu Sary Corrin i Stephena Corrina. Moje nieudolne próby czytania w oryginale</span></span></a></h3>
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: x-small;">III KWARTAŁ</span><br />
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: "times" , "times new roman" , serif; text-align: justify;">3. <a href="https://literackie-zamieszanie.blogspot.com/2017/10/jojo-moyes-me-before-you-zanim-sie.html">Jojo Moyes 'Me before you"</a></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: x-small;">IV KWARTAŁ</span><br />
<h3 class="post-title entry-title" itemprop="name" style="background-color: white; font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; line-height: normal; margin: 0px; position: relative;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: small; font-weight: normal;"><a href="http://literackie-zamieszanie.blogspot.com/2018/01/lucy-maud-montgomery-anne-of-green.html">Lucy Maud Montgomery 'Anne of Green Gables' - Ania w wersji angielskiej, Ania po raz enty, zawsze dobra na deprechę....</a></span></h3>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Gratuluję!</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: center;">
Pełen spis przeczytanych oraz wysłuchanych przeze mnie książek jest tutaj:</div>
<div style="text-align: center;">
<b style="font-family: georgia, "times new roman", times, serif;"><a href="https://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=1045022" style="font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif;">Mój czytelniczy 2017 rok</a></b><br />
<br />
<b><span style="font-size: x-large;">*</span></b></div>
</div>
</div>
Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-16394843522424023062017-12-29T01:09:00.001+01:002017-12-29T01:43:56.821+01:00Ciosy słonia - Bożena Mazalik<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLnkJXeCKcfD7jSBxh8IHfgsp0xdWROGm18vB7OcUs6Znsgd1wIOr7upzKkC6uV9YNwN_crFcZWUTw3aK44pYXkkQTkCw3u9zMew17cCk1xt7y-DjCPRlok37u9TSJQ0fLhiUU2qA1uXnF/s1600/597080-352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLnkJXeCKcfD7jSBxh8IHfgsp0xdWROGm18vB7OcUs6Znsgd1wIOr7upzKkC6uV9YNwN_crFcZWUTw3aK44pYXkkQTkCw3u9zMew17cCk1xt7y-DjCPRlok37u9TSJQ0fLhiUU2qA1uXnF/s400/597080-352x500.jpg" width="281" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Bożena Mazalik, autorka książki "Baba na safari", po raz kolejny zaprasza nas na Czarny Ląd. Tym razem, serwuje powieść przygodową, żeby nie rzec, awanturniczą. </div>
<div style="text-align: justify;">
Powieść rozpoczyna się od przysłowiowego trzęsienia ziemi, a potem napięcie już tylko rośnie. Młoda detektyw, Marta Canavan, otrzymuje alarmujący telefon od ojca, gdy sama tkwi w środku strzelaniny. Niemal natychmiast wyrusza do Afryki, z nadzieją, że uratuje ojca z opresji, i ostrzeże przed niebezpieczeństwem matkę. Do Marty dołączają bliskie osoby: Tomasz, przyjaciel - niemal brat i Kamila, prawie nieznana jej siostra, ze swoim szefem. Ich relacje, w czasie pełnych akcji dni, mają szanse ulec całkowitej zmianie. </div>
<div style="text-align: justify;">
Tymczasem w Afryce jest coraz bardziej niebezpiecznie, szerzy się kłusownictwo, a w stawce o zyski, życie ludzkie ma znikome znaczenie. </div>
<div style="text-align: justify;">
Jak poradzą sobie w brutalnym, męskim świecie i wśród niebezpiecznej przyrody dwie młode kobiety oraz ich matka? </div>
<div style="text-align: justify;">
W książce dostajemy wszystko, czego tylko można oczekiwać po przygodowej powieści - mnóstwo egzotyki, afrykańską przyrodę, korupcję, przemyt, kłusownictwo, śmiertelnie groźne zwierzęta i ludzi bez skrupułów. W tym surowym kraju jest także miejsce na poświęcenie dla drugiego człowieka i miłość. Cały tygiel emocji.</div>
<div style="text-align: justify;">
Razem z Bożeną Mazalik, która Afrykę zna z pozycji aktywnej uczestniczki safari (jako fotograf), poznajemy Czarny Ląd spieczony niemiłosiernym upałem, śmiertelnie niebezpieczny i dziki. Bohaterowie, pokryci kurzem i potem cierpią z pragnienia, a bieg wydarzeń stawia ich w sytuacji bez wyjścia. Z każdą kartką książki czujemy, że autorka wie o czym pisze, że sama, w trudnych warunkach, przemierzała afrykańskie bezdroża i teraz, za pomocą swojej powieści, zabiera tam czytelników.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jednocześnie, w swojej powieści, Mazalik zwraca uwagę na problem kłusownictwa, który przyczynia się do wyginięcia rzadkich gatunków zwierząt. A jednak nic tutaj nie jest czarno-białe, dla wielu ludzi to warunek przetrwania w świecie, gdzie głód jest na porządku dziennym. </div>
<div style="text-align: justify;">
Nie sposób się nudzić przy lekturze tej książki, autorka ma głowę pełną pomysłów, wie jak spleść mnóstwo wątków i kiedy przeskoczyć w inne miejsce akcji, by zostawić czytelnika w rozterce. </div>
<div style="text-align: justify;">
Podczas czytania "Ciosów słonia" miałam wrażenie, że oglądam film. To powieść jak najbardziej filmowa, doskonale nadająca się do ekranizacji. </div>
<div style="text-align: justify;">
Natomiast zakończenie książki daje nadzieję na ciąg dalszy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dawno takiej książki nie było, mocnej, błyskotliwej i wciągającej, pełnej egzotyki i przygód.</div>
<div style="text-align: justify;">
Bardzo polecam!</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNjNFyDA4LQW0GOobok89XTDp6nheWixAWGdA0YxTLHOJXf1-HHGk0qDDYEdd4tJcCSwPtnQKNmVwPAkfPw7LHlKZlqHX7z7PGtrmcNSJ1Cx5uTPPgJDXMZygvoB3nsoea1uWoWsdl3Omm/s1600/597080-352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNjNFyDA4LQW0GOobok89XTDp6nheWixAWGdA0YxTLHOJXf1-HHGk0qDDYEdd4tJcCSwPtnQKNmVwPAkfPw7LHlKZlqHX7z7PGtrmcNSJ1Cx5uTPPgJDXMZygvoB3nsoea1uWoWsdl3Omm/s200/597080-352x500.jpg" width="140" /></a></div>
<b>Ciosy słonia</b><br />
<a href="http://lubimyczytac.pl/autor/79774/bozena-mazalik">Bożena Mazalik</a><br />
<div>
Wydawnictwo: <a href="http://lubimyczytac.pl/wydawnictwo/10822/zysk-i-s-ka/ksiazki">Zysk i S-ka</a><br />
data wydania 6 listopada 2017<br />
ISBN 9788381161619<br />
liczba stron 580<br />
<br /></div>
<a href="http://cyfroteka.pl/ebooki/Ciosy_slonia-ebookRO/p131075i233857" target="_blank" title="Ciosy słonia [Bożena Mazalik] - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE"> <img alt="Ciosy słonia [Bożena Mazalik] - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE" src="http://cyfroteka.pl/images/BRD.png" style="-webkit-border-radius: 0; -webkit-box-shadow: none; background: none transparent; border-radius: 0; border: none; box-shadow: none;" /></a>
Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-62278521131257499932017-11-25T17:11:00.003+01:002017-11-25T17:26:36.310+01:00Żółwie aż do końca - John Green<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfgO-0Q0_lIuGcpSmwlgr_GO7kCKXOg4PHNt2o_CS_wYYobeuDx4dbWLUOcmIJ5_Ui_QAJLgPCvdUvfL3u9tvsF27xoLG-3TeKolRWr4rxndUO2r7Fmtpjum_Bw8bvkLiJUc82wufiU2lL/s1600/Zolwie+az+do+konca-okl.+oryg.+wst-CMYK.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1052" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfgO-0Q0_lIuGcpSmwlgr_GO7kCKXOg4PHNt2o_CS_wYYobeuDx4dbWLUOcmIJ5_Ui_QAJLgPCvdUvfL3u9tvsF27xoLG-3TeKolRWr4rxndUO2r7Fmtpjum_Bw8bvkLiJUc82wufiU2lL/s400/Zolwie+az+do+konca-okl.+oryg.+wst-CMYK.jpg" width="262" /></a></div>
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px; text-align: justify;">Bohaterowie książki „Żółwie aż do końca” to nastolatki, które mieszkają w Indianapolis, w USA. Łączy ich fakt, że chodzą do jednej szkoły czy jeżdżą razem na letnie obozy. Różni – status społeczny i ekonomiczny oraz…wewnętrzny świat, w którym żyją. Aza Holmes, która opowiada nam tę historię cierpi na zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne (OCD), zwane bardziej przystępnie nerwicą natręctw. To z tego powodu powieść uznano za najbardziej osobistą w dorobku pisarza. Tak, John Green, także cierpiał na to schorzenie. Aza, skupiona na swojej fobii, z trudem zauważa innych wokół siebie. W jej głowie stale panoszą się różne myśli i nie dają spokoju, dopóki nie wypełni ich nakazów: </span><br />
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;"><b>„Od dzieciństwa mam zwyczaj wbijania paznokcia prawego kciuka w opuszek środkowego palca, co zaowocowało osobliwym zgrubieniem. Po wielu latach takich praktyk skóra w tym miejscu łatwo pęka, więc przyklejam plaster, żeby zapobiec infekcjom. Czasem jednak dopada mnie lęk, że infekcja już się rozwija, więc muszę ją usunąć – a jedyny sposób to otwarcie rany i przyciskanie jej, by upuścić trochę krwi. Kiedy już zaczynam myśleć o upuszczeniu krwi, po prostu nie mogę tego nie zrobić.” [1]</b></span></blockquote>
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">
</span><span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;"></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">Daisy Ramirez jest przyjaciółką Azy od dzieciństwa, chodzą do jednej szkoły. Zna Azę doskonale i, jako jedna z niewielu osób, rozumie jej problemy, akceptuje ją pomimo nich:</span></div>
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b>„– Jak bardzo powinnam się martwić tym, że nie wypowiedziałaś przez cały dzień więcej niż dwóch słów z rzędu? – zapytał głos za mną.<br />– Spirala myślowa – wymamrotałam w odpowiedzi. Daisy znała mnie od szóstego roku życia. Nie musiałam jej nic tłumaczyć.<br />– Tak myślałam. Kurczę. Spotkajmy się po lekcjach.”[2]</b></blockquote>
</span><span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;"><div style="text-align: justify;">
Daisy jest bardzo ambitna, ma cel w życiu i dlatego po szkole dużo pracuje, żeby odłożyć pieniądze na studia. Ma także motto życiowe: <b>„Łam serca, nie obietnice”[3] </b></div>
</span><span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">Czy Aza wie o Daisy tyle, ile Daisy o niej? Czy w ich przyjaźni istnieje symetria?</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><span style="font-size: 13px;"><br /></span></span><span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;"></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-hyijVREkjwrksVAAHgzsNMuiSvkYkcNddq4yctCEiCDj9PYG9K9I96-ssdL91f7Q-Ik7WVsgDxIYUHlWZ-jEW7wHK4K-gzjENlVd0wlImu_m2VKj4uLZH6meBO1RIt-ZHyMuwzhxbJoO/s1600/zolwie-az-do-konca-b-iext51450210.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1081" data-original-width="714" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-hyijVREkjwrksVAAHgzsNMuiSvkYkcNddq4yctCEiCDj9PYG9K9I96-ssdL91f7Q-Ik7WVsgDxIYUHlWZ-jEW7wHK4K-gzjENlVd0wlImu_m2VKj4uLZH6meBO1RIt-ZHyMuwzhxbJoO/s400/zolwie-az-do-konca-b-iext51450210.jpg" width="263" /></a></div>
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px; text-align: justify;">Trzecim, ważnym bohaterem powieści jest Davis Pickett, jeden z synów miliardera. Aza jest znajomą Davisa. Jak to możliwe? Otóż łączy ich pewna, wspólna tragedia, i to z jej powodu znaleźli się kiedyś razem na letnim obozie. A teraz ojciec Davisa znikł w niewyjaśnionych okolicznościach. Chłopak został wraz z małym bratem sam, w ogromnej rezydencji. Dopóki miliarder się nie odnajdzie, będzie uważany za żywego przez siedem lat, prawnicy nie rozpoczną wykonywania testamentu, a najbliżsi będą żyć w zawieszeniu pomiędzy żałobą, a nadzieją. A może nie ma po kim odczuwać żałoby, za to korzystać z istniejącej sytuacji materialnej?</span><br />
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">Każda tych młodych osób ma własne problemy, plany i oczekiwania. Daisy namawia Azę, żeby poszukać informacji o miejscu przebywania zaginionego, ponieważ za nią można otrzymać nagrodę. Czy Davis domyśli się powodu, dla którego Aza odnowiła znajomość z nim? A jeśli tak, to co z tym zrobi? </span></div>
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">
</span><span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;"></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">Tymczasem Aza zastanawia się nad własnym wpływem na swoje życie: </span></div>
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b>„Zaczynam jednak rozumieć, że życie to nie tyle twoja opowieść, co opowieść o tobie. Oczywiście łudzisz się, że jesteś jej autorem.”[4]</b></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
Czy Daisy i Davis sami decydują o swoim losie i o tym, jak wygląda ich życie? A może to szkoła, przepisy, prawnicy i wiele innych okoliczności decyduje nawet o tym, o której godzinie zjedzą lunch, a wolna wola jest fikcją?</div>
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">W książce jest miejsce na miłość, na mądre rozmowy, ale i na kłótnie, które są pieprzem naszego życia. Bohaterzy telefonują do siebie, piszą esemesy, surfują po internecie, tworzą blogi oraz fanfiki. Wszyscy troje, na swój własny sposób, stają przed wyborem – przyjaźń, czy pieniądze.</span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;"><b>Aza powiedziała: „Tak naprawdę nikt nikogo nie rozumie. Wszyscy jesteśmy uwięzieni wewnątrz siebie. (…) Nie ma żadnej mnie, której mogłabym nienawidzić. Po prostu, kiedy zaglądam w głąb, nie widzę konkretnej osoby, tylko kłębowisko myśli, zachowań, okoliczności. I wielu z nich wcale nie odczuwam jako swoich. To nie jest coś, czego zawsze ja pragnę, co ja myślę czy robię. A kiedy szukam Prawdziwej Mnie, nigdy jej nie odnajduję.”[5]</b> </span></blockquote>
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">I wtedy Daisy przytoczyła historię z żółwiami, która nadała tytuł książce. Historię, która pokazuje, że każdy człowiek to odrębny kosmos. </span></div>
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">John Green napisał piękną książkę dla młodzieży, o poszukiwaniu siebie oraz człowieczeństwa w sobie. Warto przeczytać!</span></div>
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">
</span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;"><br /></span></div>
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">[1] Green John, „Żółwie aż do końca”, przeł. Iwona Michałowska-Gabrych, wyd. Bukowy Las, 2017, s. 13</span><br />
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">[2] tamże, s. 15</span><br />
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">[3] tamże, s. 14</span><br />
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">[4] tamże, s. 9</span><br />
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">[5] tamże, s. 255</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFkwNDke7wg_Yt81_IsT0gN8GduynINpi5ZkX-HI9kPIsTRW3JbtMNlzyNFyZQdQM284F27HuGt0Kw9fgcJ83O_Pulv1QyDv67u3fxwV7yIWZvopeJhuVjB1lpd_aPSokjEXa46Tfr6UuF/s1600/Green-info+w+liczbach.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1132" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFkwNDke7wg_Yt81_IsT0gN8GduynINpi5ZkX-HI9kPIsTRW3JbtMNlzyNFyZQdQM284F27HuGt0Kw9fgcJ83O_Pulv1QyDv67u3fxwV7yIWZvopeJhuVjB1lpd_aPSokjEXa46Tfr6UuF/s640/Green-info+w+liczbach.jpg" width="452" /></a></div>
Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-30798606717408684812017-11-06T23:10:00.001+01:002017-11-06T23:10:16.630+01:00Cyrograf - Jerzy Woźniak<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqLEJVpjbM3NbunXvbnGDPmwgbEF-u4imLGNdWP8MUaYLTocFbdlGG55jv9BngSzqhnwLEYdJ4_0JWv-ivANrRgO4qp_HhgYqLnt8H3ZkOk3sf1bxPYzkFUJIAflvGWm21RKSPKD7tBaq2/s1600/cover.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1143" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqLEJVpjbM3NbunXvbnGDPmwgbEF-u4imLGNdWP8MUaYLTocFbdlGG55jv9BngSzqhnwLEYdJ4_0JWv-ivANrRgO4qp_HhgYqLnt8H3ZkOk3sf1bxPYzkFUJIAflvGWm21RKSPKD7tBaq2/s400/cover.jpg" width="285" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Z kolejną powieścią Jerzego
Woźniaka powracamy do powiatu szczycieńskiego w czasie II Wojny Światowej. Jest
sierpień 1942 roku. To czas rozkwitu Hitlerjugend, czas kartek na masło oraz nasilonej propagandy
sukcesu. Wojska niemieckie oblegają Stalingrad, a członkowie NSDAP bogacą się
na potęgę, urządzają polowania i wydają sute uczty, o których wiedzą tylko
zaproszeni goście. Nazistowskie Niemcy święcą triumfy. Jak powiedział jeden z
bohaterów powieści, Gauleiter Erich Koch <b>„narodowy socjalizm zaistniał u nas w
Prusach nie dlatego, że był atrakcyjną ideologią. Zaistniał, bo był fenomenem
cywilizacyjnym, który pozwolił narodowi powstać z kolan!”[1]</b><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Głównym bohaterem powieści jest Jörg Langhannig, oficer policji
wodnej w Ortelsburgu, czyli w Szczytnie. Na kartkach książki pojawiają się
także bohaterowie znani z powieści „Mazur” oraz miejscowa ludność – Mazurzy,
osobny lud nie-Polaków i nie-Niemców, jak o sobie mówią.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Jörg Langhannig jest jednym z wielu Niemców, którzy nie
zgadzają się z oficjalną polityką władz, ale dla wygody i bezpieczeństwa
swojego oraz rodziny <b>„Wszczepił sobie w żyły myśl, że legalnie wybrana władza
musi wiedzieć, co robi. Jest wszak
wybrana przez zdecydowaną większość Niemców.”[2]</b> Co więcej <b>„Kategorycznie
zakazał w domu używać języka mazurskiego wyniesionego z rodzinnego domu. (…)
Propozycja przydziału dużego i wygodnego mieszkania z partyjnej puli na
Jägerstraße dała mu pewność, że musi raz na zawsze wsadzić swoje przekonania
głęboko do kieszeni. Stał się jednym z nich, dokonał moralnego gwałtu na własnej
duszy, wbił sobie gdzieś głęboko zadrę, ale trwał…”[3].</b><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wydarzenia jednak wystawiają Jörga na próbę. Okazuje się,
że ktoś dokonał makabrycznej zbrodni i wrzucił do rzeki zdekapitowane zwłoki.
Jednocześnie Jörg dokonuje dziwnego odkrycia w miejscowym muzeum. Odżywają
wątpliwości, które stłumił.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Czy uda mu się rozwiązać zagadkę? I dokąd ona go
zaprowadzi? Czy Jörg podpisał cyrograf, a jeśli tak, to z czym się wiązał?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Sensacyjna intryga rozgrywa się na tle dużych i małych
wydarzeń, które zapisano w archiwach, dokumentach i kronikach Szczytna, czyniąc
z niej bardzo prawdopodobną wersję
wydarzeń. Jest pretekstem, by pokazać czytelnikowi mechanizmy, które napędzają
koło historii. Historii, która niestety lubi się powtarzać. Chociaż nie musiało
to być zamysłem autora, widzę wiele podobieństw do obecnej sytuacji w Polsce.
Kiedy czytam, że Mazurzy to gorszy sort ludzi, a narodowy socjalizm to lepsza
zmiana, skóra mi cierpnie na plecach. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Na okładce widzimy koguta, któremu głowę ucina niemiecki
miecz. To Kłobuk, popularny na Mazurach
demon, który pojawia się w książce w przełomowych chwilach. Co
symbolizuje i jaką odgrywa rolę? Odpowiedź znajduje się w książce.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
„Cyrograf” to zgrabnie spleciona intryga opowiedziana na
tle historii Mazur. A historia jest obszarem, w którym Jerzy Woźniak czuje się
doskonale, dzięki czemu z łatwością maluje barwne i autentyczne tło dla opowiedzianej
przez siebie historii.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Bardzo polecam!</div>
<br />[1] „Cyrograf”, Woźniak Jerzy, Agencja Wydawnicza i Reklamowa Akces 2017, s. 52<br />[2] tamże, s.132<br />[3] tamże, s. 133<br /><br /><h3 class="post-title entry-title" itemprop="name" style="background-color: white; color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 18px; font-stretch: normal; font-weight: normal; line-height: normal; margin: 0px; position: relative;">
Moja recenzja poprzedniej książki <a href="http://zapiskinaserwetkach.blogspot.com/2016/03/mazur-jerzy-wozniak.html">Mazur - Jerzy Woźniak</a></h3>
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYg2t-gI_oWXEecCS-dl05AbvBf0n1rHDnKzfQgmHgOY2JcIevoJkUqwqU1QY7SrgIMpbnbeetxJYqCKDUWobnnar2LLJXP8WPc_JyW4hDnDw5ysIjORWlsnKrXr0vKaUuq4F274pusiPP/s1600/1101x721-41043wozniak2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="721" data-original-width="770" height="299" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYg2t-gI_oWXEecCS-dl05AbvBf0n1rHDnKzfQgmHgOY2JcIevoJkUqwqU1QY7SrgIMpbnbeetxJYqCKDUWobnnar2LLJXP8WPc_JyW4hDnDw5ysIjORWlsnKrXr0vKaUuq4F274pusiPP/s320/1101x721-41043wozniak2.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jerzy Woźniak [<a href="http://tygodnik.szczytno.pl/Po____Mazurze____jest____Cyrograf-n7083.html">Tygodnik Szczytno</a> <span style="background: rgb(255 , 255 , 255); border: none; box-sizing: border-box; color: black; font-family: "open sans" , sans-serif; font-size: x-small; margin: 0px; outline: none; padding: 0px;"><a href="http://tygodnik.szczytno.pl/Po____Mazurze____jest____Cyrograf-n7083.html#" style="background: rgb(255, 255, 255); border: none; box-sizing: border-box; color: black; font-family: "Open Sans", sans-serif; margin: 0px; outline-offset: -2px; outline: none; padding: 0px; text-align: start; text-decoration-line: none;">2017-09-07</a>]</span></td></tr>
</tbody></table>
<br /><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ9AeTZU6CfXtNhIjxryrxBx6U1cyVKAiOB03AKEMjyiF0Jrz9titELJrCh2dgNcrjTnSJ73DluPWIWSCgO7PUinNv92uDM9mQvK4_H4X57EcziVsE-2nHhmvWPk_MhFJjlSN_nlPoM78a/s1600/cover.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1143" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ9AeTZU6CfXtNhIjxryrxBx6U1cyVKAiOB03AKEMjyiF0Jrz9titELJrCh2dgNcrjTnSJ73DluPWIWSCgO7PUinNv92uDM9mQvK4_H4X57EcziVsE-2nHhmvWPk_MhFJjlSN_nlPoM78a/s200/cover.jpg" width="142" /></a><b>Cyrograf</b><br />
<a href="http://lubimyczytac.pl/autor/124703/jerzy-wozniak-ur-1969">Jerzy Woźniak (ur. 1969)</a> <br />
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ9AeTZU6CfXtNhIjxryrxBx6U1cyVKAiOB03AKEMjyiF0Jrz9titELJrCh2dgNcrjTnSJ73DluPWIWSCgO7PUinNv92uDM9mQvK4_H4X57EcziVsE-2nHhmvWPk_MhFJjlSN_nlPoM78a/s1600/cover.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: center;"><br /></a>Wydawnictwo: <a href="http://lubimyczytac.pl/wydawnictwo/262/agencja-wydawnicza-i-reklamowa-akces/ksiazki">Agencja Wydawnicza i Reklamowa Akces</a><br />
data wydania 28 sierpnia 2017<br />
ISBN 9788362761869<br />
liczba stron 301<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<b>Linki:</b><br />
<br />
Wywiad z Jerzym Woźniakiem w Tygodniku Szczytno <a href="http://tygodnik.szczytno.pl/Po____Mazurze____jest____Cyrograf-n7083.html">TUTAJ</a><br />
Artykuł "<span style="letter-spacing: -1px;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Tu, gdzie są Mazury był świat, który zapadł się pod ziemię" </span></span>w Gazecie Wyborczej Olsztyn <a href="http://olsztyn.wyborcza.pl/olsztyn/7,48726,22480059,tu-gdzie-sa-mazury-byl-swiat-ktory-zapadl-sie-pod-ziemie.html">TUTAJ</a><br />
Artykuł "Paktując z diabłem" w Kurku Mazurskim <a href="http://kurekmazurski.pl/paktujac-z-diablem-2017092757944/">TUTAJ</a><br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ9AeTZU6CfXtNhIjxryrxBx6U1cyVKAiOB03AKEMjyiF0Jrz9titELJrCh2dgNcrjTnSJ73DluPWIWSCgO7PUinNv92uDM9mQvK4_H4X57EcziVsE-2nHhmvWPk_MhFJjlSN_nlPoM78a/s1600/cover.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><br /></a></div>
Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-31837225125142604182017-10-25T00:41:00.000+02:002017-11-01T15:22:51.258+01:00Laboranci u Ducha Gór<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://adrem.jgora.pl/ksiegarnia-karkonoska/ksiazki/dokument-historia/laboranci-u-ducha-gor/" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="800" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaH2LS4h1F0Srxw136CXJ1irmXVi9pAZrOMxSvVV4OcyK-hJi5lhu3kGmB0Nhkgo7nBX2ARRrCYkXdDbufChJjiHkOt5sYN9mGa8wJto_CNVp8MGLO-Z7ZbHG_lO0wwssmdHnX77Xvku27/s400/laboranci-800x1080.jpg" width="296" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Zioła towarzyszyły człowiekowi od zarania dziejów. Nie ma narodu, który nie miałby własnych tradycji zielarskich, własnej, ludowej medycyny. A jednak, w Karkonoszach doby renesansu zielarstwo stało się intratnym zawodem i wspięło na wyżyny ówczesnej nauki.</div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="color: #274e13;">"Chociaż zielarska profesja znana była od dawna, określenie „laborant” zostało </span></b><b><span style="color: #274e13;">użyte po raz pierwszy na inskrypcjach barokowych nagrobków znajdujących </span></b><b><span style="color: #274e13;">się na północno-zachodniej ścianie kościoła parafialnego pod wezwaniem św. </span></b><b><span style="color: #274e13;">Jadwigi w Miłkowie, a pochodzących z samego końca XVII w." [1]</span></b></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
Przemysław Wiater od lat podąża tropem laborantów, wyszukując w starych księgach wzmianek o ludziach zajmujących się zielarstwem, dawnych receptur, notatek w pamiętnikach podróżników odwiedzających Dolny Śląsk (między innymi Izabeli Czartoryskiej), tłumaczy znalezione teksty z języka niemieckiego i popularyzuje w lokalnych wydawnictwach. Karkonoscy laboranci znani byli w całych Prusach, a ich leki docierały na dwory Europy oraz Rosji. Na kartkach książki zobaczymy sprzęt jakim się posługiwali laboranci, stare dokumenty oraz istniejące do dzisiaj domy dawnych laborantów. Dzięki dr Wiaterowi możemy poznać fenomen dolnośląskiego zielarstwa, a wszystko ukazane jest na tle historii zielarstwa w ogóle, związków laborantów z tajemniczym Duchem Gór zamieszkującym Karkonosze, legend i malarstwa. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-EEfYwmZFBcC9GIoXPZX-BPe0YQTY91Tc9VoY9SjvQur-uPZQQTCRKF9-4BQwrV3lVdCZL6VStzcRXCcGNrhCpTUYvlaMuxemxy7WdqGr7D1K-nW_VlY7aX4DgK14VbSusoDjkEnwd6In/s1600/AAAAAAAAAAAA.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="249" data-original-width="241" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-EEfYwmZFBcC9GIoXPZX-BPe0YQTY91Tc9VoY9SjvQur-uPZQQTCRKF9-4BQwrV3lVdCZL6VStzcRXCcGNrhCpTUYvlaMuxemxy7WdqGr7D1K-nW_VlY7aX4DgK14VbSusoDjkEnwd6In/s1600/AAAAAAAAAAAA.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Duch Gór, rzeźba nad wejściem do Urzędu Pocztowego <br />
w Jeleniej Górze (ul. Pocztowa), ok. 1930</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Pięknie wydaną książkę zdobią ilustracje oraz pobudzające wyobraźnię, związane z zielarską profesją, karkonoskie legendy. Znajdziemy tam historię rozkwitu oraz upadku cechu laborantów, stare przepisy na ziołowe leki, tajemnicze teorie i .... opisy szarlatanerii, jaką była na przykład maść na latanie.</div>
<div style="text-align: justify;">
Duch Gór, przedstawiany jako laborant, z długą, siwą brodą i kosturem, przemierzający groźne i niedostępne góry może i dzisiaj rozpalić wyobraźnię turystów, a także mieszkańców. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Gorąco zachęcam do lektury książki "Laboranci u Ducha Gór" Przemysława Wiatera, do odkrywania tajemnic krainy Ducha Gór oraz poznawania dziedzictwa Dolnego Śląska, jakim jest dawne ziołolecznictwo.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
[1] "Laboranci u Ducha Gór", Wiater Przemysław, Ad Rem 2017r., s. 10Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-51087321143442372402017-10-22T18:15:00.002+02:002017-12-29T01:42:07.525+01:00Królowa jest tylko jedna - "Królowa Zbrodni" A. Wilson<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvVvIhYxJy5_i_ZyPOnGCnME04qft0S8j0c00BY10nHzwUyKkeBD1n89808fsKGIHl0P0JOiSCvYCk1DMKGpPZV8gZGLTYcSEhLCxyY1RIt5QGjYQvHPUPP4XNFaBQ0XJ7boy4Cm9cEzpx/s1600/Krolowa+zbrodni-okl-3D-s+-+MA%25C5%2581A.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="743" data-original-width="523" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvVvIhYxJy5_i_ZyPOnGCnME04qft0S8j0c00BY10nHzwUyKkeBD1n89808fsKGIHl0P0JOiSCvYCk1DMKGpPZV8gZGLTYcSEhLCxyY1RIt5QGjYQvHPUPP4XNFaBQ0XJ7boy4Cm9cEzpx/s400/Krolowa+zbrodni-okl-3D-s+-+MA%25C5%2581A.png" width="281" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Swego czasu głośna była sprawa
morderstwa, które popełniono we Wrocławiu w 2000 roku. Dopiero powieść „Amok”,
wydana trzy lata później, rzuciła światło na okoliczności zbrodni i pozwoliła
ująć mordercę, jej autora. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Powieści detektywistyczne Agathy
Christie są tak doskonałe, że zapewne wielu czytelników zadawało sobie pytanie,
na ile autorka posługiwała się wyobraźnią, a na ile z autopsji znała ciemną
stronę ludzkiej natury. Podobne przemyślenia towarzyszyć nam mogą podczas
lektury innych poruszających książek, w których pisarz wyjątkowo sprawnie
posługuje się piórem.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Ile jest prawdy w tym, że aby
przekonująco pisać o zbrodni trzeba ją samemu popełnić? </b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Życie Agathy Christie zawiera
jeden zagadkowy i niewyjaśniony do tej pory epizod. Nigdzie w autobiografii nie
znajdziemy bodaj słowa na temat tajemniczych jedenastu dni, podczas których
Agatha Christie zniknęła. Obraz autorki, jaki wyłania nam się z
autobiograficznych powieści, pokazuje kobietę, która starannie kontroluje
informacje, które na jej temat staną się publicznie dostępne. Agatha żyła w
czasach, w których nie szukano rozgłosu za pomocą skandali, odwrotnie, unikano
ich za wszelką cenę. Były wydarzeniami w złym guście, wstydliwymi. Podobnie
wstydliwą sprawą były kłopoty małżeńskie, zdrada czy rozwód. Dlatego jest
sprawą co najmniej zagadkową, że aspirująca do tzw. towarzystwa pisarka,
szanowana żona i matka, wywołała tak wielkie zamieszanie wokół swojej osoby. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Dlaczego? Nie spodziewała się rozgłosu? Przeliczyła się? Czy może, faktycznie straciła
pamięć? </b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Andrew Wilson w <b>„Królowej
zbrodni”</b> snuje własną wersję wydarzeń. Wplata w nią autentyczne zdarzenia i
okoliczności, które ustaliła policja w grudniu 1926 roku, ludzi, którzy mieli
związek z śledztwem oraz krewnych i znajomych autorki, a przede wszystkim –
samą Agathę Christie!</div>
<div class="MsoBodyText">
Aby uwiarygodnić swoją wersję wydarzeń, Wilson gruntownie
przestudiował życiorys pisarki, jej „Autobiografię” oraz artykuły prasowe.
Dzięki temu, Agatha Christie, na kartkach powieści staje jak żywa, razem ze
swoimi atutami i kompleksami, umiejętnościami oraz lękami. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Andrew Wilson wplątał Agathę w
historię rodem z jej kryminałów, postawił w sytuacji wręcz niesamowitej, ale
prawdopodobnej. Tego, co faktycznie wydarzyło się podczas owych jedenastu dni,
prawdopodobnie nie dowiemy się nigdy, lecz dzięki <b>„Królowej zbrodni”</b>, możemy
popuścić wodze wyobraźni.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W książce mamy dwa wątki,
prowadzone równolegle: pisaną w pierwszej osobie relację samej Agathy Christie
oraz wątek poszukiwań, w których uczestniczą różne osoby – policja i znajomi
pisarki. Postać Agathy oparta jest na
jej książkach autobiograficznych i biografiach innych autorów, szczególnie
Jareda Cade. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Zgodnie z faktami, na kartach
książki spotykamy pisarkę w bardzo trudnym okresie jej życia – jej matka
niedawno zmarła i Agatha przeżywa żałobę, a mąż Archie ma kochankę i żąda
rozwodu. Agatha, w związku z tym, cierpi na niemoc twórczą i bez powodzenia
usiłuje napisać „Zagadkę Błękitnego Ekspresu”. Sytuację komplikuje fakt, że po
sukcesie „Zabójstwa Rogera Ackroyda” oczekiwania czytelników są bardzo wysokie.
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Dla czytelników, którzy znają
biografię autorki, książka jest fascynującą podróżą do jej świata. Odnajdujemy
w niej krewnych, agenta literackiego, sekretarkę, córkę a nawet teriera o
imieniu Peter. Jest też Archie, o którym od samej Agathy wiemy dość mało.
Pojawia się także fikcyjna postać doktora Kursa, stworzona na wzór fikcyjnej
postaci doktora Shepparda z powieści Agathy „Zabójstwo Rogera Ackroyda”, a
która odgrywa w powieści znaczącą rolę. Nic w fikcji stworzonej przez Andrew
Wilsona, nie jest przypadkowe. Im lepiej czytelnik „Królowej zbrodni” orientuje
się w życiu i powieściach Agathy, tym większą przyjemność będzie czerpał z
lektury książki. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Oczywiście, są i trucizny.
Jakżeby inaczej. Jest zbrodnia, są trucizny, ale kto i dlaczego popełnił
zbrodnię? Tego dowiecie się z lektury <b>„Królowej zbrodni”</b>. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<a href="http://cyfroteka.pl/ebooki/Krolowa_zbrodni-ebookRO/p02039201i020" target="_blank" title="Królowa zbrodni [Andrew Wilson] - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE"> <img alt="Królowa zbrodni [Andrew Wilson] - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE" src="http://cyfroteka.pl/images/BRD.png" style="-webkit-border-radius: 0; -webkit-box-shadow: none; background: none transparent; border-radius: 0; border: none; box-shadow: none;" /></a>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Wątek poszukiwań powstał na
podstawie dokumentów, które znajdują się w policyjnych aktach, w prasie z
grudnia 1926 roku oraz w oficjalnym oświadczeniu, które wydała rodzina Agathy.
Wynika z niego, że pisarka doznała poważnego zaniku pamięci, ale zarówno wtedy,
jak i obecnie, wiele osób w to wątpi. W archiwum pisarki, które tak dokładnie
skatalogował i opisał John Curran, brakuje zeszytu z notatkami do „Zabójstwa Rogera
Ackroyda”. Na kartkach powieści Wilsona pojawia się prowadzący śledztwo
komisarz Kenward, Una Crowe i wiele innych, prawdziwych postaci. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Informacje o tym, które wątki w
książce są autentyczne, znajdziemy na stronie 300. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>„Królowa zbrodni” </b>to ciekawa
powieść na jesienny wieczór, ale i hołd dla Agathy Christie. Solidne
przygotowanie się przez autora, wciągająca fabuła i sama Królowa Zbrodni – czyż
to nie gwarancja dobrej rozrywki?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Serdecznie polecam nie tylko
fanom Agathy Christie!</div>
Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-32304221827621876112017-09-19T00:23:00.001+02:002017-12-29T01:39:14.874+01:0033 proste strategie, dzięki którym "Fińskie dzieci uczą się najlepiej" - Timothy D. Walker <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFbJjiMqi1GvqPsmQRuIr07lWw65Mhbujv51dk_KTuoe9qcvgJQ26nz_R2o7PkoqzfNfeH-oLOuIXhc3YAfGlPPnOT_zOu9sCzE2XvH35V0nwv6nDkV2lAYfJGtkfhyphenhyphenAUmOeavbqzwAltO/s1600/Walker+_+Finskie+dzieci+_+m.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="994" data-original-width="709" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFbJjiMqi1GvqPsmQRuIr07lWw65Mhbujv51dk_KTuoe9qcvgJQ26nz_R2o7PkoqzfNfeH-oLOuIXhc3YAfGlPPnOT_zOu9sCzE2XvH35V0nwv6nDkV2lAYfJGtkfhyphenhyphenAUmOeavbqzwAltO/s400/Walker+_+Finskie+dzieci+_+m.jpg" width="285" /></a></div>
<b><span style="font-size: large;">Uczyć jak w Finlandii</span></b><br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Fenomen fińskiego szkolnictwa
objawił się dopiero w 2001 roku, kiedy OECD ogłosiła wyniki pierwszego,
międzynarodowego rankingu umiejętności piętnastolatków, znanego jako PISA. W
wielu krajach Europy, w tym w Polsce, albo właśnie dokonano, albo zaczęto wprowadzać
reformy edukacji (to wtedy w Polsce powstały gimnazja). Wszystkie, podlegające
reformom systemy szkolnictwa, miały pracować w szybszym tempie i osiągać wyższe
wyniki nauczania, liczyła się efektywność i wskaźniki ukończenia przez uczniów
szkoły, monitorowanie, informowanie, zarządzanie, ewaluacja i programy
naprawcze. </div>
<div class="MsoBodyText">
Wynik tego pierwszego rankingu okazał się ogromnym
zaskoczeniem dla wszystkich, z Finlandią włącznie. Właśnie zaczęto dyskusje nad
ewentualnymi reformami w fińskiej oświacie, krytykowano aktualny poziom
nauczania i oglądano się na świat, gdy wynik rankingu PISA uciszył wszelką
krytykę. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
No bo jak to tak? </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
System edukacji nie zmieniany od
lat siedemdziesiątych XX wieku, brak szkół prywatnych i brak super nowoczesnego
sprzętu w salach lekcyjnych oraz brak nacisku na szybsze tempo i wyższe wyniki,
a wynik PISA przechodzi najśmielsze oczekiwania?</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Co zatem jeszcze charakteryzuje fińską edukację? Uczniowie uczą
się w bardzo zróżnicowanych, pod względem materialnym i społecznym, grupach. Nakłady
finansowe skierowane są przede wszystkim na wykształcenie i uposażenie
nauczycieli, co przełożyło się na wzrost zaufania wobec nich rodziców i uczniów
oraz na specjalistyczne wsparcie uczniów, aby wyrównać szanse edukacyjne (w tym
szeroka oferta zajęć pozalekcyjnych rozwijających wszechstronnie
zainteresowania) oraz zdrowotne. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Tim Walker, amerykański
nauczyciel, który podjął pracę w swoim zawodzie w Helsinkach, opowiada nam o swoim zetknięciu się z
odmiennym dla niego systemem edukacji, o swoich zaskoczeniach i zdziwieniach.
Równie dużo mówi nam o fińskim systemie edukacji, jak i o amerykańskim. Odkrywa
dla siebie i dla czytelnika cudowne, proste prawdy, które składają się na
fiński sukces, na fiński fenomen edukacyjny i dzieli się nimi, na kolejnych
stronach książki. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
W Finlandii, najważniejsze jest
poczucie bezpieczeństwa dziecka, jego dobre samopoczucie i szczęście. Ważny
jest czas wolny, bo tam nie żyje się aby pracować, ale pracuje, aby żyć. Nie ma
potrzeby co chwilę się wykazywać, migotać, błyszczeć, popisywać. Ważniejsza
jest współpraca i samodzielność. Często mniej, znaczy więcej. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Prawdy, do których Amerykanie
dochodzą drogą żmudnych i kosztownych badań, Finowie uzyskują poprzez zdrowy
rozsądek i obserwowanie podopiecznych. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Na początku pobytu w Finlandii,
Tim nie mógł przestawić się ze swego rodzaju neurotycznego pracoholizmu na
zdrowe podejście do pracy. Wakacje to dla niego było po prostu mniej pracy, bo
nie było lekcji, ale codziennie przygotowywał się do zajęć, które miały
rozpocząć się za miesiąc. Praca
nauczyciela w USA wiązała się z dużo większym zmęczeniem i stresem, niż w
Finlandii. W pierwszym roku pracy w USA, Tim przeszedł wypalenie zawodowe.
Opisywał, że w USA nauczyciel jest poddawany dużo większej kontroli niż w
Finlandii, z czym wiąże się konieczność wypełnienia i przygotowania wielu
dokumentów. Tymczasem Fińscy współpracownicy często przypominali mu, żeby po
prostu odpoczął, bo praca, żeby była efektywna, nie musi oznacz harówki.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przez całą książkę Tim wielokrotnie podkreślał jak ważna
jest współpraca nauczycieli i uczniów. Dla przyzwyczajonego do rywalizacji
Amerykanina, był to powód do wielu refleksji. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przez dwa lata, które minęły od chwili, gdy autor podjął
pracę w fińskiej szkole, do wydania książki „<b><span style="background: #FEFDFA; mso-bidi-font-size: 10.0pt;">Fińskie
dzieci uczą się najlepiej”</span></b>, najwięcej nauczył się … on sam. Codziennie zderzał się z
innymi priorytetami niż te, które panowały w Stanach, innym, niż znany mu,
systemem wartości i bardziej samodzielnymi dziećmi, nad którymi rodzice nie
krążą jak nadopiekuńcze helikoptery. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Książka „<b><span style="background: #FEFDFA; mso-bidi-font-size: 10.0pt;">Fińskie dzieci uczą się
najlepiej<span style="color: #444444;">” </span></span></b><span style="background: #FEFDFA; mso-bidi-font-size: 10.0pt;">to<span style="color: #444444;">
</span>lektura godna polecenia wszystkim nauczycielom.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Najcenniejsze w niej jest to, że Tim Walker pokazał nam,
czytelnikom, wiele rozwiązań, które bardzo łatwo amerykański oraz polski
nauczyciel może przenieść na własny grunt i włączyć do metod pracy, które
stosuje. Nie wymagają one stosów papieru, wykresów, tabelek i analiz. Nie
wymagają czasochłonnego przygotowania. Niewielkim wysiłkiem polski nauczyciel
może zastosować kilka rozwiązań, a wtedy może powiemy, że <u>nie tylko</u> „<b><span style="background: #FEFDFA; mso-bidi-font-size: 10.0pt;">Fińskie dzieci uczą się najlepiej”. </span></b><o:p></o:p><br />
<b><span style="background: #FEFDFA; mso-bidi-font-size: 10.0pt;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b>Polecam książkę kolegi
po fachu przede wszystkim nauczycielom! <o:p></o:p></b><br />
<b><br /></b>
<b>O tym, co wyczytałam na blogu Tima Walkera na temat edukacji oraz w napisanych przez niego artykułach przeczytacie <a href="http://zapiskinaserwetkach.blogspot.com/2017/08/fenomen-finskiej-edukacji-na-poczatku.html">TUTAJ</a>.</b></div>
<br />
<br />
<b>Fińskie dzieci uczą się najlepiej</b><br />
<a href="http://lubimyczytac.pl/autor/148885/timothy-d-walker">Timothy D. Walker</a><br />
Tłumaczenie: <a href="http://lubimyczytac.pl/tlumacz/11127/marta-kisiel-malecka">Marta Kisiel-Małecka</a><br />
<div>
Wydawnictwo: <a href="http://lubimyczytac.pl/wydawnictwo/10230/wydawnictwo-literackie/ksiazki">Wydawnictwo Literackie</a><br />
tytuł oryginału: Teach Like Finland: 33 Simple Strategies for Joyful Classrooms<br />
data wydania 31 sierpnia 2017<br />
ISBN 9788308063880<br />
liczba stron 210<br />
<br /></div>
<a href="http://cyfroteka.pl/ebooki/Finskie_dzieci_ucza_sie_najlepiej-ebookRO/p128050i229923" target="_blank" title="Fińskie dzieci uczą się najlepiej [Timothy D. Walker] - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE"> <img alt="Fińskie dzieci uczą się najlepiej [Timothy D. Walker] - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE" src="http://cyfroteka.pl/images/BRD.png" style="-webkit-border-radius: 0; -webkit-box-shadow: none; background: none transparent; border-radius: 0; border: none; box-shadow: none;" /></a>
Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-90232213335649780182017-08-22T06:00:00.000+02:002017-09-19T20:21:00.536+02:00Fenomen fińskiej edukacji - na początku jest nauczyciel<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcaofPWwVk0qd9pn9GXeDS0vpl8sleqq2GTbqDawsfq6aR0eFCs1uIPyMnIa4hoMb4OtGRE9QK4F1dUCarHImU9wYivljiltYh4IUU6CYpJkRKxew1jM6SKuUQ8DiWnxP_N1onvJYcTFlD/s1600/finlandia.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="800" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcaofPWwVk0qd9pn9GXeDS0vpl8sleqq2GTbqDawsfq6aR0eFCs1uIPyMnIa4hoMb4OtGRE9QK4F1dUCarHImU9wYivljiltYh4IUU6CYpJkRKxew1jM6SKuUQ8DiWnxP_N1onvJYcTFlD/s400/finlandia.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Okładka oryginalna oraz polskiego wydania</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Fenomen fińskiej oświaty znany jest każdemu, kto zajmuje się edukacją, czy to jako nauczyciel, czy rodzic. Wszyscy wiemy, że fińskie dzieci mają najlepsze osiągnięcia szkolne i najmniejszy poziom stresu, że system nauki jest inny, niż w pozostałych krajach, a przede wszystkim, że jest bardzo, bardzo kosztowny. </div>
<div style="text-align: justify;">
Polski system edukacji stoi u progu kolejnej reformy, ale nie o niej chcę pisać. Na dzień przed rozpoczęciem roku szkolnego, w księgarniach ukaże się, nakładem <a href="https://www.wydawnictwoliterackie.pl/ksiazka/4385/Finskie-dzieci-ucza-sie-najlepiej---Timothy-D-Walker"><b>Wydawnictwa Literackiego</b></a>, książka Tima Walkera pt.<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">"<i><span style="background-color: white; color: #3b3b3b;"><b>Fińskie dzieci uczą się najlepiej".</b></span></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #3b3b3b;"><b><br /></b></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
Z lektury noty wydawcy oraz udostępnionego, darmowego fragmentu, można powiedzieć, że jest to literatura faktu ubrana w formę quasi pamiętnika. Autor krótko przybliża nam swoje zmagania z zawodem nauczyciela w Stanach Zjednoczonych, a później opisuje swoje spotkanie z fińskim systemem edukacji. Tim Walker ożenił się z Finką i małżeństwo zdecydowało się wyjechać do Finlandii, a Tim podjął pracę w fińskiej szkole. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span class="notranslate" style="background-color: white; font-family: , "blinkmacsystemfont" , "roboto" , "helvetica neue" , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">Tim Walker </span><span style="background-color: white; font-family: , "blinkmacsystemfont" , "roboto" , "helvetica neue" , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">jest więc amerykańskim nauczycielem mieszkającym w Finlandii. O swoich spostrzeżeniach p</span><span class="notranslate" style="background-color: white; font-family: , "blinkmacsystemfont" , "roboto" , "helvetica neue" , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">isze artykuły dla <em><a href="https://www.theatlantic.com/world/">The Atlantic</a></em>.</span><span style="background-color: white; font-family: , "blinkmacsystemfont" , "roboto" , "helvetica neue" , "helvetica" , "arial" , sans-serif;"> Ponadto r</span><span class="notranslate" style="background-color: white; font-family: , "blinkmacsystemfont" , "roboto" , "helvetica neue" , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">egularnie pisze o fińskiej edukacji na <a href="https://translate.googleusercontent.com/translate_c?depth=1&hl=pl&prev=search&rurl=translate.google.pl&sl=en&sp=nmt4&u=http://taughtbyfinland.com/&usg=ALkJrhhjpGjrugadPNPecC7UwvN07-v7Pw" style="color: #458cd5; text-decoration-line: none;"><em>Taught by Finland</em></a> i jest autorem książki </span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><span style="background-color: white; color: #3b3b3b;"><b>Fińskie dzieci uczą się najlepiej</b></span><span style="background-color: white; color: #3b3b3b;"> (</span></i></span><span style="background-color: white; color: #3b3b3b; font-family: "georgia"; font-size: 16px; font-style: italic;">Teach Like Finland: 33 Simple Strategies for Joyful Classrooms).</span></div>
<br />
<iframe allowfullscreen="true" allowtransparency="true" frameborder="0" height="315" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/video.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftaughtbyfinland%2Fvideos%2F1899895680280656%2F&show_text=0&width=560" style="border: none; overflow: hidden;" width="560"></iframe>
<br />
<br />
W oczekiwaniu na książkę, wyruszyłam na poszukiwania - co o książce Tima Walkera wie internet.<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>NAUCZYCIELE:</b> Różnice między USA a Finlandią, związane z systemem edukacji, obejmują także szkołę jako miejsce pracy. Nie można zapominać, że dla nauczycieli ich zawód jest pracą i także, podobnie jak uczniom, muszą być zapewnione odpowiednie warunki ich pedagogom. Jak się okazuje, bez tego, o wysokich wynikach w nauce można tylko pomarzyć.</div>
<div style="text-align: justify;">
Zarówno Tim Walker, jak i cytowana przez niego w artykule dla <i>The Atlantic</i> Finka, która w wyniku zamążpójścia podjęła pracę w szkole na Florydzie, zgodnie twierdzą, że <b>praca nauczyciela w USA wiąże się z ogromnym zmęczeniem i stresem, niż w Finlandii</b>. Jestem bardzo ciekawa, czy w książce znajdę więcej informacji na ten temat. Z artykułu wyłowiłam, że w USA nauczyciel jest poddawany dużo większej kontroli niż w Finlandii, z czym wiąże się konieczność wypełnienia wielu dokumentów (ewaluacja, która i nam, polskim pedagogom, daje się w kość). Poczucie braku zaufania do nauczyciela ze strony władz i mocne ograniczenie autonomii wpłynęło negatywnie na satysfakcję z pracy cytowanych osób. Zmniejszenie autonomii, amerykańscy nauczyciele także odczuwają z powodu standaryzacji nauczania za pomocą testów i kontroli rozliczania wszystkiego (realizacji materiału, postępów w nauce etc.) - to samo wpycha w sztywne ramki polskich nauczycieli, a przykład Finlandii pokazuje, że można zorganizować cały proces inaczej. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W czym jest problem? Marc <span style="background-color: white;">Tucker z Narodowego Centrum Edukacji i Gospodarki uważa, że albo wybiera się bardzo dobrych kandytatów na stanowisko nauczyciela (co jest kosztowne) i daje się im autonomię, albo, jak w USA, przyjmuje się do zawodu każdą chętną osobę i mocno ją kontroluje.</span> [<a href="https://www.theatlantic.com/education/archive/2016/11/when-finnish-teachers-work-in-americas-public-schools/508685/">link do artykułu</a>]</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Tim Walker napisał także artykuł [<a href="https://www.theatlantic.com/education/archive/2016/10/the-disproportionate-stress-plaguing-american-teachers/503219/">link do artykułu</a>] o silnym stresie, jaki jest udziałem amerykańskich nauczycieli. Jego źródłem jest napięty harmonogram oraz mnóstwo wymagań wobec nauczyciela, w tym bezproduktywna dokumentacja. </div>
<div style="text-align: justify;">
Czy ktoś z czytających ten wpis, jest nauczycielem? </div>
<div style="text-align: justify;">
Czyż nie brzmi to znajomo?</div>
<div style="text-align: justify;">
Tymczasem okazuje się, że presja wywierana na każdego pojedynczego nauczyciela, aby ów podnosił swoją nauczycielską jakość jest o tyle chybiona, że największe sukcesy osiągają nauczyciele jako zespół. Rola współpracy jest bardzo niedoceniana. </div>
<div style="text-align: justify;">
W porównaniu z przodującymi w dziedzinie edukacji krajami, takimi jak Finlandia i Singapur, a także wieloma innymi, amerykańscy nauczyciele spędzają z uczniami najwięcej czasu - ok. 27 godzin w tygodniu (wobec 18 godzin). [<a href="https://www.theatlantic.com/education/archive/2016/09/the-ticking-clock-of-us-teacher-burnout/502253/">link do artykułu</a>] Do tego, rzecz jasna, dochodzi czas, podczas którego nauczyciele planują i przygotowują się do zajęć. W efekcie, nauczyciel z Azji pracuje około 47,6 godziny w tygodniu, z czego tylko 19 z uczniami. Amerykański podobną ilość godzin ogółem, ale z uczniami dużo więcej. I osiąga niższe wyniki swoich podopiecznych. Na co amerykański nauczyciel nie ma czasu? <b>Na współpracę z innymi nauczycielami i własny rozwój. </b></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<b><span style="color: blue;">"<span style="background-color: white; font-family: "merriweather" , "georgia" , serif; font-size: 15px;">Współpraca jest praktycznie niemożliwa, gdy nauczyciele są przytłoczeni. (...) </span><span style="background-color: white; box-sizing: border-box; font-family: "merriweather" , "georgia" , serif; font-size: 15px;">Współpraca dotyczy dzielenia się pracą. </span><span style="background-color: white; box-sizing: border-box; font-family: "merriweather" , "georgia" , serif; font-size: 15px;">Kiedy nauczyciele są zestresowani, współpraca stanowi luksusowy dodatek. </span><span style="background-color: white; box-sizing: border-box; font-family: "merriweather" , "georgia" , serif; font-size: 15px;">Kiedy nauczyciele przekonają się, że nie mogą sobie pozwolić na współpracę, dzielenie się pracą po prostu nie istnieje." Tim Walker [<a href="http://taughtbyfinland.com/finlands-teachers-with-less-stress-and-more-free-time-collaborate-naturally/">link</a>]</span></span></b></blockquote>
<div style="background-color: white; border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Merriweather, Georgia, serif; font-size: 15px; font-stretch: inherit; font-variant-numeric: inherit; line-height: inherit; margin-bottom: 1.5em; margin-top: 1em; padding: 0px; text-align: justify; text-size-adjust: none; vertical-align: baseline;">
<span style="box-sizing: border-box; text-size-adjust: none;"><span style="box-sizing: border-box; text-size-adjust: none;">"W Stanach Zjednoczonych obciążenie nauczyciela w pełnym wymiarze jest o prawie 50% wyższe niż typowe obciążenie pedagogiczne w Finlandii, gdzie wynosi </span></span>zaledwie 18 godzin lekcyjnych na <span style="box-sizing: border-box; text-size-adjust: none;">tydzień. </span><span style="box-sizing: border-box; text-size-adjust: none;">Więcej godzin nauczania dla amerykańskich wychowawców oznacza, że jest więcej godzin planowania i prowadzenia księgowości. </span><span style="box-sizing: border-box; text-size-adjust: none;">Mając to na uwadze, nie dziwi, że amerykańscy nauczyciele donoszą o niskim poziomie współpracy między nimi. </span><span style="box-sizing: border-box; text-size-adjust: none;">Są stale pod presją czasu.</span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Merriweather, Georgia, serif; font-size: 15px; font-stretch: inherit; font-variant-numeric: inherit; line-height: inherit; margin-bottom: 1.5em; margin-top: 1em; padding: 0px; text-align: justify; text-size-adjust: none; vertical-align: baseline;">
<span style="box-sizing: border-box; text-size-adjust: none;"><span style="box-sizing: border-box; text-size-adjust: none;">Obciążenie nauczaniem nie jest jedyną przeszkodą dla amerykańskich nauczycieli. </span><span style="box-sizing: border-box; text-size-adjust: none;">Brakuje harmonogramu nauczania, który zapewniałby wbudowane możliwości współpracy ze swoimi kolegami. (...) </span><span style="box-sizing: border-box; text-size-adjust: none;"> nauczyciele w Finlandii często podczas szkolnej, </span></span>15-minutowej przerwy, spotykają się, aby wspólnie omówić lub ustalić coś ze sobą - często w pokoju nauczycielskim.</div>
<div style="background-color: white; border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Merriweather, Georgia, serif; font-size: 15px; font-stretch: inherit; font-variant-numeric: inherit; line-height: inherit; margin-bottom: 1.5em; margin-top: 1em; padding: 0px; text-align: justify; text-size-adjust: none; vertical-align: baseline;">
<span style="box-sizing: border-box; text-size-adjust: none;"><span style="box-sizing: border-box; text-size-adjust: none;">Nauka w Finlandii pokazała mi, co jest możliwe w amerykańskich, i innych, szkołach. </span><span style="box-sizing: border-box; text-size-adjust: none;">Można wspierać współpracę między nauczycielami, ale wymaga to śmiałych kroków. </span><span style="box-sizing: border-box; text-size-adjust: none;">Nauczyciele potrzebują wielu możliwości współpracy, a także mniejszego obciążenia obowiązkami, aby zmaksymalizować czas spędzony razem."<a href="http://taughtbyfinland.com/finlands-teachers-with-less-stress-and-more-free-time-collaborate-naturally/">[link]</a></span></span></div>
<div style="background-color: white; border: 0px; box-sizing: border-box; font-family: Merriweather, Georgia, serif; font-stretch: inherit; font-variant-numeric: inherit; line-height: inherit; margin-bottom: 1.5em; margin-top: 1em; padding: 0px; text-align: center; text-size-adjust: none; vertical-align: baseline;">
<span style="box-sizing: border-box; font-size: x-large;">*</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: blue;">Przypomina mi się sędziwy już dowcip o taczkach. Robotnik cały dzień biegał z pustymi taczkami po placu budowy. Osoba, która patrzyła na to z boku, zapytała, dlaczego tak robi.</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: blue;">Odpowiedział:</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: blue;">- Mam tak dużo pracy, nie nie mam kiedy tych taczek załadować.</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Czytanie strony internetowej Tima Walkera <a href="http://taughtbyfinland.com/">Taught by Finland</a> jest ekscytujące! </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Nie mogę się już doczekać, kiedy przeczytam jego książkę </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-align: justify;"><i><span style="background-color: white; color: #3b3b3b;"><b>Fińskie dzieci uczą się najlepiej</b></span><span style="background-color: white; color: #3b3b3b;"> </span></i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-align: justify;"><i><span style="background-color: white; color: #3b3b3b;">(</span></i></span><span style="background-color: white; color: #3b3b3b; font-family: "georgia"; font-style: italic; text-align: justify;">Teach Like Finland: 33 Simple Strategies for Joyful Classrooms).</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Moja recenzja wkrótce!</span><br />
<span style="font-size: large;">Zapowiedź na blogu <a href="http://zapiskinaserwetkach.blogspot.com/2017/08/finskie-dzieci-ucza-sie-najlepiej.html">TUTAJ</a>.</span></div>
<br />
<br />
<br />
<br />Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-56085940765426994292017-08-17T17:58:00.000+02:002017-09-18T23:28:29.943+02:00Fińskie dzieci uczą się najlepiej - zapowiedź<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-y1PC20N0lzj8D-gNGOr7qjYzQtVXiPYmD2gbDpbjYIkf0_zTn6YNoJFeKxqXNcab7Z9uNSGbblXiu44V3d5t8JjbWzum4XMjIfXZ_gvx93XNZ6Kqxso6Y08IL-ix4oVyCn5N8hIOqxVA/s1600/Walker_Finskie+dzieci.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="800" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-y1PC20N0lzj8D-gNGOr7qjYzQtVXiPYmD2gbDpbjYIkf0_zTn6YNoJFeKxqXNcab7Z9uNSGbblXiu44V3d5t8JjbWzum4XMjIfXZ_gvx93XNZ6Kqxso6Y08IL-ix4oVyCn5N8hIOqxVA/s400/Walker_Finskie+dzieci.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>31 sierpnia </b>tego roku ukaże się książka <b><i>Fińskie dzieci uczą się najlepiej </i></b>Timothy D. Walkera, w</div>
<div style="text-align: justify;">
tłumaczeniu Marty Kisiel-Małeckiej. Książkę przygotowało <b>Wydawnictwo Literackie.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<h5 class="text_header" id="opis-box" style="background: url("../imgs/left_bcg_subtitle.png") 0px 33px no-repeat rgb(255, 255, 255); border: 0px; color: #6b545b; font-family: Georgia; font-size: 20px; margin: 0px; outline: 0px; overflow: hidden; padding: 24px 20px 14px; text-align: start; vertical-align: baseline;">
Opis</h5>
<div class="ckeditor" style="background-color: white; border: 0px; color: #3b3b3b; font-family: Georgia; font-size: 15px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: start; vertical-align: baseline;">
<div class="section_contents user_entered_richtext" style="border: 0px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<div style="border: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 6px; vertical-align: baseline;">
<strong>Stylu uczymy się od Francuzów, ideę <em>hygge</em> pokazują nam Duńczycy, a co by było, gdybyśmy zaczęli myśleć o szkole tak, jak robią to Finowie?</strong></div>
<div style="border: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 6px; vertical-align: baseline;">
<br /></div>
<div style="border: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 6px; vertical-align: baseline;">
Fińskie szkoły od lat zajmują czołowe pozycje w międzynarodowych testach edukacyjnych PISA. Mali Finowie są świetni z matematyki i nauk przyrodniczych, a do tego czytają więcej niż ich rówieśnicy z innych krajów. Co jednak najbardziej intrygujące, uczniowie z Finlandii należą do grupy, która w ciągu roku poświęca na naukę najmniej czasu. Płatne korepetycje są zakazane, prac domowych prawie nie ma, a znaczną część sprawdzianów uczniowie oceniają sami. <strong>Brzmi jak edukacyjny raj?</strong></div>
<div style="border: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 6px; vertical-align: baseline;">
<br /></div>
<div style="border: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 6px; vertical-align: baseline;">
<strong><em>Fińskie dzieci uczą się najlepiej</em></strong> to historia amerykańskiego nauczyciela, który – kompletnie wypalony – wyjechał do Finlandii, gdzie na nowo odnalazł sens swojej pracy, a dziś pomaga przenieść fenomen fińskiego cudu edukacyjnego w inne zakątki świata.</div>
<div style="border: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 6px; vertical-align: baseline;">
<br /></div>
<div style="border: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 6px; vertical-align: baseline;">
Możemy przygotować uczniów do egzaminów albo do życia. Wybieramy to drugie — mówią pedagodzy fińscy. Teraz również polscy rodzice i nauczyciele mogą poprowadzić dzieci ku największemu z sukcesów — ku szczęściu. Jak to osiągnąć? Timothy D. Walker mówi w swojej książce o zaufaniu, dzieleniu odpowiedzialności, budowaniu wspólnoty, uspokojeniu przestrzeni i wielu innych elementach, które na co dzień są pomijane lub traktowane marginalnie, mimo że znaczenie jest absolutnie kluczowe.</div>
<div style="border: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 6px; vertical-align: baseline;">
<br /></div>
<div style="border: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 6px; vertical-align: baseline;">
Z tej książki rodzice dowiedzą się, co mogą zmienić w domu, a nauczyciele — w klasie, żeby nasze dzieci uczyły się lepiej, chętniej i przyjemniej. Cisza, prostota, egalitaryzm i kontakt z przyrodą — to, co tak nam się podoba w kulturze krajów nordyckich, można przenieść do pokoi dziecinnych i szkolnych klas!</div>
<div style="border: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 6px; vertical-align: baseline;">
<br /></div>
<div style="border: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 6px; vertical-align: baseline;">
W Polsce od lat trwają dyskusje na temat kształtu naszego szkolnictwa, a ostatnio ich temperatura rośnie. Jeśli uważnie przyjrzymy się fenomenowi fińskiego cudu edukacyjnego, może się okazać, że i polskie dzieciaki nie będą już musiały wybierać pomiędzy szczęśliwym dzieciństwem a świadectwem z czerwonym paskiem.</div>
<div style="border: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 6px; vertical-align: baseline;">
<strong>Inspirująca lektura dla rodziców, dziadków i nauczycieli. Na naukę nigdy nie jest za późno! [<a href="https://www.wydawnictwoliterackie.pl/ksiazka/4385/Finskie-dzieci-ucza-sie-najlepiej---Timothy-D-Walker">link</a>]</strong></div>
</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Goodreads <a href="https://www.goodreads.com/book/show/36058192-fi-skie-dzieci-ucz-si-najlepiej">TUTAJ</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Lubimy Czytać <a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4803526/finskie-dzieci-ucza-sie-najlepiej">TUTAJ</a><br />
<br />
Biblionetka <a href="https://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=485287">TUTAJ</a><br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhsdOYNuas4j9rKTGUYeWexS9oAJq-JoD5gFjBdKl5F1pxZjZ6ng1gdCVdjJXMvRygctemdnrq0b2xMU3wD6UGmDhFtsxf9Pg2iXoUkbgWIlXcTYcfGgnqPwZfqNcFqbiBlapQq32Jpjey/s1600/IMG_9963-742x495.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="495" data-original-width="742" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhsdOYNuas4j9rKTGUYeWexS9oAJq-JoD5gFjBdKl5F1pxZjZ6ng1gdCVdjJXMvRygctemdnrq0b2xMU3wD6UGmDhFtsxf9Pg2iXoUkbgWIlXcTYcfGgnqPwZfqNcFqbiBlapQq32Jpjey/s640/IMG_9963-742x495.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://www.wydawnictwoliterackie.pl/autorzy/1177/Timothy-D-Walker" style="background-color: white; border: 0px; color: #3b3b3b; font-family: Georgia; font-size: 18px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: start; text-decoration-line: none; vertical-align: baseline;">Timothy D. Walker</a> [<a href="http://taughtbyfinland.com/">link</a>]</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Strona internetowa autora: <a href="http://taughtbyfinland.com/">http://taughtbyfinland.com/</a><br />
<br />
Facebook <a href="https://www.facebook.com/taughtbyfinland/" style="background-color: #e9ebee; cursor: pointer; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif;">Taught by Finland</a><br />
<br />
Twitter <a href="https://twitter.com/timdwalk">https://twitter.com/timdwalk</a><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Wkrótce więcej informacji :)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-23675992759254916832017-08-09T06:00:00.000+02:002017-08-09T06:00:13.555+02:00"Żony jednego męża", czyli nie czytaj tej książki jeżeli....<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibL9fKcjNFPbeEq2KmwJhtvAMelqINv5F9h6o2MeyZUp_ViZFdRQ4cnHcbzMb-ySKOxfK3BaZi7larmk-XPh72o6JaDjNv86I46vPTjxh5ukuCjyHvDUihuaKpE-7-CklUtbFx6ACZtgiZ/s1600/564445-352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibL9fKcjNFPbeEq2KmwJhtvAMelqINv5F9h6o2MeyZUp_ViZFdRQ4cnHcbzMb-ySKOxfK3BaZi7larmk-XPh72o6JaDjNv86I46vPTjxh5ukuCjyHvDUihuaKpE-7-CklUtbFx6ACZtgiZ/s400/564445-352x500.jpg" width="281" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie czytaj tej książki, jeżeli znasz jedynie słuszny przepis na życie i jest nim tradycyjna rodzina, z tradycyjnym podziałem ról. W rodzinie, którą opisała Anna Fryczkowska jest jeden mąż, żona i kochanka na prawach żony. Każda ma z Wojtkiem po jednym dziecku. Mieszkają i żyją razem. I, o zgrozo, są szczęśliwi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie czytaj tej książki, jeżeli podczas rodzinnych spotkań, nawet w Święta, musisz wszystkim udowadniać, że twoja racja w sprawach moralności, religii i recepty na szczęście, jest jedynie słuszna. Nawet, jeśli Święta przez to się nie udadzą, a rodzina przestanie się do siebie odzywać. </div>
<div style="text-align: justify;">
Bo jak Polska długa i szeroka, my Polacy, jesteśmy podzieleni w swoich religijnych i politycznych poglądach, a co za tym idzie, także podzielone, jest nasze poczucie moralności i normalności. </div>
<div style="text-align: justify;">
I o tym właśnie jest ta książka.</div>
<div style="text-align: justify;">
O tym, że można się pięknie różnić i być szczęśliwym w układzie nietypowym, a w utartym stereotypie niekoniecznie. </div>
<div style="text-align: justify;">
I o tym, co naprawdę spaja rodzinę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W warstwie fabularnej, Anna Fryczkowska serwuje nam połowę bliźniaka w Warszawie, w którym mieszka Wojtek z Anitą. Bez ślubu. O zgrozo, tej rodzinie autorka kazała zamieszkać na Żoliborzu, w pobliżu słynnej Willi oraz niemal pod bokiem kościoła. Anita robi karierę, świetnie zarabia i akurat spodziewa się dziecka. Obowiązki domowe ją przerastają, nie interesuje jej wicie gniazda, wiele prac deleguje na zewnątrz, choćby posiłki spożywane w restauracji lub zamawiane do domu. Pewnego dnia, w domu pojawia się gosposia, zwana Tunią, młodziutka dziewczyna z małego miasteczka, z małomiasteczkową mentalnością oraz z małomiasteczkowymi marzeniami. A Wojtek stoi w "rozkroku", bo i jeden, tradycyjny, sposób na życie mu się podoba, i drugi, nowoczesny. Każdy z tych modeli ma wady, i każdy ma zalety. </div>
<div style="text-align: justify;">
To, co zawsze było słabością takich układów (mąż, żona i gosposia), stało się w tej rodzinie jego siłą. Fabuła wzięła karkołomny wiraż i pomknęła zupełnie nieutartą drogą, rozbijając w pył wszelkie stereotypy. </div>
<div style="text-align: justify;">
Jak już wspomniałam, rodzina 3 + 2 jest szczęśliwa, ale czy otoczenie im to wybaczy? Czy sąsiedzi oraz rodzina będą mogli patrzeć spokojnie na taką sielankę, tym bardziej, że w domu mąż bije żonę oraz przepija zarobki zgodnie z uświęconą tradycją? </div>
<div style="text-align: justify;">
O tym, że w Polsce trzeba mieć dużo odwagi, żeby być szczęśliwym, także jest ta książka. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie czytaj tej książki, jeżeli obawiasz się, że zaraza tolerancji pochwyci ciebie w swoje szpony. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozostałym, gorąco polecam!</div>
<br />
<b>Żony jednego męża</b><br />
<a href="http://lubimyczytac.pl/autor/22574/anna-fryczkowska">Anna Fryczkowska</a><br />
<div>
Wydawnictwo: <a href="http://lubimyczytac.pl/wydawnictwo/1510/burda-ksiazki/ksiazki">Burda Książki</a><br />
data wydania 11 kwietnia 2017<br />
ISBN 9788380532182<br />
liczba stron 288</div>
Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-76369187282508787.post-36250150083677853992017-07-29T17:12:00.000+02:002017-07-29T17:12:04.406+02:00Sudeckie wędrówki - Krzysztof Gdula<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.wydawnictwocm.pl/krzysztof-gdula-sudeckie-wedrowki-p-224.html" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="827" data-original-width="581" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-vvUC24grerW5-gK8XO5qO1JC8KNrqoOXY7WwfCffIkUmNHaYUhquE7VRW0B7L5k46cmkj4Gg0GYbhr528y1SuF1ih9djrSdHH31pCHe7mg1Y914orbmBE78utd3Y_GmCwRMBKpDZ8tWv/s400/gdula_sudeckie_wedrowki_srednia.jpg" width="280" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
"<span style="background-color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px;">Książka jest o moich wędrówkach górskich, ale ich opisy raczej nie złożą się na przewodnik, ponieważ starałem się prowadzić czytającego nie tyle polnymi dróżkami czy górskimi szlakami, co ścieżkami swoich wrażeń z przeżywania piękna natury. Wędruję głównie po Sudetach, do tych gór mam najbliżej, ale równie dobrze mogłyby być to inne góry, albo Roztocze czy lasy Białowieży, ponieważ otoczenie może tylko wspomóc nasze przeżywanie, wyręczyć nas nie potrafi. Jednak góry mają coś, co trudno zastąpić: zmienność krajobrazów, oczyszczające wrażenie własnej małości i dal – tajemniczą, uroczą i wołającą nas ku horyzontowi, którego nigdy nie da się dotknąć. Tym samym cel i spełnienie zawsze są przed nami, wystarczy wziąć plecak i wejść na jedną z tysięcznych dróg biegnących w nieskończoną Dal.</span></div>
<span style="background-color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px;"><div style="text-align: justify;">
Kiedyś, gdy chciałem założyć na głowę koronę gór polskich, poszedłem na dach Gór Kaczawskich, na Skopca. Później, wspominając poznany szlak, wróciłem – i będę wracać.</div>
</span><span style="background-color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px;"><div style="text-align: justify;">
Te góry nie są dla zdobywców szczytów i trudnych tras, one są dla tych, którzy nieśpiesznie wędrując, albo po prostu włócząc się, gdzie uwiedzione lub zaciekawione oczy poniosą, chcą smakować urok natury i słuchać siebie, odzewu swojego ducha. One są do podziwiania i kochania – dokładnie tak, jak kobiety. W tej książce starałem się zawrzeć swój podziw dla Sudetów, a zwłaszcza dla Gór Kaczawskich; czy udanie, Czytelnicy ocenią." - Tak prezentuje książkę wydawca. </div>
</span><br />
<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJVKe0T1P1XMZFMNpEKsbQ8vDtkK-mnw8QW9trXCK07LURUYPUENNA8CBzPei9ukWNVn_nJYwTtCIjBVLynWizg-PyXJxpCMbw3yxc3vQ6_TVFuq4yq8QnwRS5oRDfRiv-_hYba5EFs2Kh/s1600/organy_wielislawskie-2351.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="427" data-original-width="640" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJVKe0T1P1XMZFMNpEKsbQ8vDtkK-mnw8QW9trXCK07LURUYPUENNA8CBzPei9ukWNVn_nJYwTtCIjBVLynWizg-PyXJxpCMbw3yxc3vQ6_TVFuq4yq8QnwRS5oRDfRiv-_hYba5EFs2Kh/s320/organy_wielislawskie-2351.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Organy Wielisławskie [<a href="http://poznajdolnyslask.pl/organy-wielislawskie">źródło zdjęcia</a>]</td></tr>
</tbody></table>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZfNH50Uq1Hc1PYHqo-1im-w_fiEmwXexGIuQcCCwJHLpsVPIlgQV7wSjNuUPrZR8ILqNP3jEN7KeiHcaN3VyW22nklMPfieLHZclcmiuIyeg1uUYzjFhFGXKxxGbpx7pbFiOZw2IF7uCk/s1600/godzik-kropkowany-dianthus-deltoides_1561.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="384" data-original-width="512" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZfNH50Uq1Hc1PYHqo-1im-w_fiEmwXexGIuQcCCwJHLpsVPIlgQV7wSjNuUPrZR8ILqNP3jEN7KeiHcaN3VyW22nklMPfieLHZclcmiuIyeg1uUYzjFhFGXKxxGbpx7pbFiOZw2IF7uCk/s200/godzik-kropkowany-dianthus-deltoides_1561.jpg" style="cursor: move;" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Goździk kropkowany <br />Dianthus deltoides [<a href="http://www.swiatkwiatow.pl/gozdzik-kropkowany-dianthus-deltoides-id156.html">źródło zdjęcia</a>]</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Autor wędruje po mojej rodzinnej okolicy, więc już na wstępie ma duży plus, za sympatię do Pogórza Kaczawskiego. Każdy rozdział, który autor opisuje, budzi moje własne wspomnienia. Oto Wielkie Organy Wielisławskie, naturalny twór geologiczny, w postaci różowych słupów skały zwanej porfirem. Było to jedno z miejsc, gdzie jeździłam z ś.p. moimi Rodzicami w niedzielne popołudnia. Mama pisała monografię goździka kropkowanego <i>Dianthus deltoides </i>w ramach pracy magisterskiej (studia zaoczne), porównywała różne parametry tych roślin, na stanowiskach o różnej glebie utworzonej na różnych skałach. </div>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV7omakJd5gEbgoQq9_PpRSwEyK5JlOCc5JtUVRc4_hqPf9-ISmZg2GHii6aM1uEMosbSNiDHY3l_v5lfXVPTlIEWALuweD8nUo0yJ1Qayv8soex9uQHiu4g418yFkg0MSnPNylzJEsBoS/s1600/3384199.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1200" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV7omakJd5gEbgoQq9_PpRSwEyK5JlOCc5JtUVRc4_hqPf9-ISmZg2GHii6aM1uEMosbSNiDHY3l_v5lfXVPTlIEWALuweD8nUo0yJ1Qayv8soex9uQHiu4g418yFkg0MSnPNylzJEsBoS/s320/3384199.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok na miasto i Wilczą Górę [<a href="https://dolny-slask.org.pl/3384199,foto.html">źródło zdjęcia</a>]</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Jest i Wilcza Góra (Wilkołak) koło Złotoryi, w połowie ucięta w celu pozyskania bazaltu. Ileż odbyłam tam spacerów z moimi dziećmi, szkolnych wycieczek i ognisk u podnóża? Nie zliczę. Wilkołak wpisany jest w krajobraz Złotoryi. Budzi we mnie wspomnienia miłe, ale też bardzo, bardzo smutne, ponieważ na samej górze, nad wyrobiskiem, nie jest bezpiecznie. </div>
<div style="text-align: justify;">
Okolice wsi Podgórki i ja przeszłam. Przemoczyliśmy wtedy buty, ale mogłam pokazać dzieciom dziewięćsiła bezłodygowego, chronioną roślinę. Innym razem, jedna z moich córek, spadła w agroturystyce z kuca, na którym jechała wierzchem. Nie zrażona wdrapała się natychmiast z powrotem na siodło, czym wzbudziła uznanie wśród chłopaków opartych o ogrodzenie padoku. </div>
<div style="text-align: justify;">
Jest i Wąwóz Myśliborski, gdzie rośnie rzadka, chroniona paproć - Języcznik zwyczajny, wzdłuż wąwozu panuje swoisty mikroklimat i skąd mam sporo pięknych zdjęć moich córek w rodzinnym albumie. </div>
<div style="text-align: justify;">
Zamiast pisać o książce, snuję wspomnienia, ale taka ta książka jest, że budzi nostalgię, wywołuje z pamięci dawne chwile. U kogoś, kto nie zna Pogórza Kaczawskiego, mam taką nadzieję, książka może obudzić ochotę, by wybrać się w ten piękny rejon naszego kraju. Wycieczki są tutaj niezbyt męczące, można zabrać w teren dzieci, krajobrazy przecudne (szczególnie przełomy rzeki Kaczawy w okolicy wsi Sędziszowa, tam gdzie znajdują się Organy Wielisławskie), jest spokój. </div>
<div style="text-align: justify;">
Bardzo polecam, i książkę, i wycieczki po okolicy Pogórza Kaczawskiego!!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJVKe0T1P1XMZFMNpEKsbQ8vDtkK-mnw8QW9trXCK07LURUYPUENNA8CBzPei9ukWNVn_nJYwTtCIjBVLynWizg-PyXJxpCMbw3yxc3vQ6_TVFuq4yq8QnwRS5oRDfRiv-_hYba5EFs2Kh/s1600/organy_wielislawskie-2351.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a></div>
<br />
<b>Sudeckie wędrówki</b><br />
<a href="http://lubimyczytac.pl/autor/147090/krzysztof-gdula">Krzysztof Gdula</a><br />
<div>
Wydawnictwo: <a href="http://lubimyczytac.pl/wydawnictwo/14917/primo-libro/ksiazki">Primo Libro</a><br />
data wydania 2016<br />
ISBN 9788365499394<br />
liczba stron 192</div>
<div>
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiF1vrP7xM7_EB4OXMeDiRGlCknzIZd5uCKbqtXYyIzFjEnVHzPummqggcglw3UtjgwjnsgQYJJ8HSLZSnCzDc-dFNW2EY8Eu2A3WP-Oh1uNoqwdSJpplJ25ITXq5fu0mzBcgRUiz7cGgoN/s1600/photo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="512" height="312" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiF1vrP7xM7_EB4OXMeDiRGlCknzIZd5uCKbqtXYyIzFjEnVHzPummqggcglw3UtjgwjnsgQYJJ8HSLZSnCzDc-dFNW2EY8Eu2A3WP-Oh1uNoqwdSJpplJ25ITXq5fu0mzBcgRUiz7cGgoN/s320/photo.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://plus.google.com/104953289418575593360"><span style="font-size: small;">Krzysztof Gdula</span></a></td></tr>
</tbody></table>
<div>
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"><b>Krzysztof Gdula o sobie:</b></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;">Jestem synem, mężem, ojcem i dziadkiem. Na razie jednej tylko wnuczki, ale za to nie bez powodu noszącej imię najpiękniejszej kobiety świata.</span></div>
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;">Technik z wykształcenia i wykonywanej pracy, humanista z przekonania. Z zamiłowania górski wędrowiec i czytelnik. Słucham muzyki baroku i piszę. Fascynuje mnie piękno, ale i osiągnięcia ludzkiego umysłu.[<a href="http://krzysztofgdula.blogspot.com/p/o-mnie.html">link</a>]</span></div>
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif;">
<div style="text-align: justify;">
Blog autora: </div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://krzysztofgdula.blogspot.com/">http://krzysztofgdula.blogspot.com/</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</span></div>
Pani_Wuhttp://www.blogger.com/profile/06569932435518567141noreply@blogger.com2